Najlepsza odpowiedź
Ogólnie nie. Chociaż uwielbiam patrzeć, jak szczenięta innych spadochroniarzy kręcą się w okolicy DZ, to generalnie są to psy, które wyrosły w strefie spadochronowej i są szkolone, aby trzymać się ze spadochronów i nie przeszkadzać. Wuffo-dogi tylko staną na drodze i potencjalnie spowodują ogromne szkody w bardzo drogim sprzęcie ratunkowym. Ale jeśli planujesz zabrać ze sobą swojego szczeniaka, najpierw zadzwoń do DZ i dowiedz się, jaka jest ich polityka dotycząca futrzanych dzieci.
Jeśli myślisz, że jakiś instruktor w tandemie zapina ciebie i twojego psa i zabrać was na Skydive… zwariowałeś. To się nie stanie, jeśli ty i twój pies nie będziecie mieć silnych relacji z tym TI. Po pierwsze, nigdy nie byłem w DZ, który ma uprząż dla psa. Po drugie, samolot robi się bardzo ciasny. Trzymanie psa w głośnej tubie jest zbyt dużym stresem, aby zwierzę przez to przejść, chyba że jest specjalnie przeszkolone do wykonywania pracy. Po trzecie, jest to po prostu okropny pomysł, który się nie wydarzy, jeśli nie będziesz gotów zapłacić dużo pieniędzy i znaleźć kogoś chętnego do udziału w tym, co zasadniczo sprowadza się do okrucieństwa wobec zwierząt, tak jak rozumiem twoje pytanie.
Na zakończenie, przyprowadzenie szczeniaka do strefy DZ podczas skakania ze spadochronem MOŻE być w porządku, jeśli najpierw usuniesz je z DZ. Próbujesz znaleźć DZ, który zabierze Ciebie i Twojego psa na radosną przejażdżkę? Zapomnij o tym.
Odpowiedź
Przypuszczam, że powinniśmy rozważyć, co masz na myśli mówiąc „OK”. Z pewnością jest to legalne i widziałem to przy wielu okazjach. Moje pytanie brzmi „dlaczego?”. Pracownicy wojskowych operacji specjalnych dość często wprowadzają kły na dużej wysokości za pomocą spadochronu, przymocowanego uprzężą do swojego przewodnika. W takim przypadku psy są szkolone i biorą udział w operacji wysokiego ryzyka. Nie dzieje się tak tylko dlatego, że jakiś skrzat uważa, że fajnie byłoby wystraszyć ich psa.
Miałem przyjaciela, który zdecydował się zabrać ze sobą kota na spadochronie. Wsunęła kota pod swój kombinezon, zapinając go tak, by kot mógł widzieć ponad suwakiem. Niestety, kiedy wysiedliśmy z samolotu w podmuchu rekwizytów, kot stracił rozum i zaczął drapać moją przyjaciółkę, ostatecznie uwalniając się z ograniczeń jej kombinezonu podczas swobodnego spadania. Nigdy więcej nie zobaczyła swojego kota. Przypuszczaliśmy, że mógł przeżyć lądowanie, jako koty będące kotami, ale martwy lub żywy, wylądował na polu kukurydzy gdzieś w północnym Illinois. Gdyby żył, nigdy nie trafił do jej mieszkania w mieście. Ciekawostka: koty spadają znacznie wolniej niż ludzie. Kiedy ostatni raz widziałem kota, wznosił się on dość szybko w stosunku do szyku.