Najlepsza odpowiedź
Nadal nie jestem w 100\% pewien, że „zły” nadczłowiek był w ogóle pijany…
… bardziej przypomina to objęcie własnej percepcji (jako dobry chłop na farmie wychowany przez Kentów) o tym, co uważał za fundamentalną negatywną cechę, skutkującą efektem placebo przypominającym pijaństwo, gdy aspekt Clarka oddzielił się od niego, aby mógł się później fizycznie objawić. Było to wielokrotnie widziane w komiksach jako część efektu „czerwonego kryptonitu” pokazanego w filmie szczególnie przez przyciemnienie jego ubrania i ogólnie rozczochrany wygląd.
To powiedziawszy, gdyby „pijana” strona Kal-El Clarka zdołała zachować unikalną światową perspektywę Clarka, że chce czynić dobro ponad wszystko, zamiast poczuć ciężar władzy i po prostu zignorować błagania o pomoc, które obciążały go codziennie.
Mając to na uwadze, rozważmy wszystkie negatywne cechy Supermana wcielone w „pijanego” Supermana (Kal), jego pragnienie pozostania w spokoju, frustrację z powodu niezdolności ludzkości aby nie ulegał samozniszczeniu, a gniew ucieleśniony przez jego zdolność robienia wszystkiego, czego chce, nie był już ograniczony moralnością Clarka, skutecznie upijając Kal mocą i bez możliwości jej wyrażenia. W końcu mógł zniszczyć świat, ale gdzie trzyma swoje rzeczy.
Po drugiej stronie tej monety mamy Clarka, który ma słabą wolę moralnie wywyższał i otaczał dobrego faceta, który do tej pory wyrażał się tylko poprzez czerwone i niebieskie PJ.
Człowiek tak zafascynowany swoją słabą, niezdarną osobowością, że pomimo Niesamowite moce, które posiada, gdy jest oddzielony od Kal, zachowuje tę osobowość podczas manifestowanego wewnętrznego konfliktu.
Jak powiedziałem wcześniej, to pomimo całej fizyczności jest wewnętrznym konfliktem pokazującym nam, jak Kal widzi Clarka, a dokładniej, jak Clark widzi Supermana.
Z punktu widzenia Clarka Kal-El jest frontem, postacią (w tym etap swojego życia) i odrębny i oddzielony od siebie. Ubranie, które Clark może założyć i odgrywać bohatera dla świata, zanim założy swoje robocze ubranie i po prostu stanie się „prawdziwą” osobą. Z drugiej strony Kal może zobaczyć, co mógłby zrobić bez moralnej pozycji lub ograniczeń narzuconych mu przez Clarka. Może robić, co chce, ale nawet z tym Kal jest symbolem. Zanim stanie się naprawdę wolny, musi pozbyć się głosu z tyłu głowy.
Niestety dla Kal, w głębi duszy nadal jest dobrym człowiekiem i potrzebuje wymówki. Booze daje mu taką wymówkę. Wie, jak ludzie mogą być pijani – są wojowniczy, agresywni i podejmują złe decyzje. Idealnie, prawda? Więc upij się, a potem nie ma poczucia winy za zabicie Clarka Kenta.
Dlatego Clark wygrywa. Kal nie przegrał, ponieważ Clark udusił go na śmierć. Clark wygrał, ponieważ ZATRZYMAŁ duszenie Kala na śmierć, kiedy zdał sobie sprawę, że walczy ze sobą. Reilisation, że Neather może skrzywdzić drugiego, została zignorowana przez „pijaka” Kal, ponieważ jego uwaga była całkowicie o usunięciu Clarka jako przeszkody i doszedł do wniosku dopiero wtedy, gdy Clark…
… zniszczył swoje własne negatywne konotacje z bycie Supermanem po tym, jak Kal zniszczył jego maskę – swoje okulary – to, za czym Clark ukrył Kal za.
Gdy maska została zniszczona, zmieniła się cała osobowość Clarka, nie był już w defensywie, objął swoją moc i przyjął to, co ona miał być znowu Supermanem.
Obejmując to, kim jest i odkładając frustrację, jaką odczuwał z ludzkością, Superman też się nie narodził miauczący tchórz Clark lub nadmiernie większy niż życie Kal-El, naprawdę stał się Człowiekiem ze Stali, przekuty na hutniczym dziedzińcu i ponownie zahartował się w bohatera świata potrzebne.
Więc z pewnego punktu widzenia żadne z nich nie wygrało. Połączyły się, w efekcie czyniąc tylko nas, widzów, zwycięzców.
To powiedziane, że Superman może się trochę upić… Cóż, Clark może, kiedy nie ma mocy, a chłopak jest lekki!
.. słyszysz Clarka, no cóż, przynajmniej jest fajnym pijakiem.
Odpowiedź
Warto się nad tym zastanowić. Założenie jest takie, że Kryptonianie są odporni na działanie alkoholu pod żółtym słońcem. Jednak jest kilka przypadków, w których Superman był pijany w komiksach z zabawnymi skutkami. W filmach Superman upija się w Superman III i myślę, że był też taki przypadek w Smallville.
Cytując podsumowanie Wikipedii, w filmie Superman III Superman upija się, ale zostaje przezwyciężony z poczucia winy i przechodzi załamanie nerwowe. Po niemal katastrofalnym lądowaniu na złomowisku Superman dzieli się na dwie postacie: niemoralnego, skorumpowanego Supermana i moralnego, prawego Clarka Kenta.Angażują się w bitwę, która kończy się, gdy Clark dusi swoją złą tożsamość. Przywrócony do normalnego siebie, Superman naprawia szkody wyrządzone przez swojego złego odpowiednika.
W tym przypadku Superman dzieli się na podstawie swojej moralności. Dobra kontra zła strona. Stanowiło to ostry kontrast z poprzednim obrazem Supermana, który wydawał się nie mieć ciemnej kości w swoim ciele. Przypuszczam, że miało to potwierdzić przekonanie, że każdy ma dobrą i złą stronę. Co więcej, miało to pokazać, że nasza postać jest zdeterminowana przez stronę, którą karmimy.
Superman zawsze był człowiekiem, który czynił dobro. Jest idealnym superbohaterem, na którym inni patrzą jako miarka do określenia, czy odpowiadają jego ideałom. Myślę, że Superman będąc osobą, która zawsze stawia potrzeby innych ponad sobą, Dobro zawsze triumfowałby nad swoją złą stroną – pijany lub inny. Właśnie taki jest dobry. Jeśli to przytrafiło się Batmanowi lub Green Lanternowi, nie jestem tego taki pewien.