Najlepsza odpowiedź
Tak.
Jest – a przynajmniej był – kultem i to bardzo szkodliwym i niebezpiecznym. Nie mam powodu, by sądzić, że oni też się zmienili.
Ale zanim przejdę dalej, należy dokonać rozróżnienia. Międzynarodowy Kościół Chrystusowy jest bardzo różną i odrębną jednostką od Kościoła Chrystusowego .
Mój ojciec jest ministrem Kościoła Manhattan Chrystusa i od 55 lat głosi w Kościołach Chrystusa. Kościół Chrystusowy na Manhattanie jest często postrzegany jako coś w rodzaju zboru zbuntowanego przez resztę systemu CoC, biorąc pod uwagę niezwykle liberalną interpretację Biblii mojego ojca (na przykład pozwala kobietom uczestniczyć w nabożeństwie). Odwiedzający często mówią, że przed wizytą ostrzegano ich o radykalnych interpretacjach naszego kościoła, chociaż zazwyczaj są dość mile zaskoczeni tym doświadczeniem.
Począwszy od lat 90-tych, nasz kościół zaczął przyjmować całkiem sporo ludzi, którzy uciekali przed Międzynarodowym Kościołem Chrystusa i mówię poważnie, kiedy mówię o ucieczce. Nagle centralną częścią pracy mojego ojca stało się doradzanie byłym członkom ICOC w walce z poważnymi uszkodzeniami emocjonalnymi, których doznali. Zaprzyjaźniłem się z wieloma z nich i sam mogłem usłyszeć ich historie.
Przyznaję, że nie mogę dokładnie rozmawiać ze wszystkimi kościołami ICOC w każdym kraju. Dla mnie ICOC był używany zamiennie z ruchem bostońskim, ale wydaje się prawdopodobne, że struktura kościoła, która wysłała tak wielu uchodźców do kongregacji mojego ojca, jest prawdopodobnie powtarzana w całym systemie ICOC.
ICOC, który Słyszałem, jak opisywano agresywnie ukierunkowanych przerażonych i zdesperowanych ludzi. Byli uzależnieni, homoseksualiści, których wychowano w przekonaniu, że są obrzydliwościami i ofiary traumy, wydawali się szczególnie rozpowszechnieni. Nowych członków przydzielono do małych grup kościelnych. Jest to bardzo powszechna praktyka i sama w sobie nie byłaby najmniej niepokojąca, ale to, co wydarzyło się w tych małych grupach, było odrażające, słysząc powtórki.
Członkowie byli mocno zachęcani, aby nie spotykać się z nikim poza ich grupy kościelnej. Przyjaźnie i relacje z osobami z zewnątrz były szczególnie celowane i niszczone, dopóki członkowie nie mieli najmniejszego kontaktu z zewnątrz, na ile to możliwe.
Członkom powiedziano, że centralnym aspektem ich zbawienia było prywatne wyznanie przywódcy ze wszystkich swoich grzechów z ich grupy. Nie jest to zupełnie rzadka praktyka. Różnica polegała na tym, że grzechy, które wyznali, były wymierzone przeciwko nim. W końcu uznano je za otwarte groźby: gdybyś przeciwstawił się przywódcy swojej grupy, powiedziałby wszystkim o twoich najciemniejszych tajemnicach.
Ponadto kościół położył duży nacisk na dawanie pieniędzy. Jeden z nich wykazał swoje oddanie wielkością darowizn. Datki były otwarte i publiczne, a członkowie grup kościelnych byli porównywane ze sobą w kontekście rywalizacji. Jeśli ktoś inny w twojej grupie dawał więcej niż ty, oznaczało to, że musisz przyspieszyć swoją grę dawania. To znaczy, czy nie kochasz Boga tak bardzo jak oni?
Była młoda kobieta – której imienia z pewnością nie podam tutaj – która przyszła do naszego kościoła całkowicie załamana. Była lesbijką, która przez całe życie starała się nie być. Do ICOC zachęciła ją obietnica, że mogą ją naprawić i ponownie uczynić całą i świętą. W ciągu kilku miesięcy rzuciła pracę i mieszkała z innym członkiem swojej grupy kościelnej i nigdy nie rozmawiała z nikim spoza jej kręgu.
Podczas spowiedzi przyznała się do przywódcy grupy, że uprawiała seks z innymi kobietami. Została zmuszona do opisania tego szczegółowo graficznie, a jej konta były rejestrowane zarówno w formacie audio, jak i wideo.
W końcu jej brak dochodów sprawił, że znalazła się w tyle za innymi członkami swojej grupy, jeśli chodzi o ilość pieniędzy mogła dać kościołowi. Wkrótce ponad połowa skromnej pensji, którą zarabiała (pracując dla innego członka jej grupy kościelnej), została przekazana bezpośrednio z powrotem do kościoła, aby uchronić ją przed osądem i wyśmiewaniem jej towarzyszy.
Oprócz tego, Kościół starał się zająć kwestią jej homoseksualizmu, wyznaczając jej partnera – mężczyznę wybranego dla niej ręką Boga – i uczynił aktywność heteroseksualną centralnym aspektem tego, jak miała wyrazić swoje oddanie Boskiemu planowi. Poproszono ją również o regularne szczegółowe opisywanie swojej aktywności seksualnej w celu nagrania.
W końcu zdecydowała, że chce wypróbować inne kościoły i wtedy zrobiło się wrogo. Powiedziano jej, że taśma wideo z jej spowiedzi zostanie wysłana do jej rodziców i rodziny, a także udostępniona reszcie jej grupy kościelnej.Ostrzegli ją, że jeśli odejdzie, wszyscy, których zna, dowiedzą się, jak bardzo jest brudna i obrzydliwa. Każdy z jej przyjaciół stroniłby od niej i odrzucała ją jako ohydę, jaką była.
W tym momencie samobójstwo stało się jej jedyną opcją. Modliła się intensywnie, aby Pan znalazł sposób na wybaczenie jej ostatecznego wykroczenia.
Ratownicy uratowali jej życie tylko dlatego, że sąsiedzi usłyszeli strzał i wezwali policję. Kiedy przyszła do zboru mojego ojca, miała zaledwie 25 lat i była już całkowicie załamana. Blizna na jej głowie nie była w stanie prawie ukryć, jaka była piękna, ale jej duch zmienił się w groteskową kopię osoby. Jej oczy miały pobite spojrzenie, które zwykle widzi się tylko w oczach zwierząt w klatkach.
Po spędzeniu roku w naszym zborze, jeden z jej byłych znajomych z ICOC znalazł ją i skontaktował się z nią. Kilka tygodni później podziękowała mojemu ojcu za życzliwość i wskazówki, ale powiedziała, że Bóg mówi jej, aby wróciła do ICOC. Nalegała, że Jezus rzeczywiście pojawił się przed nią i polecił jej wrócić. Mój ojciec – który nie zmuszał nikogo do pozostania wbrew ich woli – poradził jej, aby została, ale pozwolił jej odejść.
Nie mam pojęcia, co się z nią stało od tamtego czasu.
To tylko jedna historia. Po opuszczeniu ICOC ponad trzydzieści osób dołączyło do zboru mojego ojca i wszyscy mieli podobne historie. Nie wszystkie były tak mroczne, ale zbrojenie spowiedzi i silna presja, by dać pieniądze, były tematem uniwersalnym.
Możliwe, że nie każdy kościół ICOC pasuje do tego opisu. Możliwe, że inne zbory są lepsze lub przynajmniej mniej okrutne.
Jako ktoś, kto miał bardzo bliskie osobiste doświadczenia z efektami praktyk kościelnych – przynajmniej w okolicach Nowego Jorku i Boston – jednakże ICOC, który widziałem i słyszałem, o którym mówiłem, jest w dużej mierze kultem, a do tego okrutnym i złym.
Nie należy go jednak mylić z Kościołami Chrystusa w ogóle, które, choć często w pewnym sensie dość regresywne, nie mają w zwyczaju prześladowania biednych i zdesperowanych.
Jeśli któryś z członków ICOC to przeczyta, proszę, zrozum, że mówię tylko to, czego osobiście byłem świadkiem. Wasza kongregacja może wyglądać inaczej, ale zapewniam was, że takie rzeczy się wydarzyły.
Dziękuję za przeczytanie.
Odpowiedź
Tak, ICOC jest, było i nadal jest kultem. To, co czyni go tak niebezpiecznym, to fakt, że JEST to kościół o wspólnych chrześcijańskich wierzeniach i praktykach. Niektórzy ludzie w tym wątku nie wiedzą, czym właściwie jest kult. Mówienie, że wszystkie rzeczy są sektami lub „sektami” jest tym, co ludzie nazywają przekonaniami, z którymi się nie zgadzają, jest lekceważące i nie ma związku z tym konkretnym tematem. Kult to dynamika grupowa. To nie jest konkretna grupa. ICOC spełnia wszystkie kryteria kultu i jako były członek, który był liderem, mogę powiedzieć, że jest to kult z pierwszej ręki. Sekty mają autorytarnych, charyzmatycznych przywódców dyktatorskich (Kip McKean i ewangeliści ICOC, liderzy światowego sektora, starsi itd.); kulty mają wbudowany system kontroli (partnerzy uczący się, rozmowy biblijne); sekty mają duże zapotrzebowanie, dużą kontrolę nad czasem członków (ICOC „najpierw poszukuje królestwa”); kulty używają technik reformowania myśli, np. „prania mózgu” („pierwsze studia biblijne” ICOC); sekty izolują członków od wpływów zewnętrznych (ICOC zmusza samotnych członków do życia w „rodzinnych domach królestwa” i naciska na studentów kampusu, aby mieszkali z innymi członkami ICOC, zamiast odwiedzać rodzinę podczas przerw w szkole); Sekty używają przerywającego myślenie, załadowanego języka (długa lista języków poufnych ICOC, takich jak „walczący”, „dumny”, „stabilizacja”, „królestwo”, „DP”, „grupa D” itp.); Kulty zaszczepiają mentalność „my kontra oni” (ICOC wierzy, że są jedynym prawdziwym kościołem na ziemi, który idzie do nieba i każdy poza kościołem jest „zgubiony”, czyli pójście do piekła). Oto kilka podstawowych założeń, dlaczego ICOC jest rzeczywiście kultem. Jak powiedział inny komentator, kult jest takim podżegającym słowem. Ludzi łatwo to wywołuje, ale dzieje się tak dlatego, że to, czym w rzeczywistości jest kult, jest zwykle pochłonięte piciem zatrutej koolaidy. Znowu, kult jest manipulacyjną, kontrolującą dynamiką grupy. Każda grupa może stać się sektą, jeśli nie zamierza tego robić.
Były członek ICOC dużo mówi o ICOC i swoich doświadczeniach w kościele i po opuszczeniu kościoła, a także o tym, co duchowe znęcanie się i sposoby leczenia. Oto link, jeśli chcesz to sprawdzić: