Najlepsza odpowiedź
O tak. Patrzyłem, jak mama wiewiórki przenosi trójkę dzieci z jednego drzewa na drugie, po drugiej stronie ulicy. Podeszła, by ją zdobyć, zaniosła jak kot swoje dzieci, za kark, a potem na drugie drzewo. Wróciła i odebrała dwie pozostałe w ten sam sposób. Przygotowała gniazdo na nowym drzewie, które chyba bardziej polubiła. Mamusie wiewiórki to naprawdę dobre mamusie! Te dzieci są tym. Obserwowałem ich w kilku miejscach, w których mieszkaliśmy, a oni opiekują się tymi maluchami. To było bardzo miłe do oglądania.
Odpowiedź
Czy karmienie wiewiórek jest złe?
Tak, może to być bardzo złe i niezwykle kosztowne.
Mój zmarły mąż uwielbiał karmić wszelkiego rodzaju zwierzęta. Zawsze go podziwiałem za jego wielką miłość do zwierząt i potrzebę ich pielęgnowania w każdy możliwy sposób.
Niestety po jego śmierci nauczyłem się kilku trudnych lekcji na temat karmienia dzikich zwierząt.
Duże podwórko z basenem i karmnikami dla ptaków
W dawnym domu, który posiadaliśmy razem przed jego śmiercią, mieliśmy piękny, duży ogródek z drzewami , krzewy i podziemny basen oraz spa.
Mieliśmy też karmniki dla ptaków zamontowane na słupach pełnych nasion słonecznika.
Mój zmarły mąż pomijał dodatkowe orzechy i różne nasiona w dużym karmniku na podwórku dla wiewiórek.
To wszystko naprawdę pięknie brzmi, dopóki nie było.
Wiewiórki zaczęły opanowywać podwórko i często bezczelnie się wspinały karmniki dla ptaków, aby zdobyć nasiona dla ptaków.
Biorąc kilka łyków wody z brzegu basenu
Niektóre wiewiórki regularnie balansowały na brzegu basenu, aby napić się kilku łyków wody.
O Kiedyś było kilka tragedii, w których małe wiewiórki straciły równowagę, gdy popijały wodę, zanim wpadły do basenu i utonęły. To było bardzo smutne. Wyłowiłem więcej niż jedną martwą wiewiórkę z głębokiego końca basenu.
Następnie wiewiórki z ich bardzo niechlujnymi nawykami żywieniowymi przyciągnęły szczury dachowe, które są bardzo powszechne w północnym Teksasie, gdzie mieszkaliśmy.
Zarówno wiewiórki, jak i szczury w końcu przeżuwały drogę do domu przez dach.
Wiewiórki na strychu urządzające dzikie imprezy
Niestety wiewiórki nie przechodzą na palcach przez twój strych.
Biegną z pełną prędkością, rozbijając się o ściany z dużym ciągłym hukiem, hukiem, hukiem. Słychać też głośne drapanie i alarmujące dźwięki, które nieustannie gryzą przewody.
Kiedy masz wiewiórki w ataku, brzmi to jak setki szalonych imprez.
Podczas gdy wiewiórki nie zawracał sobie głowy odwiedzaniem dowolnego miejsca w domu poza strychem, szczury zadomowiły się w garażu.
Jeśli nie było mnie w domu przez kilka dni z powodu podróży służbowej, włóczyliby się po domu, zostawiając wszędzie ślad swoich małych prezentów.
Nie chciałem zabijać wiewiórek ani szczurów. Po prostu nie chciałem, żeby podpalili mój dom, przeżuwali wszystkie druty i zostawiali wszędzie swoje prezenty.
Nie żebym był ogólnie przeciw wiewiórkom czy zdziczałym szczurom, ale niektóre z nich niosą szereg wirusów.
Specjalista ds. dzikiej przyrody na ratunek
Ostatecznie musiałem zatrudnić specjalistę ds. dzikiej przyrody.
Nie, zwykły eksterminator nie wystarczy.
Dlaczego? Bieg eksterminatorów z młyna po prostu ugasi trujące pułapki. Tak, pułapki zabiją jednego lub dwóch szczurów. Może również zabić wiewiórkę lub dwie.
Niestety, zwierzęta domowe najeźdźców mają zwyczaj wczołgać się do twoich ścian i umierać.
Po opuszczeniu tej ziemi ich ciała rozkładają się w środku ze ścian wydobywa się okropny smród przez wiele dni, a czasem tygodni.
Jedynym sposobem na usunięcie martwych zwierząt jest wykonanie poważnej konstrukcji ścian, która jest jeszcze droższa. Nawet jeśli myślisz, że zidentyfikowałeś źródło martwych zwierząt, możesz tego nie zrobić.
Jeśli nie chcesz mieć wielu dziur w ścianach, musisz po prostu radzić sobie ze smrodem w najlepszy możliwy sposób.
Lokalizowanie dróg wjazdu i wyjazdu
Ostatecznie specjalista ds. dzikiej przyrody musiał znaleźć dziury w dachu, w których Wiewiórki i szczury wędrowały do środka i na zewnątrz.
Następnie eksperci ds. dzikiej przyrody zainstalowali specjalne, jednokierunkowe urządzenia z bramą, aby umożliwić wszystkim pozostałym zwierzętom opuszczenie domu, ale uniemożliwiające powrót do niego po ich wyjściu.
Bramy otwierają się od wewnątrz domu na zewnątrz, ale nie pozwalają na odwrócenie. Gdyby zwierzęta próbowały wrócić do domu, doznałyby łagodnego porażenia prądem, aby je zatrzymać.
Dopiero po kilku dniach upewniono się, że wszystkie zwierzęta zniknęły ze strychu, garażu i domu zanim wszystkie dziury zostaną całkowicie uszczelnione.
Nawet wtedy zostawiliśmy jednokierunkowe bramki wyjściowe na miejscu, aby być bezpiecznym.
Wiewiórki nie lubią być eksmitowane
Kiedy próbujesz wykopać wiewiórki i szczury dachowe Twojego ciepłego, wygodnego strychu i domu, nie są zbyt chętni do opuszczania ich z własnej woli.
Specjalista od dzikiej przyrody powiedział mi, że jest to największy powód, dla którego ludzie przyciągają wiewiórki, szczury, oposy, szopy i podobne zwierzęta do swoich domów, piwnic , podwórka i garaże, ponieważ je karmią.
Albo karmią ptaki. To rozpoczyna całe cykle, które przeżyłem z moim tępicielem dzikich zwierząt.
Chociaż udało mi się uniknąć sytuacji, w której szczury wpełzały do maski mojego samochodu i gryzły moje różne węże i przewody, są znane z tego, że robią to jako dobrze.
Na szczęście udało mi się wyrzucić całe dzikie życie z mojego domu, nie zabijając ani jednej istoty.
Kiedy ich nie było, bardzo uważałem, żeby ich nie wpuścić z powrotem .
Nie karm dzikich zwierząt
Tam, gdzie obecnie mieszkam, nie mamy basenu i nie karmimy ptaków, wiewiórek ani podobnych zwierząt.
Jednak napadły nas zające, które zjadły wszystkie kwiaty w ogrodzie i próbowały zbudować gniazdo w starym BMW siedzącym w podjazd.
Mieliśmy też szopy wędrujące alejką, dużego miedzianego węża gniazdującego w tylnym rogu naszego podwórka i małego lwa górskiego w parku na skraju sąsiedztwa.
Musieliśmy usunąć rodzinę węży, ponieważ oni byli Było niebezpieczne, zanim zdecydowali się wejść do domu.
Reszta zwierząt nie została skrzywdzona, ale zdecydowanie nie zachęcano ich do kręcenia się w pobliżu.
Bardzo kocham zwierzęta, ale nie wtedy, gdy mnie atakują lub potencjalnie powodują uszkodzenie mojego domu lub pojazdów.
Morał tej długiej i zawiłej opowieści?
Nie karm dzikich zwierząt.