Najlepsza odpowiedź
Napoje sojowe (w Kanadzie „mleko” definiuje się jako pochodzące od zwierzęcia, takiego jak kozy lub krowy, przykład) ma różnice, które należy wziąć pod uwagę w zależności od tego, jak chcesz używać napoju. Jako zamiennik mleka jest odpowiedni dla osób z alergią na mleko, ponieważ alergia jest związana z białkiem w mleku mlecznym, które różni się od białka w soi. Niektóre osoby z alergiami mogą również mieć potencjalną alergię na soję. Jeśli w pne mają być stosowane napoje sojowe dla dzieci, nie zalecamy napojów sojowych, dopóki dieta dzieci nie będzie zawierała wystarczającej ilości innych źródeł tłuszczu dla rozwoju mózgu, czyli w wieku 2 lat lub starszych. Sprawdź wytyczne w USA. Ponadto, napoje sojowe zwykle zawierają witaminy, a mianowicie witaminę D i minerały, a mianowicie wapń. Ponownie sprawdź, czy ilość jest porównywalna z płynnym mlekiem. Forma wapnia w mleku jest dobrze wchłaniana lub bardziej biodostępna niż wapń w napojach sojowych. Zawsze obracaj lub potrząsaj kartonem napoju sojowego, ponieważ wapń często osadza się na dnie, co nie jest dla ciebie dobre. Jeśli masz nadwrażliwość na mleko, taką jak nietolerancja laktozy, spożycie zamiennika enzymu laktazy z tabletki około 20 minut przed posiłkiem pozwoli ci zjeść mleko krowie. Lub kup mleko, w którym nastąpił podział na laktozę. mają tendencję do słodszego smaku od galaktozy i glukozy oddzielonej od siebie. Napoje sojowe są również odpowiednie dla osób z nietolerancją laktozy, ale upewnij się, że witamina D i wapń pochodzą z innych źródeł. Jeśli chcesz gotować lub piec z mlekiem , większość przepisów można zastąpić równoważnym napojem sojowym. Możesz zauważyć różnicę w konsystencji lub w przypadku dań o dużej zawartości mleka, takich jak budyń. Tłuszcz, białko i cukier w mleku to składniki, które odgrywają główną rolę w gotowanie.
Odpowiedź
Ostatnio Soy dostaje zły rap i szczerze mówiąc, zaczyna mnie denerwować.
Nagle cały świat jest ekspertem od soi. Wydaje się, że każdy, z kim rozmawiam, jest w stanie przytoczyć co najmniej 15 powodów, dla których nie należy go jeść, od lekko zabawnych po obłąkane klinicznie.
Miałem pozornie inteligentnego i dobrze poinformowanego przyjaciela powiedz mi ostatnio, że przestała jeść soję, ponieważ jest to odpady przemysłowe GMO, które są karmione masami przez 1\%, abyśmy wszyscy chorowali i zmniejszyli populację. Czy coś.
No dalej, świecie. Naprawdę ? To znaczy … naprawdę?
Soja, moi dobrzy ludzie, to rodzaj fasoli. Jak każda naturalna pełnowartościowa żywność, zawiera związki, które mogą być potencjalnie szkodliwe, a także związki, które są niezwykle korzystne. Zadaniem jedzącego jest wybranie najlepszego możliwego źródła, prawidłowe przygotowanie go i właściwe spożycie.
A co z tymi wszystkimi rzeczami, które czytaliśmy w mediach?
Tak to prawda, że soja zawiera kwas fitynowy. Ale nie mówią ci, że mówimy o poziomach niższych niż w przypadku każdego innego zboża lub roślin strączkowych, w tym pszenicy i ryżu. A pytanie, czy kwas fitowy jest dla nas zły, jest kontrowersyjne – istnieje wiele dowodów zasugerować, że zwalcza raka, choroby serca, depresję i całą masę całkiem okropnych dolegliwości.
Tak: to jest prawdą, że soja zawiera fitoestrogeny. Istnieje jednak wiele wątpliwości związanych z pytaniem, czy estrogeny roślinne są rzeczywiście szkodliwe dla zdrowia ludzi. Resweratrol, kluczowy składnik zdrowotny czerwonego wina, nad którym obecnie zachwyca się cały świat, jest także silny fitoestrogen i nie widzę ludzi unikających wina tak jak soi – wręcz przeciwnie. Faktem jest, że fitoestrogeny faktycznie pełnią rolę ochronną przed wieloma problemami zdrowotnymi, od zatrzymania krążenia po raka piersi. Dane sugerują, że mogą stać się szkodliwe, jeśli zostaną spożyte w dużych ilościach, ale przede wszystkim nie należy tego robić w odniesieniu do jakiejkolwiek żywności. Wszystko z umiarem.
Tak: to prawda, że większość soi uprawianej w USA jest modyfikowana genetycznie (GMO). Wybierz więc ekologiczną! To nie jest fizyka jądrowa . Zjadanie go w czystym, organicznym stanie oznacza również, że nie będzie obciążony Round-up. To „podwójna wygrana!
Tak: tofu to produkt przetworzony. Ale nie wszystkie przetworzone produkty są sobie równe. Jeśli naprawdę masz awersję do kupowania rzeczy zapakowanych w plastik, oto pomysł – zrób własne tofu! Właśnie dziś rano zrobiłem partię tofu i smakuje nie mniej niż wyśmienicie. Wygląda na to, że jest pewne zamieszanie z tej strony wielu ludzi Zachodu o tym, czym właściwie jest tofu i jak się je wytwarza.Spróbuj zrobić to dla siebie, a szybko przekonasz się, że „obróbka” polega na gotowaniu, usunięciu błonnika (który możesz włożyć do ciastek i burgerów), a następnie dodaniu wody morskiej, która w magiczny sposób zamienia je w galaretkę. Chcesz wiedzieć, co jest mocno przetworzone? Płatki śniadaniowe. Spróbuj zrobić płatki kukurydziane w swojej kuchni, a zobaczysz, co mam na myśli.
Dlaczego słyszymy te wszystkie negatywne rzeczy o soi?
Kiedy słyszysz dużo szumu o jakimkolwiek jedzeniu – pozytywnym lub negatywnym – musisz przyjrzeć się, skąd pochodzą informacje. Nie wystarczy przytoczyć przypadkowe badania „naukowe”. Musisz prześledzić, skąd pochodzą pieniądze na sfinansowanie badań i kto rozpowszechnia informacje.
Sprawa przeciwko soi pochodzi z dwóch kluczowych źródeł: American Dairy Association i Weston A . Price Foundation.
Pomyśl o tym przez chwilę.
Kiedy wzrasta spożycie mleka sojowego, kto jest największym przegranym? Tak, przemysł mleczarski.
„A co z fundacją Weston A. Price?”, Mówisz. „Oni” są niezależni i obiektywni i dobitnie mówią, że soja nas zabija! ”
Cóż, właściwie nie. Fundacja Western A. Price jest finansowana przez hodowców wieprzowiny, wołowiny, kurczaka i jagnięciny, a nie żeby wspomnieć o producentach mleka, masła i sera. Kto może stracić, kiedy wszyscy przestawimy się na tofu zamiast na stek? Czy to naprawdę zaskakujące, że próbują wywołać zamieszanie?
Czy nie najlepiej jednak tego unikać, na wszelki wypadek, gdyby mieli rację?
Eee … nie.
Spójrzmy na Dowody. Obecnie w krajach, w których spożywa się dużo soi, żyje co najmniej 2 miliardy ludzi. Krajem, który zjada jej najwięcej na mieszkańca jest Japonia. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad statystykami zdrowotnymi Japonii?
Mieszkam w Japonii i z zawodu jestem ekspertem w kulturze japońskiej. Zachorowalność na raka piersi była tu znikoma, aż do momentu, gdy wpływy Zachodu zakłóciły tradycyjne wzorce żywieniowe, powodując, że menu obiadowe zawierało takie rzeczy jak stek wołowy i makaron, po których nagle rak piersi stał się „rzeczą”.
Gdy spożycie mięsa wzrosło, a spożycie soi spadło, co jeszcze się stało?
chory, tak się stało. Rak, cukrzyca, zawały serca, udary… jak to się nazywa, zaczęli to mieć. W alarmujących liczbach.
Jak do licha samo to nie jest wystarczającym dowodem na to, że zdrowotność (lub przynajmniej podstawowe bezpieczeństwo) soi jest poza mną. Rasa ludzi, którzy jedzą najwięcej soi, jest prawdopodobnie najzdrowszą rasą na ziemi. Cześć ~ !?
Ach, ale Japończycy jedzą głównie ryby, a nie soję. Jedzą soję tylko w małych porcjach i jest ona zawsze sfermentowana, dlatego nie chorują od niej. Zgadza się?
Płukać bzdury.
Tam to absolutnie fascynujące studium na ten temat, o którym świat zachodni nie wie – niestety nigdy nie zostało przetłumaczone na angielski (jest na mojej liście, którą muszę kiedyś zrobić!). Profesor dr Shoji Kondo spędził całą swoją karierę na początku XX wieku podróżował po Japonii, próbując znaleźć przyczynę ogromnych regionalnych różnic w długości życia. Niektóre wioski szczyciły się fenomenalną długością życia, inne zbyt szybko kopały w garść.
Uważał, że w grę wchodzą czynniki środowiskowe i postanowił obserwować styl życia zwykłych mieszkańców wiosek w różnych regionach Japonii. Ale starał się znaleźć jakąkolwiek znaczącą korelację i (długa i skomplikowana książka) w końcu odkrył, że sekret tkwi w tym, co jedzą.
Wtedy diety w Japonii były bardzo jednolite w wioskach, ale różniły się znacznie między wioskami w zależności od takich czynników, jak położenie geograficzne, skład demograficzny i ogólny poziom zamożności. Niektóre wioski były zamożne i było ich stać na jedzenie dużej ilości ryb. Inne wioski składały się z rolników, których dieta była bardzo bogata w biały ryż i uzupełniona dużą ilością warzyw. Najbiedniejsze wioski nie mogły sobie pozwolić ani na ryż, ani na ryby i musiały w dużym stopniu polegać na żerowanych górskich warzywach, wodorostach i soi. Mobilność między wioskami była wtedy znikoma, co stanowi idealną sytuację, jeśli jesteś naukowcem próbującym zrozumieć wpływ różnych diet na długowieczność.
Zgadnij co?
To nie było ” t rybożercy, którzy żyli najdłużej. W rzeczywistości padali jak muchy.
I nie było to też zjadacze ryżu. Oni też mieli swoje problemy.
To super biedni ludzie żyli najdłużej. Ci, którzy jedli zero ryb, bardzo umiarkowane ilości ryżu i zbierali zieleninę jako pożywienie. Ale wśród tych bardzo biednych wiosek te z najlepszymi statystykami długowieczności były dokładnie tymi, które spożywały najwięcej soi. W rzeczywistości spożywali tak duże ilości soi, że większość współczesnych ludzi nigdy by ich nie dorównała.
I nie jest prawdą, że cała japońska soja jest fermentowana, jest też mnóstwo tofu i mleka sojowego. W rzeczywistości uważano, że dobra żona to żona, która potrafi zrobić dobre tofu. Należy jednak zauważyć, że jedzą również dużo wodorostów i warzyw – mieszkańcy wioski, którzy nie mieli dość tych, również nie mieli jedzenia. Wydaje się, że kluczem była triada soi, wodorostów i warzyw.
To badanie jest bardzo popularne w Japonii – nie jest to teoria podziemnego spisku. Odkrycia dr Kondo kierowały kilkoma pokoleniami zdrowych nawyków żywieniowych w Japonii i są głównym powodem, dla którego Japończycy kojarzą soję z dobrym zdrowiem. Powinni też wiedzieć co nieco o zdrowiu – przewyższają wszystkie kraje na świecie pod względem Stawka długowieczności – a sytuacja byłaby jeszcze lepsza, gdyby po prostu przestali rzucać się pod pociągi ekspresowe w godzinach szczytu!
Dla mnie jest to o wiele bardziej przekonujące niż to, co każdy dentysta z nawykiem podróżowania ( czyli tym, czym był Western A. Price), lub jakikolwiek nauczyciel angielskiego mający zwyczaj gotowania (Sally Fallon nie ma żadnych naukowych kwalifikacji) mógłby powiedzieć w tej sprawie.
To jest zwykły, zdrowy rozsądek ludzi.
Możesz wyizolować białko i testować je na szczurach, aż krowy wrócą do domu (przepraszam!), ale Twoje dane nigdy nie będą tak solidne tak samo jak w przypadku całej żywności, na ludziach, w rzeczywistych warunkach, na milionach ludzi.
Ostatnia rzecz i zamknę się, obiecuję! Czy słyszałeś, jak twierdzono, że soja czyni cię bezpłodnym? Tak, dobrze sprawdź, ile osób mieszka w Japonii. Porównaj to z wielkością kraju. Przeżuwaj to przez chwilę.
Pokój / x
Krótka uwaga:
Mam nadzieję, że powyższe nie zostanie uznane za szerokie poparcie wszystkich form soi w dowolnych ilościach. Myślę, że jest dość znaczące, że badania dr Kondo przewidywały spożycie zarówno soi, jak i wodorostów – wiadomo, że wodorosty mają odwrotny wpływ na tarczycę niż soja, więc jest możliwe, że się wzajemnie kompensowali. Osobiście wodorosty są już ogromną częścią mojej diety, więc dla mnie, czy wodorosty są potrzebne, czy nie, jest dyskusyjne. Nie widziałbyś również, jak biorę ekstrakty sojowe poza ich całą formą pożywienia, ponieważ wydawałoby się, że wykracza to poza ramy tradycji i może zbliżyć się do warunków szczurów laboratoryjnych, o których naukowcy przeciwni soi tak entuzjastycznie mówią.
Kolejna uwaga po – ta jest dla tych z Was, którzy potrzebują więcej wiedzy naukowej. Natknąłem się dzisiaj na ten film od dr Gregera, który podsumowuje niektóre najnowsze badania naukowe na ten temat: Kto nie powinien jeść soi? | NutritionFacts.org
Dr Greger ma również kilka interesujących filmów na temat męskich piersi, które niektórzy podnoszą w odniesieniu do soi. Jeśli tak nie jest ” Słyszałem ten, argument zarzuca Soy, że mężczyźni wyglądają jak kobiety. Nauka mówi nam jednak, że do wywołania tego efektu potrzeba bardzo dużych ilości soi (naprawdę, ilu Azjatów widziałeś z męskimi cyckami !?). Wiesz, co powoduje u mężczyzn cycki? Piwo. Więc jeśli zniewieściały mężczyźni są twoim głównym problemem w życiu, najlepiej skupić swoją energię na unikaniu piwa, które zawiera bardzo silny fitoestrogen, który faktycznie nadyma twoje piersi i robi to dużo skuteczniej niż izoflawony w soja. Więcej informacji na ten temat można znaleźć w filmach poniżej.