Co dzieje się z ciałem, jeśli pościsz przez 2 tygodnie i codziennie ćwiczysz?


Najlepsza odpowiedź

Jeśli masz na myśli „nie jedz niczego przez dwa tygodnie podczas pracy codziennie ”. Oto, co się wydarzy.

Dzień 1 i 2 prawdopodobnie będzie dobrze. Twoje ciało będzie w stanie wykorzystać zmagazynowany glikogen do zaspokojenia zapotrzebowania na energię i chociaż możesz tu i ówdzie poczuć głód, poradzisz sobie. W trzecim dniu zaczniesz czuć się dość zmęczony i beznadziejny. Twój trening będzie wyzwaniem. W tym momencie spalisz dużo tłuszczu, ponieważ twoje ciało przestawi się na maszynę spalającą tłuszcz do większości czynności. To dobra wiadomość.

Zła wiadomość jest taka, że ​​po intensywnym poście i nie uzupełnieniu zapasów glikogenu (który organizm wykorzystuje na glukozę), organizm zacznie rozkładać beztłuszczową tkankę (czytaj : mięśnie, narządy) w celu wytworzenia niezbędnej glukozy, którą muszą przetrwać określone komórki . Ten proces, który jest kataboliczny, nazywany jest glukoneogenezą i prowadzi do wyniszczenia mięśni. Tak, spalisz również ten tłuszcz – i to o wiele więcej tłuszczu niż beztłuszczowej tkanki tłuszczowej, ponieważ „po to są zapasy tłuszczu – ale część tkanki beztłuszczowej też zostanie utracona.

Zakładając, że nie nie rezygnuj z tego okropnego pomysłu po dniu 3, dniu 4 i tak dalej będą się stopniowo pogarszać i będziesz marnować coraz więcej beztłuszczowej tkanki. Twój metabolizm będzie spowolniony, gdy Twój organizm zacznie się przełączać, aby oszczędzać jak najwięcej energii.

To brzmi jak okropny pomysł.

Teraz treningi na czczo są całkowicie w porządku. Od prawie siedmiu lat stosuję się do protokołu (nie rozwijałem go) o nazwie LeanGains od Martina Berkhana (Google go / to). Trenuję 3x / tydzień na czczo 16 godzin (biorę 10g BCAA bezpośrednio przed treningiem). Trening składa się z małych powtórzeń i dużych ciężarów, złożonych ruchów. Pomyśl 12 zestawów RAZEM. Po początkowej utracie wagi od rozpoczęcia tego programu tak wiele lat temu, przez prawie całe ostatnie 7 lat jadłem sześciopak i powoli (bez łączenia) dodawałem więcej masy mięśniowej.

Post wysyła sygnały do ​​twojego ciała, aby chronić beztłuszczową tkankę, więc nie kupuj bzdur, że natychmiast zmarnujesz beztłuszczową tkankę, ćwicząc na czczo we wczesnych stadiach postu. Robiłem również treningi na czczo, po około 44 godzinach postu. Czują się znacznie gorzej niż treningi po 24 lub 16 godzinach postu, ale nadal są bardzo łatwe do osiągnięcia.

Post jest świetny, ale rób to mądrze. Dwutygodniowy post i codzienny trening to przepis na katastrofę – a cena byłaby okropna i utrata masy beztłuszczowej w zgodzie z utratą tłuszczu.

Post jest świetny Ćwiczenie na czczo też jest świetne – ale tylko w rozsądny sposób. Bądź mądry, a nie szalony.

Odpowiedź

W 2007 roku przez około 18 dni stosowałem się do Master Cleanse, jedząc również lekkie przed i po, aby nie wstrząsać żołądkiem bardziej niż to konieczne .

Master Cleanse to szybki syrop klonowy B o jakości soku cytrynowego, syropu klonowego i pieprzu cayenne (tyle, ile chcesz!;), posypany herbatą i słoną wodą.

To był mój trzeci raz lub dwa razy i chciałem zobaczyć, jak długo wytrzymam i co się stanie.

Sama jasność umysłu i skupienie są tego warte. Bardzo łatwo zrozumiesz, ile energii zużywa się na trawienie. Więc czujesz się w tym bardzo zdrowym, obecnym, zrównoważonym stanie psychicznym, podczas gdy przyzwyczajasz się do regularnych bólów żołądka.

Byłem pesatarianinem 6 ′ 175 funtów i 35 lat. Miałem nawyki regularnej jogi i sporadycznego biegania. W pewnym momencie, ponad tydzień po rozpoczęciu postu, chciałem zobaczyć, jak będzie wyglądał trening.

Praca na maszynach do ćwiczeń była tak niesamowicie męcząca. Mogłem robić krótkie serie, ale tyle mnie to kosztowało, że nauczyłem się, kiedy moje ciało naprawdę mówiło: Nie, bo to nie jest zdrowe, głupcze, oczywiście nie mamy energii. Bardzo różni się od „nie”, które pojawia się podczas zwykłego treningu, podczas którego tracisz formę, ale wciąż trzymasz się razem.

Poznanie granic ciała wymaga zwracania uwagi na jego sygnały i zdrowego rozsądku. Nie zamierzam wygłaszać ostrzeżeń, książkowych faktów i opinii. To nie jest rada. Chciałem tylko poczuć i wiedzieć, jakie były te stany i czego mogę się od nich nauczyć.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *