Czy wiele utworów może mieć tę samą nazwę bez problemów z prawami autorskimi?


Najlepsza odpowiedź

Tytuł utworu nie może być objęty prawami autorskimi, ponieważ naruszenie praw autorskich wymaga znacznej reprodukcji lub imitacji ciała pracy. Po prostu nie ma wystarczająco dużo sposobów na powiedzenie „kocham cię” w całym wszechświecie, aby umożliwić objęcie wyrażeniem prawami autorskimi.

Istnieje kilka tytułów piosenek, które mogłyby być objęte prawami autorskimi. myśląc o tytułach takich jak „W roku 2525”; „Wigilia Zniszczenia”; „Nie chcę zepsuć imprezy”. Może również odnosić się do słowa zapisanego w unikalny sposób, np. „Undun”.

O wiele łatwiej byłoby zgłosić naruszenie znaku towarowego jeśli tytuł piosenki jest także okładką większego zbioru utworów. „A Hard Day” s Night „był tytułem filmu i może być znakiem towarowym; to samo dla „Mame” lub „Hello, Dolly”. Te piosenki to tytuły sztuk teatralnych lub filmów na Broadwayu (lub oba). Są one ściśle związane z konkretnym dziełem, a nazwisko osoby, które jest również tytułem tytułu większego dzieła, powoduje natychmiastowe rozpoznanie w umysłach większości ludzi. Istnieje kilka starszych tytułów, które są unikalne, ale zbyt stare, aby można było je objąć prawem autorskim; Myślę o piosenkach z XIX wieku, takich jak „I Dream of Jeannie with the Light Brown Hair”.

Z drugiej strony znam trzy różne piosenki zatytułowane „Gloria”. I to nie jest licząc wszystkie pieśni kościelne w języku łacińskim, które mogą używać tego słowa w odniesieniu do chwały Bożej, a nie jako imienia kobiety. Znam co najmniej trzy pieśni o nazwie „Chicago”, może cztery. Trudno je uznać za naruszenie znaku towarowego lub pewne miasto w Illinois mogłoby wnieść sprawę sądową. Znam nawet dwie piosenki zatytułowane „Nowy Jork, Nowy Jork”. Obie były przebojami Franka Sinatry!

Więc tym bardziej rodzajowe są słowa, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że są one objęte prawami autorskimi lub prawami autorskimi. Im bardziej są one niepowtarzalne lub identyfikowane wyłącznie ze znanym charakterem lub dziełem, tym większe jest prawdopodobieństwo, że będą uprawnione do ochrony praw autorskich lub praw do znaków towarowych . Ciekawym przykładem idei „jednoznacznie zidentyfikowanej” jest to, że „Cola” może nie stanowić naruszenia znaku towarowego, ponieważ odnosi się do konkretnego narkotyku (co właściwie jest tym, co nadaje mu nazwę). Ale nazwa „Pepsi” nie odnosi się do niczego innego na świecie i może podlegać prawu autorskiemu lub naruszeniu znaku towarowego.

I ostatecznie, podobnie jak w wielu bliskich sprawach, faktyczna decyzja będzie zależeć od sędziego w sprawie o naruszenie praw autorskich lub znaku towarowego. (Te przypadki rzadko obejmują jury; nie jestem nawet pewien, czy mogą).

Odpowiedź

Ponieważ piosenka to coś więcej niż tytuł. W rzeczywistości tytuł często jest niczym więcej niż refleksja. Wiadomo, że wytwórnie płytowe zmieniają tytuły utworów – czasami nawet bez powiadomienia wykonawcy.

Ogólnie tytuły utworów nie mają wystarczającej długości, aby były na tyle unikalne, aby były chronione. Ile piosenek nagrano pod tytułem „Love Song”? Dziesiątki.

W rzeczywistości publikacja książki o tym samym tytule co inna książka nie jest nawet naruszeniem praw autorskich (chyba że jest to zastrzeżony znak towarowy lub zawiera jeden). Więc wpadłbyś w kłopoty, gdybyś nazwał książkę „Gwiezdne wojny” lub „The Perils Of R2-D2”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *