Najlepsza odpowiedź
TLDR: Nie.
Nie planowałem odpowiadać na to pytanie, ponieważ moja odpowiedź byłaby zbyt długa – i na pewno tak. Ale po wszystkich negatywnych reakcjach, które zobaczyłem, a zwłaszcza odpowiedź Gabriela Chana, przykuła moją uwagę, pomyślałem, że dorzucę swoje dwa centy.
Pamiętam, jak pierwszy raz przyjechałem do Bangkoku. podróżować po Azji Południowo-Wschodniej przez ~ 3,5 miesiąca z przyjacielem. Oboje mieliśmy 18 lat, na pewno dwoje młodszych „turystów z plecakiem” w porównaniu z osobami, które poznaliśmy.
Drugiego dnia pobiegliśmy w tego Niemca. Był w Bangkoku od dwóch tygodni i dwukrotnie został okradziony. Wyobraź sobie nasz dyskomfort, kiedy usłyszeliśmy tę historię… Na przykład chciałem się wydostać z tego miejsca.
Noc po tym, jak usłyszeliśmy tę historię, jechaliśmy tuk-tukiem. Jazda trwała znacznie dłużej, niż obiecał nam kierowca, tymczasem domy wokół nas zaczęły wyglądać coraz bardziej szkicowo. Kierowca powtarzał „ jeszcze tylko dwie minuty, tylko dwie minuty”, za każdym razem, gdy o to pytaliśmy. Kiedy siedzieliśmy w Tuk-tuku przez 15–20 minut zamiast pięciu, które obiecał nam facet, poprosiliśmy go, żeby się zatrzymał wer. To nie wydawało się właściwe. Odeszliśmy. Oczywiście nie byliśmy nigdzie w pobliżu obszaru turystycznego, nie w dużej części Bangkoku, mieliśmy tylko niejasne pojęcie, w którym kierunku jechać, i nie było żadnych taksówek. Nie wiem, ile czasu nam to zajęło, ale wróciliśmy cały i zdrowi.
Pomiń 3-4 tygodnie . Imigracja na lotnisku Suvarnabhumi (BKK) podbiła nasz paszport na 30-dniowy pobyt, mimo że mieliśmy 60-dniowe wizy z ambasady Tajlandii w Hadze. Poprosiliśmy o wskazówki dojazdu do Urzędu Imigracyjnego na komisariacie w Krabi, mieli trudności z wyjaśnieniem, więc zaproponowali nam podwiezienie.
Nasza wizyta w urzędzie imigracyjnym niewiele nam pomogła. Tak więc dwa dni później dotarliśmy do George Town w Malezji. Musieliśmy zmienić autobusy w Hat Yai. Myśleliśmy o pozostaniu w Hat Yai na dzień lub dwa, ale zamiast tego zdecydowaliśmy się złapać następny autobus. Kilka tygodni później dowiedzieliśmy się o zamachach w hotelach w Hat Yai – zaledwie kilka dni po tym, jak tam byliśmy.
To wszystko zło doświadczenia, o których mogłem pomyśleć Naprawdę chciałbym wspomnieć, że przez te 3,5 miesiąca nigdy nie czułam się naprawdę zagrożona. W najgorszym przypadku może być niewygodny lub onieśmielony. Czułem się nawet bezpiecznie, kiedy to zamknęło nasze miejsce, co powinno absolutnie się liczyć:
A za każde złe doświadczenie jest co najmniej tysiąc dobrych. O którym wspomnę tylko jeden dzień, który przychodzi mi do głowy:
Zatrzymaliśmy się w ThaiFi – świetnym miejscu na pobyt, jeśli ponownie w okolicy . należy do Tajlandii i jego fińskiej żony. Kiedy ja jadłem śniadanie, ich pies też: jedną z moich klapek. Właściciele pożyczyli mi swój motocykl i zaproponowali, że zapłacą za wymianę. Pojechałem więc na lokalny targ i znalazłem jedną parę klapek w moim rozmiarze – obrzydliwy odcień zieleni / limonki prawdopodobnie sprawił, że był to najmniej modny element garderoby, jaki kiedykolwiek miałem. Zapytałem, ile to kosztuje. Po tym, jak sprzedawczyni dostała tutaj syna do tłumaczenia, wręczyłem tutaj cenę wywoławczą 120 Bahtów (~ 3 €). Ona odmówiła. Jej syn przetłumaczył: „Musisz zaoferować 60, tak to działa”. Wiedziałem, że muszę się targować, ale 1) byłem szczęśliwy, że znalazłem parę, która pasowała 2) sam za nie nie płaciłem. Zresztą negocjacje trwały; kobieta (przez syna): „Nie, 100. Teraz mówisz 80”. Ja: „100”. Kobieta: „ Umowa.”
Zadowolony (mniej więcej) z nowo nabytych klapek złapałem coś na stoisku z jedzeniem, które odwiedziliśmy dzień wcześniej – Targowanie się 101 sprawiło, że zgłodniałem. Kobieta za stoiskiem zapytała mnie o mojego przyjaciela. Wrócił do naszego pokoju, walcząc z łagodnym przypadkiem Zemsta Montezumy . Dała mi dodatkowe jedzenie dla chorego – dodam za darmo.
Z 1,82 metra nie jestem zbyt dużym facetem w domu – 1 cm poniżej średniej holenderskiej. Ale w porównaniu do większości Tajów jestem… więc byłem całkiem zadowolony, że znalazłem parę klapek w rozmiarze 44,5 EU lub 11,5 US. (Tak… wiem, że to zdjęcie zostało zrobione w Malezji.)
Więc? Czy Tajlandia jest niebezpieczna? Nie sądzę, ale rozumiem, dlaczego ludzie twierdzą, że się mylę. Czy jest to „wyjątkowo niebezpieczne i niebezpieczne”? Absolutnie nie.
Przemoc – prawdopodobnie. Nie spotkałem żadnego.Pamiętam, że ktoś został zadźgany na śmierć dzień przed lub po naszej wizycie w Imigracji w Krabi. To było mniej niż 50 metrów od pubu, w którym często bywałem, w domu w Holandii.
Czułem się bardziej niebezpiecznie po zrobieniu złego skrętu w Berlinie i Rzymie niż podczas naszej krótkiej wędrówki w dół -miasto Bangkok.
Ponadto znam ludzi, którzy zostali okradzeni (śmiercionośną bronią) w Barcelonie i innych, którzy zostali okradzeni w londyńskim metrze.
Terroryzm – wspomniałem o przejeździe przez Hat Yai na kilka dni przed bombardowaniem.
W świetle ostatnich wydarzeń:
- Nie chciałbym w tej chwili nie mam żadnych problemów z wizytą w Brukseli.
- Pomyślałbym dwa razy o Paryżu, a potem pojechałbym.
- Myślę, że Amsterdam byłby „dobrym” celem terrorystycznym z jego , IMO niepoprawne, zdjęcie miasta Narkotyki i seks. Ciągle jeżdżę tam regularnie, nie myśląc o tym.
Korupcja w policji – nasz kierowca zapłacił celnikowi, gdy przechodziliśmy g granica tajsko-malezyjska. To prawdopodobnie skróciło naszą podróż.
Podczas podróży po południowym wybrzeżu Jawy, a nie na Tajlandii, natknęliśmy się również na pewne blokady. Wypożyczyliśmy motocykle na tydzień i zaczęliśmy jeździć. Przy pierwszej blokadzie drogowej baliśmy się jednego ze słynnych wstrząsów . Kanadyjczyk, który do nas dołączył, miał tylko prawo jazdy, a mój przyjaciel w ogóle go nie miał. Tylko ja miałem wymaganą licencję międzynarodową. Myśleliśmy, że czeka nas niespodzianka…
Pogawędka z jednym z oficerów umożliwiła nam połączenie. Każda następna blokada powodowała tylko fajną przerwę na wodę / papierosa – zaoferowanie funkcjonariuszom papierosa mogło pomóc, ale nie uważam tego za łapówkę.
Podsumowanie.
Może miałem ogromne szczęście. Chciałbym myśleć, że zdrowy rozsądek nam pomógł.
- Zaufaj swoim przeczuciom. Jeśli coś wydaje się nie w porządku, prawdopodobnie tak nie jest. (Chyba że jesteś do niczego…)
- Nie bądź głupi. Widziałem ludzi noszących w portfelu 1 000 000 rupii indonezyjskich (~ 100 USD) *. Popisywanie się tym za każdym razem, gdy dokonali zakupu 8000. Naprawdę? Czy chcesz, aby ludzie tak bardzo cię obierali? Przechowuj mniejsze notatki w portfelu, resztę trzymaj w bezpiecznym miejscu.
- Bycie uprzejmym i przyjacielskim jest zawsze dobrą rzeczą, zwłaszcza podczas podróży zagranicznych. Poza tym: dociera do różnych miejsc.
- Nie traktuj każdej historii jako prawdy, nie odrzucaj też ich. Pobrałem to dzisiaj z witryny internetowej rządu Wielkiej Brytanii: Podczas podróży do Aceh należy zachować ostrożność (…) ze względu na możliwość wystąpienia przemocy lub konfliktu z użyciem przemocy. Myślę, że podróżowanie tam było wtedy zniechęcone przez holenderski Departament Stanu. Oto zdjęcie mojego kumpla z podróży wybierającego bójkę z mieszkańcem Banda Aceh:
Gwiazdka [*]: Proszę nie migać za każdym razem, gdy otwierasz portfel:
Odpowiedź
Byłem w Tajlandii 11 miesięcy temu. Nie tylko nie było to niebezpieczne, ale mogła to być największa podróż w moim życiu. Jedyną niebezpieczną rzeczą, jaka się wydarzyła, był facet wypychający mnie z windy 200 „w powietrzu (nie przeszkadzało mi to, zapłaciłem za to). Poza tym pojechałem sam do Tajlandii i jeździłem motocyklem po całym kraju.
Skończyłem studia MBA i szkolną wycieczkę konsultacyjną do Chin, więc planowałem poświęcić trochę czasu na skakanie po Azji. Udałem się do Singapuru, Hongkongu, Makau i Tajlandii. Byłem z przyjaciółmi przez pozostałą trójkę, ale sam w Tajlandii i zrobiłbym to ponownie w mgnieniu oka.
Widziałem zdjęcie Wot Run Kuhn, Białej Świątyni i obiecałem sobie, że jeśli będę był kiedykolwiek w pobliżu Tajlandii, zobaczyłbym to.
Tak, to miejsce istnieje. I nie, to nie zostało zrobione w Photoshopie (wziąłem to)
Więc umówiłem się na wypożyczenie motocykla w Bangkoku, nie zdając sobie sprawy, że moja jazda zajmie 20 godzin, aby tam dotrzeć. Po nocy w Bangkoku wskoczyłem na rowerem i udałem się na północ, na wieś, na długą przejażdżkę w górę (iz powrotem).
Po drodze miałem mnóstwo wspaniałych wrażeń. Kiedy byłem głodny, zatrzymywałem się na przydrożnych stoiskach zewnętrznych, gdzie pomimo braku znajomości języka tajskiego udało mi się uzyskać dokładnie to, czego potrzebowałem.
Zostałem złapany w 4 ulewy (długie burze, generalnie powodujące, że zasypiałem, czekając, aż drogi wyschną)
Burza # 1: Położyłem się pod markizą na stacji benzynowej na kilka godzin, a właściciel sklepu przyniósł mi matę do spania. Nie prosiłem o to, po prostu próbowałem się przespać z boku budynku i …mata się pojawiła (podobnie jak facet na motocyklu z objazdowym stoiskiem z jedzeniem – około północy – na wsi). Bezpieczny? Tak, nic mi się nie stało ani moim rzeczom, kiedy spałem.
Burza # 2: Przydrożny posiłek w deszczu przerobiony na kolejną długą drzemkę (a właściciel przyniósł mi matę do spania). Bezpieczny? Tak. Nic mi się nie stało ani moim rzeczom, gdy spałem.
Trzecia burza była monsunem, więc udałem się na komisariat, gdzie policja – dzięki tłumaczowi Google – pomogła mi znaleźć domek dla noc (za 4 USD i zrobili mi pranie). Podczas gdy mieli problemy ze znalezieniem wakatu, powiedzieli mi, żebym się nie martwił, ponieważ mogę zostać w więzieniu, jeśli nic nie będzie dostępne. Żałuję, że nic nie było dostępne.
(Nie sądzę, żebym nawet zamknął drzwi w domku)
Burza # 4 była moim ulubionym doświadczeniem z deszczem. Zatrzymałem się ponad godzinę z mojego celu (obóz słoni w górach). Widziałem faceta, który wsypywał do niej jakiś bimber z gałązek dzbanka. zobaczył, jak patrzę, i podszedł, żeby mi coś zaproponować. Grzecznie odmówiłem (bo byłem na rowerze), dając uniwersalne sygnały ręczne do jazdy motocyklem – i wskazując na rower. Zniknął z tyłu, wyszedł z pustym – i czysty – butelka Thai Coca Coli, napełniła ją i nałożyła korek. Następnie uśmiechnął się, uścisnął mi dłoń i odszedł śpiewając. (Myślę, że był trochę pyskaty)
(Wiem, co „myślę, ale to nie tak – wylał to przede mną)
Spotkałem ludzi, którzy mieszkali w dżungli, wędrując po dżungli i nie mogli być bardziej przyjemni asant. Cały czas czułem się bezpieczny.
Miałem problemy z GPS-em na rowerze i znalazłem nieanglojęzyczny sklep rowerowy, który rozwiązał problem – za darmo (cześć Kuai Suphan).
Moja druga interakcja z policją miała miejsce, kiedy zostałem zatrzymany za przekroczenie prędkości. Szedłem … hm … uh … szybko. Było tam stoisko z sześcioma policjantami i zostałem do niego wpuszczony, będąc gdzieś wcześniej taktowany. Policjanci uśmiechali się, gdy go wyciągnąłem, i powitali mnie uściskami dłoni. Nie do końca była to linia odbiorcza, której się spodziewałem, ale rower, na którym jechałem, był znacznie większy niż cokolwiek, co normalnie widzieli, więc chcieli go obejrzeć. Łamaną angielszczyzną zapytali, skąd jestem, a potem zapalili się, gdy powiedziałem, że jestem Amerykaninem. Mój mandat za przekroczenie prędkości zamieniony na 12 dolarów amerykańskich (500 bahtów tajskich), płatny na miejscu (wiem, wiem, przydrożne pułapki gotówkowe). Dosłownie powiedziałem „500? Możesz mi napisać 2 bilety, chyba nie nauczyłem się mojej lekcji. Wiedziałem, że tego nie zrozumieją, więc roześmiałem się i wyszedłem.
Po obejrzeniu Chiang Mai, potem Chiang Rai (i Białej Świątyni), pojechałem 20 godzin z powrotem do Bangkoku i postanowiłem ruszyć dalej do Pattaya, gdzie przez kilka dni miałem kilka innych wspaniałych interakcji z Tajami.
Aha, a facet wypychający mnie z 200-calowej windy? Skok na bungee. Pattaya jest drugim co do wielkości miejscem w Azji (nie miałem czasu na zajęcie pierwszego miejsca w Makau).
Podsumowując, nie oceniaj potencjału wycieczki przez jedną lub dwie osoby publikujące złe doświadczenie. Jeśli wybierasz się na taką podróż, bądź odważny (podejmuj ryzyko – duże ryzyko), odrabiaj pracę domową i baw się dobrze.
Tajowie dobrze się tobą zaopiekują.