Najlepsza odpowiedź
Tradycyjne zarządzanie jest funkcją długowieczności i doświadczenia instytucjonalnego. Osoba zaczyna na stanowisku wstępnym w organizacji – na przykład w pokoju pocztowym. Mają przełożonego i kolegów, którzy szkolą ich, co mają robić i jak to robić. W końcu osoba staje się kompetentna w swojej pracy i szkoli nowego faceta. W tym czasie osoba obserwuje, co robi przełożony. W pewnym momencie przełożony pierwszej linii odchodzi (przeprowadzki, transfery, emerytury itp.) I generalnie najbardziej kompetentny podwładny przesuwa się w górę. Proces ten trwa, gdy osoba awansuje w szeregach w zależności od długowieczności i doświadczenia. Czasami organizacja będzie chciała, aby osoba przeszła szkolenie zewnętrzne lub zdobyła stopień naukowy. Większość organizacji rządowych działa w ten sposób, a także więcej korporacji, niż by się chciało. Pracowałem w Rezerwie Federalnej, gdzie byli starsi wiceprezydenci, którzy zaczynali od liczenia gotówki ręcznie, awansowali w szeregach, gdy ci, którzy byli nad nimi, przenieśli się, przeszli na emeryturę lub zmarli. Zauważyłem to również, kiedy pracowałem dla Caltex Petroleum, gdzie prezes, przewodniczący i dyrektor generalny (jeden facet miał wszystkie tytuły) zaczynał w kancelarii, po drodze zdobył stopień naukowy i miał zdolność przemawiania publicznego jak martwa żaba. Ale znał branżę naftową od podstaw i zarobił firmie dużo pieniędzy.
Innym przykładem jest mój szwagier, który wstąpił do służby cywilnej jako urzędnik / maszynistka i przeszedł na emeryturę 30 lat później jako szef wszystkich szkoleń w zakresie obsługi technicznej C-130 dla całego lotnictwa.
Następstwem jest firma rodzinna założona przez tatę, który wyszkolił swojego syna / córkę do przejęcia firmy, a także wnuka, itp. Ford, Walmart, a nawet Trump są tego przykładami.
Innym przykładem jest syndrom „przypływu wszystkich statków”, w którym początkowa grupa osób w firmie awansuje na stanowiska kierownicze w miarę rozwoju firmy. Apple i Texas Instruments to przykłady, w których początkowa podstawowa grupa została menedżerami i byli świetnymi technologami, ale okropnymi menedżerami. To dlatego Apple wprowadziło Sculleya i TI w końcu pod koniec lat 80. do sprzątania domu i wprowadzenia firmowych profesjonalistów.
Tradycyjne zarządzanie nie jest ani dobre, ani złe. Każda sytuacja organizacyjna mówi sama za siebie. Jestem prawie pewien, że Organizacja Trumpa będzie dobrze funkcjonować z potomstwem u steru.
Strukturalnie tradycyjne zarządzanie jest zwykle odgórne, a organizacja jest przedłużeniem osoby na szczycie. Steve Jobs zademonstrował to, kiedy nieustannie dążył do zakupu mniejszego iPoda, a inżynierowie powiedzieli mu, że nie mogą go zmniejszyć. W tym celu Jobs wrzucił iPoda do akwarium i wskazał na bąbelki, wskazując, że bąbelki reprezentują martwą przestrzeń w urządzeniu, którą można dalej miniaturyzować. Geniusz!
Odpowiedź
Tradycyjne zarządzanie oparte na 3 głównych teoriach zarządzania, które mają około 100 lat: zarządzanie naukowe, biurokracja i administracja. W rdzeniu tych teorii można znaleźć podział ludzi na działy w oparciu o wiedzę specjalistyczną, strukturę hierarchiczną opartą na randze i autorytecie, dowodzenie i kontrolę, uproszczenie zadań, pieniądze jako kluczową zachętę. Krótko mówiąc, to, co zdefiniowało tradycyjne zarządzanie, to przekonanie, że menedżerowie są myślicielami, a pracownicy działają.