Co sprawia, że ​​pocałunek jest tak wyjątkowy, to tylko kontakt ze skórą, prawda?


Najlepsza odpowiedź

Myślę, że to bardziej niż kontakt ze skórą.

Po pierwsze, to bliskość. Nie możesz kogoś pocałować, jeśli nie jesteś naprawdę blisko. Bliżej niż odległość do uścisku dłoni, tak bliska jak odległość do uścisku.

Dla niektórych ta bliskość jest nie do zniesienia, to inwazja na ich przestrzeń osobistą, której nie można tolerować, chyba że naprawdę, naprawdę, naprawdę chcesz tej bliskości. A to oznacza, że ​​osoba, którą całujesz, jest dla Ciebie wyjątkowa.

Po drugie, obecność. Podchodząc tak blisko, czujesz ciepło ich ciała, czujesz zapach ich ciała, włosów, ust, a twoje pole widzenia wypełnia się drugim. Ty też czujesz dotyk. Jest blisko, prawie tak blisko. Możesz podejść bliżej, ale to jest bardzo, bardzo, bardzo blisko. Nie możesz odmówić osobie stojącej przed tobą, ponieważ nie tylko słyszysz i widzisz, ale nawet czujesz.

Po trzecie, jest pragnienie. Całowałem usta dziewczyny „przez przypadek”, ale stało się to tylko dlatego, że miałem zerknąć jej w policzek, a ona poruszyła głową (słynne brazylijskie pozdrowienia z trzema pocałunkami, które dajesz znajomym innej płci). Śmialiśmy się, byliśmy przyjaciółmi i to tylko słodkie wspomnienie, które mam od niej. Ale nie dostaniesz tak szczęśliwych wypadków, jeśli nie będziesz blisko, tak blisko, jak potrzebujesz do pocałunku. Nie możesz podejść tak blisko, jeśli nie chcesz.

Po czwarte to akceptacja. Kiedy się zbliżasz, drugi też się zbliża. Drugi musi zaakceptować twoją zaliczkę. Jeśli cofną się, skrzyżują ramiona lub położy rękę na głowie, nie całuj.

Oczywiście, to jest to, co ja myśleć. Inni mogą mieć inne doświadczenia i inne sposoby eksperymentowania ze światem. Może dla niektórych to tylko kontakt ze skórą i wymiana bakterii, kto wie?

Odpowiedź

Mój pierwszy pocałunek musiał być najbardziej parnym pierwszym pocałunkiem w historii. Nie chodzi mi nawet o to, że był po prostu gorący, był agresywny i ogólnie niesamowity. Byłem w domu moich najlepszych przyjaciół w weekend, kiedy moi rodzice byli poza miastem. Zszedł po schodach i toczył gorącą kłótnię ze swoim starszym bratem, a ja siedziałem na jego łóżku, czekając, aż wróci. Kiedy wrócił do swojego pokoju, wstałem zaskoczony. Nic nie powiedział. W pewnym momencie pomiędzy wejściem do drzwi wściekłym i zdenerwowanym a zobaczeniem mnie w jego oczach coś się zmieniło. Podszedł do mnie i delikatnie pchnął mnie na ścianę. Wiedziałem, co się zaraz wydarzy. Zacząłem się trząść i próbowałem mówić, ale słowa nie wychodziły. Wpatrywał się intensywnie w moje oczy przez kilka chwil, zanim przyszpilił moje ramiona do ściany i mocno przycisnął swoje usta do moich. Czułem, że trzęsę się coraz bardziej. Musiał to zauważyć, ponieważ przycisnął swoje ciało do mojego. Puścił moje ramiona i położył swoje na karku, przyciągając mnie do siebie tak blisko, jak tylko mógł. Jego ręce zaczęły przesuwać się w dół moich pleców. Czułam, jak jego język przesuwa się po mojej dolnej wardze, błagając mnie o otwarcie ust. Otworzyłam usta tylko nieznacznie i poczułam jego język na moim. Każdy pocałunek stawał się mocniejszy i bardziej intensywny. Zaczął gryźć moją dolną wargę. Każdy dotyk daje więcej adrenaliny niż poprzedni. Nie mogłem wymyślić jednej myśli. Wszystko, co czułam, to jego dłonie na mojej talii i ciągnące się w górę iw dół po moich ramionach i plecach. Za każdym razem, gdy mnie całował, byłem bardziej zauroczony. Jego intensywność wzrosła. Ledwo wychodziliśmy na powietrze przez cały czas. Żadne z nas nie mogło się wyrwać. W końcu odepchnąłem go od siebie. Oboje byliśmy zdyszani. Nie mogłem mówić. Po prostu na niego spojrzałem. Położył ręce po obu stronach mnie na ścianie i spojrzał mi w oczy. Czułam słowa w gardle, ale nie wychodziły. Czy go kochałem? Czy naprawdę zamierzałem powiedzieć, że to zrobiłem? Do tej chwili nigdy nie myślałem o nim jak o kimś więcej niż o najlepszym przyjacielu. Wtedy to się stało. Powiedziałem to. Jasne jak dzień. „Kocham Cię.” Jego intensywne spojrzenie zmieniło się w szeroki uśmiech. Jego oczy błyszczały. Poczułem bulgoczące podniecenie, jakiego nigdy wcześniej nie czułem. Pochylił się i pocałował mnie delikatnie w usta, po czym przesunął się w dół do mojej szczęki i szyi, a potem patrzył, skubiąc moje ucho. Zatrzymał się na chwilę, wciąż bez tchu. Czułam jego gorący oddech na twarzy i szyi, a potem wyszeptał: „Kocham cię”. Cofnął się i spojrzał mi w oczy. „Kocham cię, odkąd spotkaliśmy się po raz pierwszy siedem lat temu”.

Rozmawialiśmy i całowaliśmy się przez resztę nocy. Opierając się o ścianę łóżka na podłodze. Byłbym w środku zdania, a on chwytałby mnie i całował, aż nie mogłam dłużej oddychać. Wszystko było idealne. Zasnęliśmy obok siebie na jego łóżku około godziny 11:00. Wyczerpany godzinami całowania.

Teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i jedną piękną córką.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *