Czy mogę uzyskać stały zwrot z inwestycji w wysokości 20\% r / r?

Najlepsza odpowiedź

Informacje z wyprzedzeniem: I ” mówię o inwestowaniu w coś, co robię osobiście.

Ok, więc mam firmę i szukam inwestorów i przewiduję zwrot w wysokości 20\% rocznie. Wyszukałem w Google „Jak uzyskać 20\% zwrot z inwestycji” i zgadnij co… pojawiło się to pytanie quora. Odpowiem więc nie tylko dla własnej korzyści, ale także dla wszystkich innych, którzy zadają pytanie to samo pytanie.

Powiedziano nam, że jest wiele sposobów uzyskania 20\% zwrotu z inwestycji … i nie wątpię, że oto jeden z nich.

Zainwestuj w odpowiedni typ hostingu internetowego.

Hosting WWW to metoda biznesowa, która czasami może wiązać się z dużym odsetkiem pasywnego dochodu. To także biznes techniczny, który odstrasza ludzi.

Zasadniczo w przypadku hostingu internetowego ktoś wynajmuje miejsce na serwerze, aby jego witryna mogła mieszkać gdzieś w Internecie … i płacą od 10 USD rocznie, aż do tysięcy dolarów rocznie, w zależności od co hostują.

Jeśli serwery nie działają, a poczta e-mail nadal działa – wszyscy są zadowoleni i opłacają miesięczne lub roczne faktury.

Oto jak możesz inwestować

Każdego tygodnia w internecie ludzie sprzedają swoje firmy hostingowe na różne sposoby powodów. A ponieważ klienci mogą łatwo odejść, koszt przejęć wynosi zazwyczaj od 70\% rocznego obrotu do 140\% rocznego obrotu, w zależności od typu hosta i jego klientów.

Więc ty albo mógłbym kupić hosta za 100\% jego rocznego dochodu – powiedzmy 100 000 dolarów. Jeśli następnie weźmiemy cały dochód z tego pierwszego roku po wydatkach – zwrócimy już około 80\% kosztów .

Przez około 15 miesięcy po przejęciu dochód z tego tytułu pokryje się z przejęciem i jest to zysk od tego czasu.

Tak więc przez 3 lata firma przy przychodach w wysokości 100 000 USD i wydatkach w wysokości 20 000 USD są to liczby z punktu widzenia właścicieli.

Rok 1:

  • Dochód 100 000 USD,
  • Wydatki 20 000 USD,
  • Spłata inwestycji 80 000 USD
  • Zysk netto 0 USD

Rok 2:

  • Dochód 100 000 USD
  • Wydatki 20 000 USD
  • Spłata inwestycji 20 000 USD
  • Zysk netto 60 000 USD

Rok 3:

  • Dochód 100 000 USD
  • Wydatki 20 000 USD
  • Spłata inwestycji 0 USD
  • Zysk netto 80 000 USD

Haczyk właściciela polega na znalezieniu inwestora, który może włożyć kapitał na tego typu inwestycje. Oto, jak taka inwestycja może działać z punktu widzenia inwestorów, pokazując wszystkie liczby.

Rok 1:

  • Dochód 100 000 $,
  • Wydatki 20 000 $,
  • Zwrot z inwestycji dla Inwestora 20 000 $ (20\% zwrotu w pierwszym roku)
  • Spłata inwestycji 60 000 $
  • Zysk netto dla firm 0 USD

Rok 2:

  • 100 000 $ dochodu
  • Wydatki 20 000 $
  • Zwrot z inwestycji dla inwestora 20 000 $ (20\% zwrotu rocznie)
  • Spłata inwestycji 40 000 $
  • Zysk netto 20 000 USD

Rok 3:

  • Dochód 100 000 USD
  • Wydatki 20 000 USD
  • Zwrot z inwestycji dla Inwestora 20 000 USD (20\% zwrotu rocznie)
  • Spłata inwestycji 0 USD
  • Zysk netto 60 000 USD

W przypadku tego typu planu – inwestor odzyska swoje pieniądze w ciągu 3 lat plus 20\% zwrotu przez 3 lata z rzędu. Następnie mogą ponownie zainwestować w inną inwestycję, jeśli chcą.

Poziom ryzyka

Tak, istnieje ryzyko związane z tego typu inwestycją. Przeszłe sukcesy nie są wyznacznikiem przyszłych sukcesów, a świat jest pełen niepewności. Taka sytuacja działa dobrze w przypadku wielu znanych mi firm hostingowych i działała w moim przypadku w przeszłości, ale nie oznacza, że ​​coś nie może pójść nie tak.

Czy są sposoby na uzyskanie 20\% zwrotu – tak, są. Pamiętaj jednak, że im wyższy zwrot, tym większe ryzyko.

Odpowiedź

Zarobiłem na rynku około 500\%… cóż, zacząłem inwestować w 1996 roku, więc to niewiele z perspektywy czasu. W pierwszych latach wzrost o 10\% oznaczał w rzeczywistości 10-15 $ więcej na koncie.

Moim największym akcją supergwiazda był GMCR. Nawet nie pamiętam, jak dostałem się do tych akcji. Wydaje mi się, że było to podczas wycieczki do Montrealu, zatrzymałem się gdzieś w VT i polubiłem kawę, a stary papierowy kubek trzymałem w samochodzie i zanim go wyrzuciłem, sprawdziłem, jak zamówić trochę tej kawy, Robiąc to zdałem sobie sprawę, że jest to spółka notowana na giełdzie. Kupiłem też trochę kawy i bulionów.

Nigdy nie miałem dobrej strategii.To by pomogło, gdybym miał. Wszystko, co przypominało strategię, działało przez chwilę, a potem się zatrzymywało. Nauczyło mnie to jednej ważnej lekcji: utrzymanie starej dobrej pracy i odniesienie sukcesu w niej było prawdopodobnie najbezpieczniejszą inwestycją w historii. Miałem rację.

Jak wspomniano powyżej, żadna prawdziwa strategia inwestycyjna nie działała. Ale to nie jest powód do dumy. Mniej więcej raz na kwartał staram się przeprowadzić „badania” w jakimś sektorze. Ale zamiast bez końca szukać najlepszych akcji, w końcu kupuję 2-3 podobne akcje z tego samego sektora i przez jakiś czas je „obserwuję”. Zwykle sprzedaję 1–2 w ciągu roku i zatrzymuję te, które lubię najbardziej.

Mój portfel składa się zwykle z 10–15 akcji. I to jest bardziej lenistwo niż cokolwiek innego. W pewnym momencie ktoś „wrzeszczał” na mnie, że nie jestem zbyt zróżnicowany. Jak zwykle potraktowałem tę radę bardzo poważnie. W bardzo krótkim czasie mój portfel rozrósł się do około 200 akcji. To był koszmar! Poziom lęku osiągnął nieproporcjonalne poziomy. Po raz kolejny zdałem sobie sprawę, że utrzymanie tej starej dobrej (i dobrze płatnej) pracy w IT, którą miałem, było prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem.

Jak wszyscy inni, czasami traciłem pieniądze na rynku. W tamtych czasach ta wypłata co 2 tygodnie ułatwiała przełknięcie strat. A w szczytowych czasach po prostu wszystko poprawiało. Ktoś mi wspomniał, że robię „uśrednianie kosztów w dolarach”. Czy byłem? Sprawdziłem to. To prawda, że ​​konsekwentnie inwestowałem większość swoich pieniędzy co dwa tygodnie, ale najwyraźniej nie robiłem całej reszty niektórych „fantazyjnych” rzeczy, które się z tym wiązały. Ale gdybym miał wyglądać „fajnie” i powiedzieć, że postępowałem według „strategii”, byłby to jedyny sposób, w jaki mógłbym o tym porozmawiać i zaimponować komuś przy kolacji.

od jakiegoś czasu nie muszę już „pracować na życie”. Mój portfel nie składa się już z ponad 200 akcji (to mniej niż 60), ale prawie 50\% z niego składa się z 5–6 akcji. Reszta to pozostałości głupich decyzji z przeszłości, które z perspektywy czasu nie były takie złe. Większość mojego dochodu na życie pochodzi z inwestycji i każdego miesiąca spędzam około 3-4 godzin, aby dokonać pewnych korekt portfela i przywrócić równowagę. Moja pensja przynosi mi mniej niż 50\% moich dochodów, a mimo to spędzam 40 godzin tygodniowo walcząc z nią i inwestując w to, co robię i ludzi wokół mnie. I to jest sposób, w jaki to lubię.

Moja praca była moją inwestycją w siebie, mój portfel był moim hobby. W rzeczywistości na przestrzeni lat te 2 zamieniły się miejscami. Ale sposób, w jaki zawsze na to patrzyłem, nigdy się nie zmienił.

Teraz zdałem sobie sprawę, że nadszedł czas, abym zmniejszył skalę. Oznacza to, że 3-4 godziny miesięcznie „badań” i „szaleńczych strategii inwestycyjnych w nauce” to za dużo i zajmuje mi zbyt dużo czasu. Poza tym wydaje się, że za każdym razem, gdy czegoś dotykam, tracę pieniądze. Więc równie dobrze mógłbym zostawić to w spokoju. Zacząłem przesuwać (zaczynając od dołu) niektóre inwestycje w fundusze ETF i najprawdopodobniej kiedy wszystko zostanie zrobione, tak pozostanie do końca. Z perspektywy czasu nie było ETF-ów we wczesnych latach 90-tych lub były, ale nie były dobrze znane, ale gdyby były i wiedziały o tym (co wiem teraz) i zainwestowały w nie, nie sądzę, żebym sam bym sobie poradził lepiej.

Wszystko powiedziane i zrobione, mam szczęście, że nie mam żadnych finansowych zmartwień, które ma większość ludzi, którzy zaczynają swój finansowy sukces. Gdybyś jednak zapytał mnie dzisiaj „co jest Twoim największym zmartwieniem?”, Odpowiedziałbym: „Boję się, że pewnego dnia stracę wszystko”? Nie potrafię powiedzieć, jak i dlaczego, stracę wszystko, ale jest to ryzyko, które zawsze utrzymuje się, gdy wszyscy jesteście na rynkach finansowych. Nie mogę jednak stracić starej, dobrej pracy (jeśli to zrobię, tak łatwo znajdę nową, lepszą), zawodu i doświadczenia, którego się nauczyłem i za które jestem wysoko ceniony. Ta inwestycja w siebie zawsze będzie się opłacać, nie ma znaczenia, jak potoczy się „moja inna praca”, i będzie dawać do samego końca.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *