Najlepsza odpowiedź
Kiedy byłem młody, miałem złe pojęcie o prostych ludziach. Założyłem, że każdy ma takie same możliwości jak ja, bycia kompetentnym, inteligentnym i świadomym.
Więc jeśli ktoś zachowywał się głupio, czułem, że celowo zachowuje się w ten sposób.
Zajęło mi trochę czasu, zanim zdałem sobie sprawę, że nikt celowo nie decyduje się na niską inteligencję lub brak umiejętności.
Powiem, że nigdy nie wymieniałem ludzi na głos, ponieważ myślałem, że to szczyt niegrzeczności, ale z pewnością nadawałem im imiona w myślach.
Kiedy przestałem nazywać ich imionami w myślach? Kiedy zacząłem im współczuć, zamiast podejmować ich działania (lub ich brak) osobiście.
Na studiach zdecydowałem, że nigdy więcej nie będę na nikogo krzyczeć. I przez cały rok nie krzyczałem na nikogo.
Potem pewnego dnia byłem na parkingu, jeżdżąc bardzo starym, zdemolowanym samochodem, który odziedziczyłem po babci (ponieważ nie inny członek rodziny nawet tego chciał), a gdy byłem w kolejce do wyjazdu i opłacenia parkingu, mój samochód zginął.
Pracownik budki parkingowej wyszedł ze swojej budki i zaczął wrzeszczeć na do przeniesienia samochodu.
To było przed telefonami komórkowymi. Samochód nie był w stanie się ruszyć. Po drugiej stronie widziałem automat telefoniczny. Powiedziałem mężczyźnie, że idę do automatu telefonicznego, żeby wezwać pomoc drogową. Nadal na mnie krzyczał, jego twarz czerwieniała się, że nie mogę tam zostawić samochodu.
Wyjaśniłem mu (tak spokojnie, jak tylko mogłem), że mój samochód zginął, próbowałem uruchomić ponownie ale to się nie zaczęło, a ja miałem zamiar zrobić jedyną inną rzecz, o której przyszło mi do głowy, a mianowicie wezwać pomoc drogową.
Zgubił go.
On krzyczał, że zadzwoni na policję.
Zgubiłem to.
Wrzasnąłem na niego, że powinien zadzwoń na policję, może pomogliby mi go przenieść. Ale ponieważ byłam jedną dziewczyną, całkiem sama, nie byłam w stanie ruszyć martwego samochodu, a jedyne, co mogłam zrobić, to wezwać pomoc.
Odszedłem i skorzystałem z automatu telefonicznego, aby zadzwonić do holownika ciężarówka.
Kiedy mogłem zobaczyć swój samochód z budki telefonicznej, było tak blisko.
Kiedy wróciłem, przyjechało kilku mężczyzn i zaoferowało mi pomoc. Ustawiałbym samochód na luzie, a oni popychali go na bok, aby inni mogli opuścić parking.
Byłem bardzo zadowolony z ich pomocy. Być może przyszli, bo słyszeli wszystkie krzyki. Nie wiem.
Byłem tak zły, że się trząsł. Przez cały rok na nikogo nie wrzeszczałem, a ten szarpnięcie z budki parkingowej zrujnowało to, wściekając się na mnie z powodu czegoś, nad czym nie miałem kontroli.
Z moim samochodem wypchniętym na bok, Miałem ponad godzinę, żeby siedzieć i czekać na pomoc drogową, patrząc na mężczyznę i jego budkę.
Miał około 40 lat? I wszystko, co robił, przez cały dzień, to upewnianie się, że samochody są opłacane i opuszczają parking. Kiedy go obserwowałem, przyszło mi do głowy, że nie jest genialnym facetem. Pracował na skraju swoich możliwości, aby zarządzać tą budką. Większość ludzi, których znałam, znudziłoby się taką pracą, zbyt łatwą. Ale nie ten facet. To było jego życie. To było najlepsze, co mógł zrobić.
A kiedy mój samochód zatrzymał się na linii wyjścia i zobaczył, jak odchodzę, jego poczucie odpowiedzialności sprawiło, że nie mógł sobie z tym poradzić. Naprawdę nie mógł zrozumieć, co się dzieje.
Nie był celowo kretynem, tak samo jak ja. Byłem młodym kierowcą, który nie wiedział, co innego robić, jak tylko wezwać lawetę, a on był mężczyzną w średnim wieku, który pracował w budce parkingowej i nie wiedział, co innego robić, jak tylko krzyczeć. kierowca, który zostawiał swój samochód na drodze formującej się za nią linii.
Gdyby ci mężczyźni nie przyszli, aby usunąć mój samochód z drogi, nie wiem, co by się stało.
Wiem tylko: mogłem zapytać wszystkich ludzi w samochodach, którzy stoją za mną, czy mogliby mi pomóc i odepchnąć mój samochód z drogi. Pracownik budki poradziłby sobie z tą sytuacją, nie krzycząc na mnie.
I nie mogłem stracić opanowania, kiedy na mnie krzyczał. Wrzeszczenie na niego… to było jak wrzeszczenie na małe dziecko. Ten człowiek był bardzo prostą osobą. Miał tylko jedną pracę i uniemożliwiałam mu wykonywanie swojej pracy. Nie był w stanie czuć głębi.
Od tego czasu zdałem sobie sprawę, że niektórzy ludzie naprawdę robią wszystko, co w ich mocy, ale tak naprawdę nie są zbyt bystrzy lub nie mają wiedzy. I nie zachowują się w ten sposób tylko po to, by być złośliwymi lub po prostu uprzykrzyć mi życie.
Nie okazujesz szacunku, ponieważ przyjmujesz założenia, które nie są prawdziwe. Prawdopodobnie stawiasz się na ich miejscu i myślisz: „Jeśli ja postąpiłem w ten sposób, zrobiłbym to paskudnie.” Nie możesz sobie wyobrazić, że są mniej inteligentni lub mniej wykształceni niż ty, więc traktujesz ich bez szacunku.
Kiedy zdasz sobie sprawę, że zachowują się w ten sposób, ponieważ nie wiedzą, jak działać lepiej, nauczysz się traktować ich z większym szacunkiem.
Jeszcze jedna krótka historia , także samochodem.
Byłem na lewym pasie do skrętu. Miałem przekroczyć dwa pasy ruchu, by wjechać do centrum handlowego. Samochód, który w niego skręcił przede mną, przejechał i zanim samochód całkowicie zniknął z podjazdu, zacząłem skręcać. Potem samochód przede mną zwolnił. Siedziałem w korku. Bałem się, że zostanę uderzony, i byłem zły, że kierowca tak bardzo zwolnił.
Kiedy zaparkowałem, obserwowałem, jak kierowca wysiada z samochodu. Byłem gotów dać jej kawałek mojego umysłu.
S-l-o-w-l-y ona wysiadła z samochodu. Wzięła laskę i s-l-o-w-l-y poszła do sklepów.
Uświadomiłem sobie, że miała szczęście, że w ogóle mogła prowadzić. I zdałem sobie sprawę, że powinienem był upewnić się, że jest miejsce, bym mógł całkowicie wjechać na parking, kiedy przekraczałem pasy ruchu.
Zakładałem, że kierowca jest taki jak ja i mógł zareagować szybciej. Ona nie była. Robiła wszystko, co mogła, i pojawił się próg zwalniający, z powodu którego musiała zwolnić – najwyraźniej miała problemy z bólem.
Są ludzie, którzy robią rzeczy z powodów, których nigdy nie zrozumiemy. Ale traktowanie wszystkich z szacunkiem prawie zawsze sprawi, że nasze życie, ich życie i ogólnie świat staną się lepszym miejscem.
Złość się, ponieważ ludzie nie są tak zdolni, jak się spodziewamy… nikomu nie służy .
Nikt nie wybiera ignorancji. A to, co wygląda arogancko, nie zawsze takie jest.
Załóżmy, że nie wiesz, dlaczego tak postąpili, i załóżmy, że robią wszystko, co w ich mocy.
Kiedy zakładamy najlepsze, traktujemy ludzi lepiej, a oni traktują nas lepiej.
To naprawdę pomaga.
Odpowiedź
Odpowiedź na „… To oczywiście sprawia, że mnie nie lubią. Jak mogę przestać? ” wydawałoby się bardzo proste. Naucz się tolerować i gryź się w język wokół ludzi, którzy cię irytują.
Co do tego, dlaczego nie okazujesz szacunku, cóż, powyższa odpowiedź również w tym pomoże.
Uważam, że ta kwestia z Dezyderaty może ci się trochę przydać: „Mów swoją prawdę spokojnie i jasno; i słuchaj innych, nawet tępych i ignorantów; oni też mają swoją historię ”.
Jeśli nigdy wcześniej nie czytałeś tego wiersza, bardzo go polecam.
Chodzi o to, że inni wokół ciebie mogą być ignorantami lub aroganckimi, lub może po prostu jesteś nietolerancyjny.
Próbując rozwiązać każdy problem, zawsze szukam wspólnego mianownika, aw tym przypadku wydaje się, że to Ty. Jeśli wszyscy wokół ciebie irytują, musisz popracować nad sobą.
Wszyscy mamy do czynienia z ludźmi, którzy nie zazębiają się z naszą osobowością, a im więcej idziesz przez życie, tym więcej takich osób masz zamiar się spotkać i tym bardziej prawdopodobnie będziesz musiał z nimi pracować. Lepiej dowiedzieć się, jak to zrobić teraz, a potem być w momencie, w którym nie możesz uniknąć takiej osoby dla siebie.
Jeśli są to jednorazowe zdarzenia tu i tam, powiedziałbym, że sytuacji jest niewłaściwa, ale Ty jako osoba prawdopodobnie masz się dobrze.