Najlepsza odpowiedź
Pittsburgh nie jest w połowie tak brudny jak Nowy Jork. Wydaje się, że po prostu nie może to wstrząsnąć tym obrazem, ponieważ większość ludzi nie zawraca sobie głowy wizytą.
Wszystkie oprócz kilku hut stali zamkniętych dziesiątki lat temu. To, co kiedyś było jedną z największych (jeśli nie największej ) huty na ziemi, znajdowało się w Homestead, po drugiej stronie rzeki Monongahela od Pittsburgha i głównym czynnikiem jakość powietrza w mieście. Homestead to dziś głównie dzielnica historyczna.
Nie zrozum mnie źle: na pewno jest wiele piaszczystych części Pittsburgha. Myślę, że „piaskowy” jest nadal trafnym słowem opisującym miasto, jeśli nie dokładnie „brudnym”. Jakość powietrza nadal nie jest najlepsza, choć z pewnością wyprzedza o lata świetlne poziom sprzed 30 lat. Nie jestem tego pewien, ale myślę, że jakość powietrza w Pittsburghu w rzeczywistości wynika w mniejszym stopniu z żałosnych pozostałości tamtejszego przemysłu stalowego, niż z dziwnego położenia geograficznego miasta u zbiegu dwóch górskich dolin, w których uwięzione są zanieczyszczenia drogowe. Nie cytuj mnie na ten temat. Ale niezależnie od tego, jak każde miasto wciśnięte między gnijący brud północnego wschodu a gnijący brud Środkowego Zachodu Pasma Rdzy, Pittsburgh ma trochę więcej niż sprawiedliwy udział miejskiego „żwiru i brudu”. Tego można się spodziewać po mieście „postindustrialnym”.
Ogólnie jednak postindustrialny brud w Pittsburghu nie był dla mnie tak odrażający, jak brud każdej bocznej ulicy na Manhattanie czy z pewnością mniej zamożnych dzielnic Nowego Jorku. Chodzi o prasę.
Mieszkałem w Pittsburghu tylko krótko (około roku), ale ogólnie nie uważałem, że pod względem ogólnej czystości nie różni się zbytnio od większości innych miast tej wielkości na północy Stany Zjednoczone – które, nawiasem mówiąc, są generalnie o wiele bardziej brudne niż miasta na południu, pomimo mitów przeciwnych.
Zapytaj dowolnego weterana w Pittsburghu, czy miasto jest lepiej dzisiaj niż było w 1970 roku, a wielu z nich da ci jednoznaczne „nie”. Jest wiele rozczarowań z powodu tego, jak miasto zatankowało i straciło wiele z tego, co sprawiało, że było wspaniałe i charakterystyczne, chociaż Pittsburgh wciąż ma wiele okazji do odbicia i jest na dobrej drodze do bycia wielkim w w inny sposób niż kiedyś. (Jest co najmniej dekadę przed Detroit, na przykład, jeśli chodzi o odbijanie się z powrotem).
Ale jeśli zapytasz jakiegoś weterana „Yinzera”, czy Pittsburgh to czystsze dzisiaj niż w 1970 r., a jeśli odpowiedzą „nie”, to albo cierpią na chorobę Alzheimera, albo ciągną wełna na twoich oczach. Ponieważ na świecie nie ma żadnych wątpliwości, że miasto jest czystsze. Jak większość amerykańskich miast.
(Dla przypomnienia, właśnie nazwałem Nowy Jork brudnym. Ale nawet Nowy Jork jest teraz czystszy niż w 1900 roku, kiedy jego części były tak złe jak Kalkuta. Miasta takie jak Pittsburgh i Nowy Jork zawsze były brudne. Nie mam na myśli tego jako niegrzecznego politycznego machnięcia, ale chciałbym, aby ludzie, którzy chcą „uczynić Amerykę znowu wielką”, mogli wskoczyć do wehikułu czasu i zobaczyć, jak niewymownie brudne Amerykańskie miasta były w rozkwicie Złotego Wieku 1920 roku.)
Ogólnie powiedziałbym, że Pittsburgh jest jednym z najlepszych miast w Ameryce. Z pewnością jeden z najbardziej wyjątkowych. Jeśli myślisz o przeprowadzce się tam, to nie jest utopia, ale powinieneś iść. To bardzo wyjątkowy moment w historii miasta, z zastrzeżeniem, że nie istnieje realne ryzyko, że zmieni się w drugi Brooklyn – nie jako komplement biorąc pod uwagę ceny na Brooklynie – ogólnie jest to świetne miejsce.
Odpowiedź
Nie.
Nigdzie w pobliżu miejsca, w którym kiedyś było.
To jest zdjęcie zrobione w środku dnia w Pittsburghu w latach czterdziestych XX wieku.
To jest dzisiaj (lub niedawno w ciągu ostatniej dekady):
Pittsburgh jest właściwie jednym z najbardziej zielonych miast w kraju, z dużą ilością niezagospodarowanych ziemi i parku.
Pittsburgh to następna dolina krzemowa
(Zignoruj tytuł przynęty na kliknięcie – artykuł skupia się na zielonych przestrzeniach Pittsburgha.)
Jakość powietrza jest dobra (chociaż mogłaby być lepsza – Pittsburgh leży w strumieniu, przez który nad miastem płynie brudne powietrze z południowo-wschodniego Ohio) i m uch poprawiony w stosunku do tego, co kiedyś:
Oto kilka przykładów:
To jest Mon Wharf w latach 40-tych.
Dzisiaj jest Nabrzeże Mon:
Oto widok z dworca kolejowego w Pittsburghu (obecnie apartamenty w Pensylwanii) w latach 40-tych:
Tak wygląda dzisiejszy widok:
Kiedyś smog był tak zły, że trzeba było wywierać presję myć budynki w centrum miasta, żeby nie były czarne:
To było kiedyś tak okropne , że Grant Building w centrum miał latarnię na szczycie budynku, która sygnalizowała „Pittsburgh” kodem Morsea, aby samoloty nie wlatywały dosłownie do miasta ukrytego przez chmurę smogu:
Teraz miasto jest całkiem czyste. Mam przyjaciół, którzy przychodzą spoza miasta i zawsze wykrzykują: „Jest o wiele czystszy, niż się spodziewałem!”
Często bywam w San Francisco i zawsze chcę wrócić do domu, do Pittsburgha po kilku dniach, ponieważ Pittsburgh tak się czuje dużo czystsze (zarówno powietrze, jak i ulice).
Oto park, który znajduje się w mojej starej okolicy:
I jeszcze jeden w moim nowym sąsiedztwie:
Myślę, że ludzie słyszą „Pittsburgh” i myślą „Detroit” lub „Cleveland”, ale w rzeczywistości jest to ukryty klejnot pasów rdzy.
A przynajmniej nie jesteśmy ani Cleveland, ani Detroit: