Dlaczego badacze Biblii używają niemieckiego wyrażenia „Sitz im Leben” do opisania interpretacyjnej metody zrozumienia wielu tekstów biblijnych? Czy światopogląd i edukacja lub kultura pierwotnej publiczności mają pierwszorzędne znaczenie dla współczesnych czytelników Biblii?


Najlepsza odpowiedź

Oryginalne ustawienie samo w sobie nie jest ważne dla współczesnych czytelnicy Biblii. Jednak znajomość oryginalnej scenerii bardzo pomaga w zrozumieniu, co autor tekstu miał na myśli. Co, nawiasem mówiąc, może diametralnie różnić się od tego, co współczesny człowiek odebrałby w tekście.

Język znacznie ewoluuje w czasie. Słowa, wyrażenia i metafory, które kilka wieków temu oznaczały jedno, dziś mogą znaczyć coś zupełnie innego. Aby więc naprawdę zrozumieć, co autor miał na myśli, należy przestudiować tekst w języku oryginalnym (tłumaczenie często popełnia błędy) i jak najlepiej zrozumieć, z jakiego typu środowiska społecznego i kulturowego pochodzi tekst. Na przykład, jeśli przeczytasz „księgi Mojżesza” (Księga Rodzaju-Powtórzonego Prawa) napisane w czasach Mojżesza, uzyskasz zupełnie inne wyobrażenie o tym, do czego dążył autor, w przeciwieństwie do czytania tych samych książek, które pisano przez wieki później. Kiedy umieścisz tekst w odpowiednim kontekście, nabiera to o wiele większego sensu i zaczynasz rozumieć, dlaczego autor podkreślał pewne rzeczy, jakie były jego motywacje, co starał się przekazać i dlaczego.

Odpowiedź

Nie ma czegoś takiego. Nie jestem pewien, czy rozumiesz, czym jest Biblia.

Biblia nie jest książką. Jest to zbiór wielu książek (od 66 do 81, w zależności od tego, do której chrześcijańskiej sekty należysz), napisanych na przestrzeni wielu stuleci. Książki te zostały zebrane w jeden kodeks dopiero w IV wieku. Nie wiemy dokładnie, jak powstała większość tych książek, ani kiedy, ani przez kogo.

Weźmy na przykład Genesis. Uważa się, że został stworzony w VI lub V wieku pne przez kogoś, kogo nazywamy „redaktorem”. Ta osoba wzięła wcześniejsze źródła i starannie je zszyła. Dlatego uważne przeczytanie, na przykład, historii stworzenia ujawnia sprzeczności. Tak więc, nawet gdybyśmy mogli wskoczyć do wehikułu czasu i cofnąć się do Judei z VI wieku pne, nadal stanęlibyśmy przed pytaniem, które źródło jest „oryginalne”. W pewnym momencie, jeśli cofniesz się wystarczająco długo w czasie, prawdopodobnie trafisz do źródeł ustnych. Nikt nie wie, kiedy po raz pierwszy spisano te najwcześniejsze historie.

Biblia to zbiór pism, które dotarły do ​​nas przez stulecia ręcznie przepisywanych manuskryptów, spisywanych na zwojach. Te zwoje kopiowano, potem kopiowano kopie, potem te kopie kopiowano w kółko przez stulecia… Potem robiono tłumaczenia. Najpierw na grecki. Później na łacinę i syryjski. Do swoich tłumaczeń używano różnych rękopisów. Tłumaczenie to niedokładna sztuka. Dlatego tak wielu istnieje. Do wyboru są dziesiątki angielskich tłumaczeń, z których każdy jest nieco inny.

Ale nawet jeśli biegle władałeś starożytnym hebrajskim i greką koine, najstarszym zachowanym tekstem jest Codex Sinaiticus, pochodzący z połowy XX wieku. IV wiek naszej ery. To jest tak „oryginalne”, jak to tylko możliwe. Istnieją zwoje znad Morza Martwego, pochodzące z około 200 roku pne, ale są one niekompletne.

Chociaż nie ma wątpliwości, że błędy, a nawet interpolacje, wkradały się przez stulecia, wystarczy ufać, że te pisma przyszły do nas w większości nienaruszone. Jeśli chodzi o Biblię, to właśnie nią jest. Nie ma „oryginału”, do którego można by wrócić.

Z drugiej strony tłumaczenia mogą być zupełnie inne. Tłumaczenie robi wielką różnicę. Sugerowałbym wybór najlepszego współczesnego tłumaczenia i pełniejszej Biblii. Podoba mi się Oxford Annotated Bible, która używa RSV (poprawiona wersja standardowa), tłumaczenia i zawiera wszystkie tak zwane apokryfy. Biblia etiopska zawiera najwięcej książek, ale nie znam jej angielskich tłumaczeń.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *