Dlaczego piosenka „Seven Seas of Rhye” jest oznaczona jako „Seven Seas of Rhye”. na obu pierwszych 2 albumach Queen?

Najlepsza odpowiedź

Ponieważ to był świetny pomysł…

… To nie było nie został jeszcze w pełni rozwinięty. Piosenka Mercuryego zawierała teksty, które przywołał z dzieciństwa, kiedy dorastał z siostrą. Zawierał fantastyczny świat „Seven Seas of Rhye”. Po prostu nie pracowano wystarczająco nad pomysłami muzycznymi aż do następnego albumu Queen II. Oryginalne 1-minutowe i 10-sekundowe interludium to tylko przedsmak tego, co zespół miał w zanadrzu. Lata 1973 i 74 były dla Queen bardzo pracowite. Sukces „Seven Seas of Rhye” na drugim albumie pozwolił Freddiemu rzucić codzienną pracę! Stała się ostoją zespołu do 1976 roku. Zespół kontynuował granie go ponownie, gdy Adam Lambert wystąpił z zespołem.

Odpowiedź

Chociaż twórca Bohemian Rhapsody, nieżyjący już Freddie Mercury, nigdy nie wyjaśnił tekstów, deklarując niejasno, że były „ tylko o związkach „z„ odrobiną nonsensu w środku ”, sprzeczne teorie na temat prawdziwego znaczenia piosenki są dziś tak samo rozpowszechnione, jak kiedykolwiek. Podczas gdy pozostali przy życiu członkowie Queen – gitarzysta Brian May, perkusista Roger Taylor i emerytowany basista John Deacon – zawsze chronili najpilniej strzeżony sekret ich frontmana, wciąż trwają intensywne spekulacje.

Czterdzieści lat w tym miesiącu od czasu gwałtownego, dekadenckiego, magnum Queen opus został pierwotnie wydany, mogę ujawnić prawdziwe znaczenie piosenki. Klasyk „barokunrolla” nie był, wbrew powszechnemu przekonaniu, próbą Freddiego Mercuryego, by napisać piosenkę do epickiego folkowo-rockowego utworu Led Zeppelin „Stairway to Heaven”. Nie była to też tylko fikcyjna fantazja, opisująca przypadkową osobę, która przyznała się do morderstwa swojej matce, powołując się na ubóstwo na procesie i godząc się na tragiczny los – nigdy nie ujawniając tożsamości kogo zabił ani dlaczego. Nie mógł to być, jak to szeroko opisywano, lament Freddiego z powodu zakażenia wirusem AIDS. Pomysł na piosenkę wpadł na pomysł pod koniec lat 60. i bawił się nim przez lata, kończąc, nagrywając i wydając ją z zespołem pod koniec 1975 roku. Rozpoznano go dopiero dziesięć lat później.

Nie był to nawet celowy „singiel pokazowy” wszystkiego, do czego zdolny był ten znakomity zespół rockowy, nie tylko muzycznie i tekstowo, ale także zbiorowo i indywidualnie – jak sądzi wielu badaczy muzyki na całym świecie. Prawda, choć po prostu, jest nieskończenie bardziej osobista.

Piosenka z potencjałem na listach przebojów

Piosenka została nagrana pierwotnie na album studyjny Queen „A Night at the Opera”. Zdając sobie sprawę ze swojego potencjału na listach przebojów, zespół zyskał poparcie wśród radiowych didżejów, takich jak Kenny Everett i „Diddy” David Hamilton, na niezwykle długi (5:55 minut) utwór z albumu, który ma zostać wydany jako singiel. Pomimo złamania każdej zasady zawartej w podręczniku do pisania hitów, był to natychmiastowy sukces komercyjny. Stał się świątecznym singlem 1975 roku, utrzymywał się na szczycie brytyjskiej listy singli przez dziewięć tygodni i sprzedał się w ponad milionie egzemplarzy do końca stycznia 1976 roku. Singielowi towarzyszyło awangardowe wideo promocyjne w reżyserii Bruce Gowers, który wciąż jest uważany za ostateczny i przełomowy i który zapoczątkował boom na pop-video MTV.

