Najlepsza odpowiedź
Są one własnym rządem, takim jak stan lub kraj. Mogą też być plemieniem indiańskim.
Problem z zawieraniem umów z suwerennymi podmiotami polega na tym, że tworzą, modyfikują i egzekwują własne prawa. Na przykład, jeśli podpiszesz z nimi umowę, mówiącą, że otrzymasz wynagrodzenie w piątek po zakończeniu pracy, wykonujesz pracę, ale robiąc to, uchwalają nowe prawo, które mówi, że wykonawcy otrzymują wynagrodzenie tylko w pierwszy poniedziałek pierwszego miesiąca pierwszego roku nowej dekady i miałbyś przechlapane. To totalnie szalony argument, ale widzisz, o co chodzi.
Jeśli zamierzasz pozwać suwerenną jednostkę, sprawa szybko staje się miejscem i jurysdykcją, a następnie, czy są one odporne na pozew. Na przykład, czy pozywasz stan Oklahoma przed sądem stanu Teksas? Czy sąd w Teksasie ma jurysdykcję nad stanem Oklahoma? W przypadku stanów jest to łatwiejsze, ponieważ są powolnymi, ociężałymi bestiami, które nie zmieniają prawa ani grosza, ale plemię indiańskie z 50 członkami mogłoby to zrobić i cieszą się taką samą suwerennością jak państwo. A suwerenne byty dają immunitet przed ściganiem, więc żaden pozew nie będzie dozwolony i żaden wyrok nie będzie podlegał wykonaniu. Prawdopodobnie potrzebujesz zrzeczenia się tej suwerenności.
Prawo jest niezwykle skomplikowane w tej dziedzinie, więc zdecydowanie sugerowałbym znalezienie bardzo dobrej firmy prawniczej, która wie kwestie są bardzo dobre. Greenburg Traurig reprezentuje większość plemion indiańskich, więc wybierz kogoś, kto zna prawo i jest skłonny wystąpić przeciwko nim w negocjacjach kontraktowych i który w razie potrzeby może znaleźć firmę prawniczą do wniesienia sprawy do sądu.
Najlepiej życzenia.