Najlepsza odpowiedź
Zawsze uważałem to za dziwne porównanie, wydaje mi się, że widzę rzeczy w innym świetle. tak wielu ludzi myśli, że Frank Sinatra jest tak wspaniałą piosenkarką – ja tego nie robię. Myślę, że jest dobrym piosenkarzem, ale nie sądzę, żeby był tak dobry jak Tony Bennett. może mam inny sposób postrzegania rzeczy, jeśli chodzi o wokalistów i ogólnie muzykę. ludzie mówią o technice i słyszę wiele osób, które chwalą Franka Sinatrę za jego technikę i wyczucie czasu.
Frank Sinatra ma doskonałe wyczucie czasu. Myślę, że jest trochę nudny jako piosenkarz i może do tego się sprowadza. uważam go za zbędnego, pomimo jego dobrej techniki. Uważam, że Tony Bennett ma tendencję do umieszczania więcej emocji w swoim śpiewie i ma większą różnorodność w swoich emocjach. myślę, że to ważne. mimo że ludzie uważają, że szczery Sinatra jest taki dobry. uważam, że śpiewa każdą piosenkę z podobnymi emocjami. Uważam, że Tony Bennet śpiewa z większą różnorodnością, emocjami i ekscytacją. i szczery śpiewa z dobrą techniką i ma wyjątkowe emocje. ale jestem muzykiem, który stawia emocje, ekspresję ponad techniką i tak zwanym treningiem. tj. muzyka jest odczuwalna.]
Odpowiedź
To zależy od tego, jak interpretujesz cechy piosenkarza. Technicznie rzecz biorąc, Sinatra jest jednym z największych śpiewaków wszechczasów. Jego poczucie swingowania i wyczucia czasu nie ma sobie równych, a tylko Ella Fitzgerald rysuje dla niego poziom.
Mógł także zaśpiewać piosenkę z pochodni i uczynić tekst całkowicie szczerym, tak jakby sam przeżył same emocje, które pisarz starał się przekazać. Jego zdolności w tym względzie sięgały nawet do tego, co w innych rękach brzmiało by banalnie i banalnie, całkowicie wiarygodnie, a nie ma wielu śpiewaków, którzy mogliby to zrobić.
Wtedy jego technika oddychania była niezwykła. Podczas gdy inni piosenkarze musieli zaczerpnąć trochę powietrza, aby śpiewać, Frank mógł śpiewać płynne wersy bez zatrzymywania się na oddech (nauczył się tego od lidera zespołu Tommyego Dorseya, jednego z największych puzonistów wszechczasów, który miał ogromną pojemność płuc. Frank, podczas gdy członek zespołu Dorseya zaczął uczyć się technik oddychania, nurkować w basenach i wstrzymywać oddech tak długo, jak to możliwe, aby zwiększyć swoją pojemność płuc). Wielu śpiewaków zaczęło to naśladować, a kiedy uważnie słuchasz, możesz usłyszeć że Bobby Darin, Matt Monro i Andy Williams naprawdę nauczyli się lekcji Sinatry w tym zakresie. Na przykład Ella Fitzgerald, nigdy tego nie robiła. Czasami można usłyszeć, jak zaczyna brakować jej tchu i, co denerwujące, w nielogicznych miejscach łapie powietrze. (Ale wtedy zaczęła swoją karierę cztery lata przed Sinatrą, chociaż była o rok młodsza).
Sinatra nienawidził głupiej, dziecinnej reklamy, którą zmuszał go do zaśpiewania przez swojego szefa z Columbia Records, Mitcha Młynarz. Miller chciał sprzedać jak najwięcej płyt, bez względu na wszystko. Jeśli się sprzedaje, to dobrze, że to jego adagium. Sinatra gwałtownie się nie zgodził i gdy tylko wygasł jego kontrakt z Columbią, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Razem z producentem Lee Gilette z Capitol wpadł na pomysł albumu koncepcyjnego (co wcześniej robili inni, przede wszystkim uduchowiona piosenkarka Lee Wiley, ale Sinatra naprawdę wykorzystała ten koncept do maksimum), po prostu śpiewając wysokiej jakości materiał, bez popowego nonsensu, aranżując, wykonując i prezentując w możliwie najbardziej gustowny sposób.
Sinatra potrafił wokalnie robić prawie wszystko, z wyjątkiem scatowania, czego nigdy nie robił (to naprawdę było pole Elli, a ja byłem w tym dobra). I, jak w przypadku każdego rzemieślnika, sprawiał, że wyglądało to tak łatwo. Oto piosenkarz, który przez długie lata w branży doskonalił swoje rzemiosło. Ale z Sinatrą ludzie nigdy nie myśleli, że potrafią śpiewać tak dobrze i bez wysiłku, jak on. I tu pojawia się Perry Como.
Como pod wieloma względami było całkowitym przeciwieństwem Sinatry. Był cudownym śpiewakiem, luźnym jak popiół, z pięknym, bogatym głosem i sprawiał wrażenie, że nie ma co śpiewać, że trzeba tylko otworzyć usta i wszystko wyjdzie. Każdy mógł być tak dobry jak on. Podczas gdy Sinatra bardzo ciężko pracował, aby kontrolować prawie każdy aspekt swojej kariery, Como po prostu na to pozwolił. Żadnych lekcji oddychania, żadnych kłopotów i bolesnych rozstań z liderami zespołów, menadżerami, ludźmi z A&R, dyrygentami, wytwórniami płytowymi, żonami itp.
Pod koniec drugiej wojny światowej Como, który śpiewał z liderem zespołu Tedem Weems od 1936 roku wrócił nawet do swojego pierwotnego zawodu, strzyżąc włosy we własnym zakładzie fryzjerskim, i nie miałby nic przeciwko, gdyby tak pozostało. Prawie przez przypadek nagrał płytę, która stała się hitem i wybrał ponownie podniósł swoją karierę wokalną.
Como zaśpiewał wszystko, co zostało na niego rzucone, w przeciwieństwie do Sinatry. W konsekwencji jakość pracy Como jest nierówna, a niektóre trafienia, które zdobył, były niemal żenujące.Ale pomimo faktu, że brakowało mu intensywności Sinatry, w niektórych z jego najlepszych nagrań jego głębia emocjonalna jest równie przekonująca jak w przypadku Sinatry i być może dlatego, że nie starał się tak bardzo, w rzadkich przypadkach wydaje się być nawet bardziej szczery niż Szczery. Więc to frustrujące, gdy słucha się jego wznowionego materiału, myśląc, wow, to jest naprawdę dobre, kiedy następny utwór jest jakąś dziecięcą głupotą, którą Sinatra wytarłby sobie tyłek, pozostawiając myślącego, co u licha opętało Como, może to zrobić ? Dlaczego to zrobił? I zdarza się to odrobinę za często.
Istnieje bardziej fundamentalna różnica między Sinatrą a Como. Sinatra był oryginałem, który w 1939 roku był pionierem zupełnie nowego sposobu śpiewania, odrywając męski wokal nie tylko od zniewieściałego nucenia, które były tak popularne od wczesnych lat dwudziestych, ale także od akceptowanego wówczas stylu Binga Crosbyego, który z kolei był oryginalnym, który jako pierwszy oderwał się od śliniaki o wysokich tonach jakieś 12 lat przed Sinatrą. Chociaż Sinatra początkowo poddał się urokowi Crosbyego (cóż, który piosenkarz, który chciał chodzić w miejsca, tego nie zrobił?), szybko zdał sobie sprawę, że jeśli chce się wyróżniać z tłumu, musiałby uwolnić się od Crosbyego, więc zaczął eksperymentować wymyślanie, wypróbowywanie nowych sposobów radzenia sobie z melodią i tekstami, aż znalazł własny styl, z biegiem lat z ogromną liczbą akolitów (wspomniani wcześniej Bobby Darin, Matt Monro, Jack Jones, Michael Bublé, Lee Towers i wielu innych).
Z drugiej strony Como zaczynał jako klon Crosbyego (przy swoich pierwszych nagraniach z Weemsem jest prawie nie do odróżnienia od Der Bingle) i był bardzo szczęśliwy, że może trzymać się to i chociaż później porzucił niektóre z bardziej oczywistych krosbyizmów, jego, podobnie jak u Deana Martina czy Nat King Colea, nigdy nie był stylem oryginalnym. Ale z mnóstwa wokalistów jeżdżących na płaszczu Crosbyego był on znakomitym wokalistą, moim zdaniem dużo lepszym niż Dean i na równi z Coleem.
Podsumowując, w meczu pomiędzy Sinatrą a Como Sinatra wygrywa, być może, nie przez nokaut, ale z pewnością na punkty.