Ponownie królował na pierwszym miejscu w 1991 roku przez pięć tygodni po śmierci Mercuryego, ostatecznie stając się trzecim najlepszym w Wielkiej Brytanii- sprzedający się singiel wszechczasów – po „Candle In the Wind / Something About the Way You Look Tonight” Eltona Johna (przerobiony na pogrzeb Diany Princess of Wales w 1997 roku) i zbiórce funduszy Band Aid z 1984 roku „Do they Know Its Christmas” . W ten sposób była to pierwsza piosenka w tej samej wersji, która dwukrotnie osiągnęła pierwsze miejsce w Wielkiej Brytanii.

Osiągnęła także szczyty list przebojów w różnych krajach, w tym w Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie, Irlandii i Holandii. W Stanach Zjednoczonych piosenka pierwotnie zajęła dziewiąte miejsce w 1976 roku. Na drugie miejsce powróciła w 1992 roku, po tym, jak została wyemitowana w przebojowym filmie Waynes World.

W 2004 roku „Bohemian Rhapsody” został wprowadzony do Grammy Hall of Fame. Siedem lat później słuchacze Desert Island Discs BBC Radio 4 wybrali ją jako swoją ulubioną piosenkę popową wszech czasów. W 2012 r. Znalazł się na szczycie ogólnokrajowego plebiscytu ITV, który znalazł „ulubiony numer jeden narodu” na przestrzeni 60 lat muzyki. Uważa się, że piosenka jest nadal odtwarzana gdzieś na świecie co najmniej raz na godzinę.

Mimo że Queen wydała w sumie 18 albumów numer jeden, 18 singli numer jeden i dziesięć płyt DVD na całym świecie, są jednym z najlepiej sprzedających się rockowych zespołów na świecie, nie wspominając o tym, że są jedyną grupą, w której każdy członek skomponował więcej niż jeden singiel z list przebojów, pozostaje piosenką, która ich definiuje, ich najtrwalszą pracą.W dużej mierze dzięki temu Queen wyprzedziła The Beatles i stała się liderem brytyjskich list albumów.

Chociaż początkowo krytyczna reakcja była mieszana, „Bo Rap”, nazwa, pod którą jest czule znany w branży muzycznej, często tworzy listy najlepszych piosenek wszechczasów.

Wszystko to bez nikogo, poza Freddiem, zawsze wiedząc, co ta piosenka naprawdę oznacza.

To wszystko Freddie był cały czas

Główny gitarzysta, dr Brian May, zawsze uznawał wyłączne autorstwo Freddiego utworu „Bohemian Rhapsody”, mówiąc, że kiedy wokalista pojawił się z nim po raz pierwszy, „wydawało się, że wszystko ułożyło mu się w głowie”.

To było, powiedział Brian, „niesamowite przedsięwzięcie”. Piosenka składa się ze wstępu acapella, instrumentalnej sekwencji fortepianu, gitary, basu i perkusji, udawanego operowego interludium i naładowanego, monstrualnego crescendo, po czym przechodzi w kontemplacyjną konkluzję „nic naprawdę nie ma znaczenia”. Dla reszty zespołu ten utwór na początku wydawał się nie do pokonania.

„Wszyscy byliśmy nieco zdezorientowani, w jaki sposób zamierza połączyć te wszystkie utwory” – przyznał Brian.

Piosenka ożywiła mnóstwo nieznanych klasycznych postaci: Scaramouche, klauna z Commedia dellarte; XVI-wieczny astronom i ojciec współczesnej nauki Galileo; Figara, głównego bohatera Cyrulika sewilskiego i Wesela Figara Beaumarchais, z którego powstały opery Paisiello, Rossiniego i Mozarta; Belzebub, zidentyfikowany w chrześcijańskim Nowym Testamencie jako Szatan, Książę Demonów, a po arabsku jako „Władca much” lub „Pan niebiańskiego mieszkania”. Również z języka arabskiego pochodzi słowo Bismillah: rzeczownik z wyrażenia w Koranie oznaczającego „w imię Boga, najbardziej łaskawy, najbardziej miłosierny”.

W 1986 roku znalazłem się w Apartament w Budapeszcie z Freddiem Mercurym podczas światowej trasy Queens A Kind of Magic. Mając przez kilka chwil jego niepodzielną uwagę, skierowałem do niego, nie po raz pierwszy, moją teorię na temat tych postaci. Zaryzykowałem, że Scaramouche musiał być samym Freddiem, z upodobaniem do motywu „łez klauna”. Galileo był oczywiście astronomem, astrofizykiem i matematykiem Brianem Mayem. Belzebub musi być Rogerem Taylorem, najdzikszym imprezowiczem w zespole, podczas gdy Figaro nie był chyba w ogóle postacią operową, ale kotkiem w smokingu z klasycznego animowanego Pinokia Walta Disneya z 1940 roku – martwego dzwonka dla „kotka” Johna Deacona. Cóż, Freddie uwielbiał swoich kocich przyjaciół.

Twarz Freddiego była jak zdjęcie. Nie powiedział ani słowa. Wyglądał na jeszcze bardziej zdziwionego, kiedy zapytałem go o inspirację dla tej piosenki. Zasugerowałem w tak wielu słowach, że w rzeczywistości było to mocno zamaskowane wyznanie na temat jego orientacji seksualnej. Wychowany w bliskiej, głęboko religijnej społeczności Parsee, wyznawców monoteistycznej religii Zoroastrianizmu sięgającej Persji (dzisiejszy Iran) z VI wieku pne, Freddie nigdy nie mógł prowadzić ekstrawaganckiego stylu życia. Nie tylko uraziłoby to jego rodziców, ale ich religia nie uznaje homoseksualizmu. Nigdy nie był w stanie żyć otwarcie jako wesoły. Przez siedem lat dzielił życie z oddaną dziewczyną Mary Austin, zanim przyznał się jej, że myśli, że może być biseksualny.

„Nie, Freddie” – odpowiedziała Mary – „Myślę, że jesteś gejem”. Odtąd, oprócz krótkiego, intensywnego romansu z nieżyjącą już niemiecką aktorką Barbarą Valentin w Monachium w 1984 r., Prowadzonego w tym samym czasie, co kontakty z dwoma męskimi partnerami, utrzymywał stosunki seksualne wyłącznie z mężczyznami. Nie odmówił omówienia tego wszystkiego ze mną. To, co powiedział na te pytania, to „zły moment!”

Dopiero po śmierci Freddiego z powodu choroby związanej z AIDS w listopadzie 1991 r., Kiedy poszedłem spędzić tydzień z jego wieloletnim kochankiem Jimem Huttonem w bungalowie Jima w hrabstwie Carlow w południowo-wschodniej Irlandii ujawniła się prawda o „Bohemian Rhapsody”.

Pewnego wieczoru po kolacji poszliśmy na spacer po ogrodzie Jima, gdzie z dumą pokazał mi swój liliowy „Blue Moon” „róże, które uwielbiał Freddie. Rozmowa zeszła na najsłynniejsze dzieło jego byłego partnera.

Miałeś rację co do „Bohemian Rhapsody” ”, powiedział Jim.

„ Freddie nigdy nie zamierzał przyznać tego publicznie, oczywiście , ponieważ zawsze musiał kontynuować farsę o byciu prostym dla swojej rodziny. Ale rozmawialiśmy o tym przy wielu okazjach. „Bohemian Rhapsody” BYŁA konfesjonałem Freddiego. Chodziło o to, jak inne mogłoby być jego życie i o ile byłby szczęśliwszy, gdyby mógł być sobą, całym swoim życiem. Świat usłyszał tę piosenkę jako arcydzieło wyobraźni, świetne opanowanie stylów muzycznych. To był ten niezwykły gobelin. Było tak zawiłe i miało tak wiele warstw, ale przesłanie, jeśli było ukryte, było proste. Tak jak dyrekcja, zespół, my wszyscy w jego życiu, nigdy nie przyznaliśmy się, że Freddie jest chory, dopiero dzień przed śmiercią – bo to była jego sprawa – czuł to samo co do tej piosenki.”

