Najlepsza odpowiedź
„Ameryka korporacyjna” to kabała dyrektorów generalnych, dyrektorów korporacji i innych „grubych kotów” oraz ich doradcy, którzy spiskują, by utrzymać się w bogactwie kosztem „klasy robotniczej”, „klasy średniej” lub „99 procent”, czyli dobrych ludzi w opowieści o moralności, w której wszyscy ci bohaterowie są usytuowani.
Oczywiście, jak wszystkie opowieści o moralności, ta jest fikcją. Podobnie jak wszystkie teorie spiskowe, ta jest wynikiem gorączkowej wyobraźni ludzi, którzy po prostu wiedzą, że utopia jest tuż za rogiem, jeśli uda nam się zmusić rząd, aby się obudził i postąpił słusznie i oparł się temu spisku. Media są szczęśliwe, że wachlują tę paranoję, ponieważ sprzedaje ona o wiele więcej kopii niż wyjaśnienie, jak działa świat, które zaczyna się od „To” jest trochę bardziej skomplikowane, niż się wydaje … ”
Pomysł że „chciwość” jest źródłem problemów społecznych, zakłada, że tylko ta zła klika jest chciwa, lub że ich chciwość jest jedynym motorem wyników ekonomicznych lub polityki rządu, lub że w jakiś sposób ci ludzie są teraz bardziej chciwi niż na jakimś wcześniejszym etapie rozwoju o amerykańskiej gospodarce, której świat zazdrości.
Russell Brand to bardzo zabawny facet, ale wie tyle samo o amerykańskiej polityce, co ja o brytyjskiej komedii, co oznacza, że każdy z nas jest outsiderami szukając źródeł rozrywki w swoim świecie.
Odpowiedź
Dla tych z nas, którzy nigdy nie pracowali w dużej korporacji, warto zrozumieć, że w każdej dużej organizacji istnieje inna kultura niż w pozostałej części świata.
Oprócz bycia zestrojonym d wokół nadrzędnych celów firmy często istnieją konkurencyjne interesy w ramach i między różnymi jednostkami biznesowymi, co stwarza rodzaj presji społecznej / konkurencyjnej, w której wykorzystywanie okazji (a tym samym rozwijanie kariery) staje się celem samym w sobie. To, w połączeniu z konkurencją między innymi firmami, ma sposób na popychanie wszystkich zaangażowanych w sposób, który nie jest szczególnie sprzyjający trosce o ludzi, którzy stracą na twoim sukcesie.
Organizacje te są często prowadzone przez zwycięzcy bezwzględnych procesów przesiewania, ludzie, którzy nie są szczególnie wyczuleni na problemy, jakie inni ludzie mogą mieć w wyniku swoich działań – i którzy są również otoczeni przez ludzi zabiegających o ich przychylność. Może to prowadzić do czegoś w rodzaju zaściankowej, odizolowanej / wybiegającej do wewnątrz hierarchii pełnej prawdopodobnie miłych ludzi… ale są oni w bezwzględnie konkurencyjnej przestrzeni.
A więc… „korporacyjna Ameryka” to abstrakcyjny, uogólniony termin czasami mówił o ekonomicznym molochu Amerykanów w tych przestrzeniach, jednostkach i grupach dążących do sukcesu, osiągających wyniki, które mogą być dobre dla nich lub ich pracodawców, ale które niekoniecznie są dobre dla gospodarki lub środowiska, w którym działają.
Zasadniczo „korporacyjna Ameryka” to tylko kontekst, w którym dzieje się wiele amerykańskich interesów. To nie jest zły spisek ani klika, ale kontekst kształtuje zachowanie, które się w nim dzieje.