Najlepsza odpowiedź
Nauka nie występuje w stwierdzeniach. Nauka jest dowodem. Dowody są obiektywne i prawdziwe, niezależnie od tego, co ktoś o nich myśli.
W tym kontekście jego słowa są idealnie dopasowane:
„ Kiedy nauka zostanie ustanowiona, kiedy prawda naukowa wyłoni się z konsensusu eksperymentów i obserwacji, jest to droga świata. Chodzi mi o to, że kiedy różne eksperymenty dają ten sam wynik, nie podlega już twojej opinii. To jest dobra rzecz w nauce: to prawda, niezależnie od tego, czy w nią wierzysz. Dlatego to działa ”.
Dowody są potężne, ponieważ są bezwarunkowe. Nie należy tego mylić ze stwierdzeniami na ich temat, które muszą być falsyfikowalne i warunkowe. Ale niezależnie od tego, co z tym zrobimy, sam dowód musi już istnieć, ponieważ już tu jest, przedstawiając się do naszej recenzji.
Zatem nauka nie dotyczy żadnego konkretnego stwierdzenia, ale jest abstrakcją dowodów i tego, co tracimy w procesie.
W tym celu
Nauka jest transcendencją bezwarunkowości twardych dowodów do warunkowości miękkich stwierdzeń, definiując te stwierdzenia jako prawdziwe lub fałszywe w znaczący sposób.
Aby podać konkretny przykład, załóżmy, że trzymasz w dłoni lody. Czy te lody są prawdziwe czy fałszywe? Jest bezwarunkowa, nie zgadza się z prawdą, ponieważ cokolwiek to jest, już przyniosło konsekwencje swojego istnienia. Zaobserwowano. W żadnym logicznym wyrażeniu odnoszącym się do tych lodów, lody nie mogą być zerowe ani fałszywe. Musi to być wartość dodatnia.
Jednak wszystkie stwierdzenia zawierające lody muszą być warunkowe i falsyfikowalne, aby prawda dowodu przekroczyła granicę i z powrotem jest prawdziwa lub fałszywa. Proste takie stwierdzenie brzmiałoby:
„Lody istnieją”.
Obserwacja lodów jest dowodem, który identyfikuje to warunkowe falsyfikowalne stwierdzenie jako prawdziwe. Tak, lody istnieją . W tym przypadku określenie „lody” musi być bezwarunkowe. Jeśli wątpimy w samo „lody”, nic, co powiemy, co obejmuje „lody”, nie miałoby żadnego znaczenia! Rozważmy teraz następujące stwierdzenia:
„Lody smakują jak truskawki.”
Ponownie, podane są lody i truskawki oraz pojęcie smaku. Stwierdzenie sugeruje związek. Jeśli przetestujemy lody, możemy użyć wyniku jako dowodu na poparcie tego twierdzenia jako prawdziwego lub fałszywego. Ale gdy kwestionuje się to stwierdzenie, zawsze musimy odwołać się do dowodów. Wszystko, do czego możemy się odwołać, to dowody. To, co ktokolwiek myśli lub w co wierzy, jest absolutnie nieistotne – tak powiedział Neil deGrasse Tyson.
Nauka jest polem bezwarunkowych dowodów i ich wniosków. Jednak istnieje również bezwzględne ograniczenie tej działalności. Technicznie rzecz biorąc, każde stwierdzenie jest symboliczną abstrakcją i nie może być dokładnie tym, co reprezentuje. Właśnie dlatego w nauce musi istnieć miejsce na błąd i wątpliwości. Nieustannie dostosowujemy nasze abstrakcje, aby były bardziej zgodne z rzeczywistością, którą mają reprezentować. Mogą reprezentować, ale nigdy nie zrównują się. To fizyczna granica, której nie można przekroczyć. Słowo „jabłko” nigdy nie może równać się prawdziwemu jabłku w misce z owocami. Myśl o jabłku też nie może. Te mogą tylko reprezentować. Taka jest natura informacji i inteligencji.
I ostatecznie reprezentacja jest wyborem. To my decydujemy, jak reprezentować wszechświat. Często zmagamy się z naszymi decyzjami i ich konsekwencjami. Nauka jest narzędziem, które pomaga nam zmierzyć dokładność naszych reprezentacji i uczynić je lepszymi. Nauka uchroniła nas od naszych błędnych, przypadkowych intuicji. Wszechświat nie jest przypadkowy.
Odpowiedź
„Kiedy nauka zostanie ustalona, kiedy prawda naukowa wyłoni się z konsensusu eksperymentów i obserwacji, jest to droga świata. Mówiąc inaczej, kiedy różne eksperymenty dają ten sam rezultat, nie podlega już twojej opinii. To jest dobra rzecz w nauce: to prawda, niezależnie od tego, czy w nią wierzysz. Dlatego to działa.
Uwielbiam Tysona i wnosi on ogromny wkład w naukę. Ale nie jest myślicielem. A przynajmniej nie dobry. To stwierdzenie jest słabe pod wieloma względami, błędne w innych i irracjonalne w innych.
Nauka nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa. Jest to szeroki wachlarz zasad, metodologii, aksjomatów i nie tylko. Nie ma sensu mówić, że jest prawdą, a nawet WŁAŚCIWĄ.
Twierdzenie, że „prawda naukowa wyłania się z konsensusu eksperymentów i obserwacji” jest nie tylko bez znaczenia, ale i antynaukowe. Prawie wszystko, co jeszcze dwieście lat temu ludzie uważali za fakt naukowy, okazało się całkowicie błędne. Tylko dwieście lat.Na szczęście są ludzie, którzy sprzeciwiają się temu, co zostało „udowodnione” i to oni przesuwają piłkę do przodu. Formuła Tysona jest dyktatorska, krótkowzroczna i brzmi bardzo religijnie (tj. Małostkowa). W historii było wielu naukowców, którzy byli prześladowani, ponieważ sprzeciwiali się prawu Tysona i kwestionowali „naukowo udowodnione fakty”.
Dychotomia sugerowana przez Tysona – prawda naukowa kontra opinia – jest głupia. Tyson próbuje oczerniać sceptycyzm wobec nauki, nazywając ją „opinią” i mówi w tak wielu słowach, że kiedy nauka ustanowi prawo, nie ma już miejsca na wątpliwości lub kwestionowanie, a kiedy nauka „coś udowodni”, zaakceptuj to i nie kwestionuj tego. – Ale faktem jest, że nauka ma o wiele więcej porażek, szaleństw, głupstw i kłamstw niż sukcesów.
Oświadczenie Tysona o nauce – „ To prawda, czy czy nie wierzysz w to. Dlatego to działa ”. – jest po prostu dziecinne. Ponownie, nie ma sensu mówić o nauce jako „prawdziwej”. I nie jest nawet jasne, czy ma sens mówienie o „nauce”.
A nauka bardziej zawodzi niż odnosi sukcesy. Większość nauki to porażki, błędy, zła nauka, zła logika, skoki wiary napędzane przez rozpaczliwą ambicję, kłamstwa i wiele więcej. A co z nauką wyjaśnia tyle porażek? Nauka nie „działa”. Gdybyśmy żyli za kolejne dwieście lat, mielibyśmy zupełnie inny pogląd na dzisiejszą naukę. Gdyby historia była przewodnikiem, dużo byśmy się uśmiechali.