Nie mogłem się tym przejmować

„ Nie tylko to, ale trzeba powiedzieć, że był trochę znudzony niesłabnącym zainteresowaniem. Nie „ujawnił”, o co w tym wszystkim chodzi, ponieważ nie mógł się tym przejmować. Powiedział wszystko, co kiedykolwiek zamierzał o tym powiedzieć – co nie było zbyt wiele. Inni przez lata twierdzili, że byłoby lepiej, gdyby prawdziwe znaczenie piosenki nigdy nie zostało upublicznione, ponieważ utrzymałaby się znacznie dłużej, gdyby jej aura mistyczności została zachowana. Nie zgadzam się. Myślę, że to nie ma znaczenia. Piosenka wielokrotnie się sprawdzała. Przetrwał próbę czasu. Nigdzie się nie wybiera. Freddie będzie z tego powodu znany na całym świecie ”.

Jim powiedział, że„ Bohemian Rhapsody ”to„ Freddie taki, jakim naprawdę był ”, jakkolwiek zawiłe i niejasne.

Jim zmarł raka w 2010 roku.

W trakcie poszukiwań mojej biografii Freddiego Mercuryego szczegółowo omawiałem piosenkę z prawdopodobnie największym żyjącym autorem tekstów w Wielkiej Brytanii, Sir Timem Riceem. Współpracując z Freddiem przy piosenkach na album „Barcelona” z Montserratem Caballé, współtwórcą The Lion King i Evita znali Freddiego lepiej niż większość.

„Jest dla mnie dość oczywiste, że to nadchodzi Freddie nasza piosenka – powiedział mi Tim. „Rozmawiałem nawet o tym z Rogerem Taylorem. Zawiera bardzo jasny przekaz. To Freddie przyznaje, że jest gejem. ”

„ Mamo, właśnie zabiłem człowieka ”: zabił starego Freddiego, którym chciał być – dawny wizerunek.

” Przyłożyłem pistolet do jego głowy, pociągnąłem za spust, teraz nie żyje ”: nie żyje, jest prostą osobą, którą był pierwotnie. Zniszczył mężczyznę, którym próbował być, a teraz to on, próbujący żyć z nowym Freddiem.

„Widzę małą sylwetkę mężczyzny”; to on, wciąż prześladowany przez to, co zrobił i kim jest.

„Za każdym razem, gdy słyszę płytę w radiu, myślę o nim, jak próbuje pozbyć się jednego Freddiego i objąć innego – nawet te wszystkie lata po jego śmierci. Czy myślę, że mu się to udało? Myślę, że był w trakcie zarządzania tym, raczej dobrze. Freddie był wyjątkowym autorem tekstów, a „Bohemian Rhapsody” jest niewątpliwie jednym z najwspanialszych utworów muzycznych XX wieku. ”

W utworze z piętnastego i ostatniego studyjnego albumu Queen znajdują się dalsze wskazówki, „Made In Heaven”, który ukazał się w 1995 roku, cztery lata po śmierci Freddiego.

„A Winters Tale” był łabędzią pieśnią Freddiego. Napisał i skomponował piosenkę w swoim mieszkaniu w Montreux z widokiem na Jezioro Genewskie, które kochał. Teksty opisujące wszystko, co mógł zobaczyć z okna, celebrują spokój i zadowolenie, jakie tam odnalazł pod koniec. Tytuł piosenki jest hołdem dla romantycznej gry Williama Shakespearea i nawiązuje do wczesnych inspiracji Freddiego do pisania piosenek. Jednym z bohaterów sztuki Szekspira jest Polixenes, król Czech, które jest starożytnym królestwem, które z grubsza odpowiada współczesnej Republice Czeskiej. Jako taka mogła wykiełkować „Bohemian Rhapsody”. Jeśli, jak przypuszcza wielu badaczy Barda, ta sztuka była alegorią śmierci Anne Boleyn, jej postać Perdita była oparta na córce Anny i króla Henryka VIII, która została Elżbietą 1st, królową Anglii…

Największy oryginalny hit zespołu, który przeszedł przez ostatnią ofertę Freddiego? To nie jest niemożliwe.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *