Chwal się sobą. W czym naprawdę jesteś dobry?

Najlepsza odpowiedź

Chwal się sobą. W czym naprawdę jesteś dobry?

Jestem dobry w tak wielu rzeczach, że o wiele łatwiej byłoby wskazać, w czym nie jestem dobry. Ale to nie jest to, o co chodzi w tym pytaniu 🙂

Niestety, pozwoliłem, aby wiele moich talentów trochę zniknęło, ale w moim czasie (w mniej lub bardziej chronologicznej kolejności):

  • Zacząłem uczyć się czytać w wieku 11 miesięcy. Oczywiście teraz potrafię czytać o wiele lepiej niż wtedy: P W wieku 10 lat pochłonąłem słownik przeznaczony dla dorosłych. Zanim skończyłem, Mówiłem po angielsku jak absolwent Ivy. Teraz naprawdę jestem absolwentem Ivy 🙂
  • Jestem skrzypkiem o niemałym talencie. Nakłoniłem mojego nauczyciela skrzypiec, aby dał mi Koncert skrzypcowy Beethovena w wieku 11 lat – po zaledwie 3 latach nauki. Jest to praca, która, jak rozumiem, normalnie pojawia się na recitalach dyplomowych w Polsce dopiero na poziomie magisterskim.
  • Również w wieku około 10 lat udało mi się wystawić swoje prace na wystawie pamiątkowej w moja szkoła dla koleżanki z klasy, która była utalentowaną artystką, ale rok wcześniej przegrała walkę z białaczką. Jestem też porządnym kaligrafem. Pamiętam, jak kiedyś otrzymałem 25\% więcej niż uzgodniono opłaty za niektóre plakietki, które zrobiłem na narodowym kongresie muzykologicznym, ponieważ klient myślał, że to małe dzieła sztuki.
  • Jestem bardziej niż przyzwoitą piosenkarką. W dobry dzień mam ponad 3-oktawowy zakres i mogę śpiewać praktycznie każdą partię głosu z wyjątkiem basu. Kiedyś wszedłem do biura przewodniczącego wydziału głosowego w dobrej oranżerii w dużym mieście w Stanach Zjednoczonych, w zasadzie z dala od ulicy, myśląc, że mógłbym poprosić go o poradę, kto byłby dobrym nauczycielem głosu dla osoby w mojej sytuacji (kilka lat wcześniej miałem węzły i musiałem zrobić sobie przerwę od śpiewania). Po 20 minutach zadzwonił do swojej następnej uczennicy, powiedział jej, żeby przyszła późno i zabrał mnie na miejsce.
  • Na siłowni robiłem rzeczy, których nikt inny nie robił. Pewnego razu cała sala gimnastyczna przerwała to, co robili, aby mnie kibicować. I pamiętaj: to była prawie w 100\% męska siłownia i… Zrobiłem to jako biosuczka bez pomocy testosteronu. Zacząłem swoje nowe życie jako transman dopiero 14 lat później. W każdym razie dwa tygodnie po stworzeniu takiej sensacji na siłowni… Okazało się, że jestem poważnie chory na raka. Po operacji raka musiałem czekać 2 miesiące na wyleczenie. Potem wróciłem na siłownię. Byłem na jednej z bardziej agresywnych form chemii… ale udało mi się skończyć chemię w najlepszej formie, w jakiej kiedykolwiek byłem w całym moim życiu.
  • Jestem bardziej niż porządnym wegańskim kucharzem. Może nie jestem aż tak dobry technicznie, jak na standardy szkoły kulinarnej, ale wiem, co się z tym łączy iw jakich proporcjach.
  • Zbieram języki obce, tak jak inni zbierają znaczki pocztowe. Obecnie znam 7 języków na tyle dobrze, aby prowadzić rozmowę. Biegle posługuję się przynajmniej jednym językiem z kategorii germańskiej, romańskiej i słowiańskiej, a ponadto dobrze czytam grekę Koine na tyle dobrze, aby przeczytać Nowy Testament w oryginale. Tak naprawdę nie mówię po węgiersku i chińsku, ale znam je na tyle dobrze, że mogę – przy dużym wysiłku i swobodnym korzystaniu ze słownika – rozmawiać w nich online. Z biegiem lat nauczyłem się również wykorzystywać swoją znajomość różnych języków do czytania innych, które były ze sobą powiązane, tak aby łatwiej było – jeśli mówimy o językach europejskich – policzyć te, które nie mogę czytać zamiast tych, które potrafię czytać. Podczas mojej 20-letniej pracy jako tłumacz pracowałem bezpośrednio z – o ile pamiętam – 11 językami w 16 parach i przeprowadziłem badania w prawdopodobnie większości języków europejskich.

EDYCJA:

Przyszło mi do głowy, że warto przytoczyć kilka anegdot dotyczących mojej nauki języka rosyjskiego, chińskiego, koine i węgierskiego. Robiąc to, w końcu ujawnię mój „sekretny sos” do nauki języków. Na koniec będzie też mała niespodzianka. Więc:

  • Nauczyłem się rosyjskiego alfabetu jako dziecko dla przyjemności, ale tak naprawdę nie nauczyłem się rosyjskiego, dopóki nie pojechałem na wakacje do Kazachstanu w 1992 roku. Było to po moim pierwszym roku pełnego- czas nauki języka polskiego w Polsce, tak że byłem dość biegły. Więc poszedłem z grupą wycieczkową. Przez większość czasu nie musieliśmy mówić po rosyjsku, ponieważ mieliśmy dwujęzycznego przewodnika. A potem… spotkałem miłą dziewczynę, która mówiła tylko po rosyjsku. Najpierw musieliśmy rozmawiać przez tłumacza (okazało się, że ktoś, kto podróżował z naszą grupą, znał francuski), ale po około 3 dniach uznałem, że to głupie. Poszliśmy pograć w ping ponga – tylko we dwoje – i zacząłem mówić coś, co było w zasadzie po polsku, z tym, co miałem nadzieję, było rosyjskimi zakończeniami, które słyszałem w swoim otoczeniu podczas podróży. I… zadziałało!Mogę teraz powiedzieć, że mówię po rosyjsku przynajmniej tak dobrze, jak miły Polak w moim wieku, który musiał uczyć się rosyjskiego w szkole, którego „ nauka sprowadzała się do systematycznego zapominania o języku, ale jednak na tyle go „ utknął , że może w razie potrzeby porozumiewać się po rosyjsku, a nawet żartować językowo, grając na temat relacji między językiem polskim i rosyjskim: P
  • Kilka lat później spotkałem w sieci miłego Chińczyka. Jego angielski nie był zbyt dobry. Okazało się, że w zasadzie to, co się wydarzyło, to to, że rozważał przejście na chrześcijaństwo, więc przeszedł na ICQ, włączył funkcję Random i modlił się o spotkanie z osobą, która byłaby w stanie pomóc mu dowiedzieć się, jak to zrobić. Po jakimś czasie zacząłem darzyć go wielkim sentymentem i chciałem napisać list po chińsku, w którym wyrażę moje uczucia do niego. A teraz zdradzę swój sekretny sos do nauki zupełnie nowych języków. Zacząłem od podręcznika podstawowego języka chińskiego z nagraniami na płytach CD i słownika języka chińskiego angielskiego. Szybko okazało się, że podręcznik był dość stary i co drugie słowo ze słownictwa dotyczyło partii komunistycznej. Więc chociaż było oczywiste, że nie użyję go do przyswojenia słownictwa, zawierał solidne, jasne wyjaśnienie gramatyki, wraz z oczywiście płytami CD, które pokazywały poprawną wymowę tego, czego się uczyłem. Więc to, co zrobiłem, to przeczytanie książki w jeden dzień, aby zrozumieć logikę języka chińskiego. Zasadniczo sprowadza się to do zestawu wzorców zdań, które służą do wykonywania różnych funkcji. Postanowiłem więc, że przejrzę książkę, wyodrębnię wzorce zdań i zapamiętam je. Po trzech miesiącach byłem w stanie pisać po chińsku w sposób poprawny gramatycznie i przynajmniej zrozumiały dla native speakera chińskiego. I… napisałem swój list. W pinyin dla szybkości, ale nadal – napisałem to. A potem zaczęliśmy pisać po chińsku. Niedługo potem dostałem list, w którym zwierzył mi się, że został chrześcijaninem… i okazało się, że na co dzień w zasadzie otaczali go chrześcijanie, ale nie miał o tym pojęcia aż do nawrócenia. Łał. Jakiś czas później brałem lekcje chińskiego przez około rok. Na początku kursu chińska telewizja przyszła, aby sfilmować naszą klasę. Czytaliśmy dialog, w którym nauczyciel rozmawiał z uczniami w klasie. I… muszę zagrać nauczyciela 🙂 Zastanawiam się, czy gdzieś na YouTube jest nagranie tego programu? W każdym razie w tym momencie mogę napisać prawie wszystko, co mi się podoba. Zbudowanie każdego zdania może zająć dobre 15 minut, gdy wyszukuję znaki w słowniku… Ale kiedy skończę, powiedziano mi, że wyniki wcale nie są złe. Przetłumaczyłem nawet kilka ulubionych piosenek chińskich na angielski, a może i na inne języki – w tej chwili nie pamiętam, które z nich.
  • Kilka lat później zrobiłem coś podobnego z greckim koine. Zdobyłem Teach Yourself New Testament Greek i międzyliniowe wydanie Nowego Testamentu. Przeczytaj podręcznik w jeden dzień, a następnie czytaj codziennie jeden rozdział Nowego Testamentu w moim interlinearnym formacie. Kiedy skończyłem, nie potrzebowałem już interlinii. I to wszystko było tak bezbolesne. Gdybym wiedział, jakie to łatwe, zrobiłbym to lata wcześniej…
  • Kilka lat później znalazłem Groupon na intensywne letnie kursy językowe w różnych językach. Jednym z zaproponowanych przez nich był Węgier. Pomyślałem: „Jakie to interesujące! Jakie egzotyczne! ”I zarejestrowałem się. Ale… za mało osób zapisało się do utworzenia grupy. Musieli więc zwrócić mój Groupon. W międzyczasie zobaczyłem gdzieś w mieście plakat z letnimi kursami węgierskiego w węgierskiej instytucji kulturalnej w mieście. Więc poszedłem i zapytałem. Byli już na sesji od tygodnia… ale zgodzili się mnie zabrać. Wziąłem podręcznik i poszedłem do domu, żeby nadrobić zaległości. W poniedziałek przyszedłem na zajęcia z całą pracą, wziąłem udział w zajęciach… i ludzie pytali, jak długo uczę się węgierskiego. Powiedziałem im prawdę: „Właśnie zacząłem w ten weekend”. Po około dwóch tygodniach pozostali uczniowie jasno powiedzieli nauczycielowi, że nie jestem mile widziany. Więc przerzuciłem się na prywatne lekcje dwa razy w tygodniu, które trwały rok i przerobiłem resztę tego podręcznika. Na koniec nauczyciel powiedział mi, że normalnie zajęłoby to dwa lata… A skoro lekcje odbywały się w moim domu, w końcu nauczyłem swoje koty trochę węgierskiego. Przecież na lekcji mogliby zgłodnieć, więc musiałem je karmić po węgiersku, dzwonić, nazywać potrawy na bieżąco: kawałek kurczaka z dynią na moje Itsy, trochę tuńczyka z krewetkami dla mojej Lali, a potem życzę im Bon Appétit! Od razu się zorientowali…
  • A teraz niespodzianka : poza tym kawałkiem węgierskiego, moje koty biegle rozumieją angielski i polski.Ale nauczanie nie jest drogą jednokierunkową. Znam również język Cat. I powiem wam tyle: jest to o rząd wielkości trudniejsze niż węgierski czy chiński. Po pierwsze, chociaż ma olśniewającą różnorodność fonemów, które muszą być w jakiś sposób odtwarzane za pomocą aparatu głosowego, którego możliwości przybrania kształtu ust Kota są bardzo ograniczone, jest w zdumiewającej mierze językiem migowym, a nie językiem werbalnym. Zasadniczo musiałem się uczyć przez naśladowanie. A moje kotki były bardzo cierpliwe w stosunku do czegoś, co czasami wydaje się być „tylko echolalią”. Ale po 10 latach całodobowych korepetycji z dwoma native speakerami, mówię w języku kat. Być może na poziomie B1 lub B2. Właściwie zwykle nie rozmawiam z moimi kociętami wyłącznie w ich ojczystym języku, ponieważ lubią to, kiedy mówię po ludzku – uważają to za uspokajające i relaksujące. Ale fakt pozostaje faktem: jeśli chcę, mogę rzeczywiście prowadzić całe rozmowy w języku Cat.

Odpowiedź

Chwal się sobą. W czym naprawdę jesteś dobry?

Języki

Chociaż znam tylko 3 języki ( Angielski, holenderski, hiszpański i trochę duński), rozumiem też strukturę kilku innych języków (na przykład włoskiego i portugalskiego). Co więcej, udało mi się wymyślić wiele angielskich słów, które wydawały się niezwykle skomplikowane, ponieważ mogłem zidentyfikować (często łaciński) rdzeń tego słowa na podstawie mojej znajomości hiszpańskiego i włoskiego.

Nie tylko , ale jestem bardzo dobry w wymawianiu imion ze względu na talent językowy. Kiedy już nauczysz się zwracać uwagę i dekonstruować strukturę nazw / słów, wszystkie te tak zwane skomplikowane nazwy staną się dużo prostsze.

Pisanie

Po blogowaniu przez prawie 4 lata, naprawdę myślę, że jestem cholernie dobry pisarz . Pewność siebie, jaką zdobyłem podczas pisania, jest mocnym powodem, dla którego zamierzam opublikować książkę (miejmy nadzieję, że do końca 2018 roku).

Analiza taktyczna meczów piłkarskich

Chociaż nie piszę już podsumowań meczów, myślę, że uważam za taktyczną analizę meczów piłkarskich. Niektóre z moich ulubionych meczów do analizy to mecze Juventusu przeciwko Torino , Napoli i AC Milan (przewiń wszystkie z nich do analizy).

Muszę podziękować Michaelowi Coxowi i jego niesamowitemu ZonalMarking , aby nauczyć mnie, na co zwracać uwagę podczas taktycznej analizy meczów piłkarskich.

Inteligencja emocjonalna

Jest to raczej umiejętność, którą posiadam, a nie „ ja jestem dobry w robieniu czegoś ”. Dotyczy to również przeciętnego mężczyzny w wieku poniżej 24 lat. Niemniej jednak wydaje mi się, że posiadam znacznie więcej inteligencji emocjonalnej (zwłaszcza podczas interakcji z kobietami) niż przeciętny facet. Nie dlatego, że zostałem tym pobłogosławiony od urodzenia, ale po prostu dlatego, że przeczytałem wiele książek na ten temat (i często uczyłem się tego na własnej skórze).

Plotowanie i knowanie

Dzięki oglądaniu i uważnej analizie programów takich jak Mad Men, House of Cards, Code Geass i Notatka o śmierci – i czytanie książek, takich jak 48 przepisów of Power Myślę, że jestem bardzo dobry w planowaniu strategicznym i skrupulatnym kreśleniu. Szczerze mówiąc, chodzi o badanie złośliwych i bezwzględnych umysłów, przewidywanie ruchów ludzi i bardzo dokładne zrozumienie ludzkiej psychologii.

Ponieważ nie możesz zmienić świata bez brudząc sobie ręce.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *