Najlepsza odpowiedź
// Spoilery! //
Wygląda na to, że Ty, zapalony czytelnik, odkryłeś główny motyw przewodni Steins Gate 0.
Dr. Leskinen ma misję zniszczenia tkanki rzeczywistości, aby dotrzeć do mitycznej linii świata „Shrine Maiden”. Niestety, podczas swojej podróży do Japonii przegapił dziewczyny szamanki o zaledwie godzinę, dlatego musi zdobyć Wehikuł czasu, aby ponownie odwiedzić ten pamiętny dzień.
Więc co to będzie Lintahlo? Gdzie są japońskie szamanki?
Sos:
Odpowiedź
Myślę, że w Internecie jest mnóstwo negatywnych historii? Ale oczywiście nie usłyszysz nic negatywnego, jeśli porozmawiasz z biurem podróży. Mieszkam w Japonii od 4 lat, pracuję w przeciętnej japońskiej firmie zatrudniającej 10 obcokrajowców.
Mój japoński to N1.
- Zawsze jesteś outsiderem . Trudno tu nawiązać trwałą więź z ludźmi. Masz więcej szczęścia, jeśli chodzi o Japończyków, którzy przez jakiś czas mieszkali za granicą lub mówią mniej lub bardziej płynnie po angielsku lub w jakimkolwiek innym języku. Jestem trochę blisko z moją tajwańską koleżanką i jedną z moich japońskich współpracowników, która bardzo biegle włada językiem niemieckim, a jej hobby jest dość niezwykłe dla przeciętnego Japończyka /
- W miarę upływu czasu nagle Oczekuje się, że staniesz się w 100\% Japończykiem w swoim sposobie myślenia i zachowania, pozostając niedopłacanym outsiderem. Zgadzam się, że będąc w Rzymie, postępuj tak jak Rzymianie. Ale nie w takim stopniu, w jakim tutaj żądają. Zasady społeczne są najbardziej nieelastycznymi, jakie kiedykolwiek widziałem.
- Będziesz zarabiać mniej niż Twoi japońscy współpracownicy pracujący na tym samym stanowisku w tej samej firmie.
- Jeśli masz niezgoda lub twój japoński współpracownik jest z jakiegoś powodu w złym nastroju, nagle będzie udawał, że nie rozumie twojego japońskiego (zdarzyło się WSZYSTKIM osobom, które znam).
- Zostałem zignorowany w sklepie z artykułami gospodarstwa domowego w centrum Shinjuku kiedyś konsultant, który swoim sposobem mówienia wyraźnie pokazał mi, że nie chce mi przeszkadzać, mimo że byłem wtedy jedynym klientem. Szukałem poduszki, a on powiedział mi, żebym sam jej poszukał. Byłem zmęczony i właśnie wyszedłem, ale gdyby był inny dzień, porozmawiałbym z kierownikiem.
- Żona prezesa mojej firmy wskazała na mnie palcem i zapytała współpracownika, czy mówię po japońsku, a następnie kontynuowałem mówiąc do mnie po japońsku, ale było za głośno (to była impreza), a kiedy poprosiłem ją, żeby coś powtórzyła, bo tego nie słyszałem, po prostu machnęła ręką jak w „do diabła z tobą” i wyszła! Potem zignorowała mnie przez resztę wieczoru.
- Zauważyłem również, że niektórym Japończykom trudno się porozumiewać tylko dlatego, że wydają się nie rozumieć, że obcokrajowiec mówi płynnie po japońsku. To jest wypisane na ich twarzach. Zaczęli odpowiadać mieszaniną japońskiego, angielskiego i mnóstwem dziwnych znaków ręcznych, jakby rozmawiali z dzieckiem, nawet gdy rozmawiasz o sprawach związanych z pracą, a twoja pozycja jest wyższa niż ich. O dziwo, w moim przypadku zdarza się to częściej w Tokio niż na wsi w Japonii.
- Jestem osobą bardzo towarzyską, ale nie jestem głośna ani zbyt rozmowna. Mogę dogadać się z każdym (nawet jeden z moich współpracowników zrezygnował z zastraszania mnie, ponieważ zobaczył, że nie ma to na mnie żadnego wpływu i zaczął mnie dobrze traktować), ale ponieważ jestem dziewczyną, większość moich japońskich współpracowników na wczesnym etapie dwudziestolatki wydają się raczej zazdrosne? czy zazdroszczą mi? Prawdopodobnie po prostu dlatego, że jestem obcokrajowcem i do tego złotym blondynem.
- Jedną rzeczą, na którą raczej się boję, są moi sąsiedzi. Jestem w dobrych stosunkach z każdym, ale z mojego doświadczenia wynika, że nawet ludzie, którzy wydają się być szczerzy lub mili, mogą używać przemocy w swoich rodzinach, w stosunku do sąsiadów i osób, których nie znają. Nie chodzi o noszenie maski. Wiele osób z zaburzeniami psychicznymi swobodnie porusza się po Japonii. Jeszcze wczoraj sąsiad mojej koleżanki wyszedł przez okno łazienki z prysznicem zupełnie naga i nagle zaczął uderzać i kopać w płot drugiego sąsiada, krzycząc „zgiń” i „wyjdź stąd” i wylewając wodę z prysznica na ogrodzenie. Mieszkają w Aomori i padał śnieg. Myślę, że to najbardziej przerażająca część życia tutaj. Czasami wydaje się, że dana osoba jest normalna, ale potem coś po prostu klika mu w głowie i sprawia, że zachowuje się dziwnie. Widzę takich ludzi każdego dnia jeżdżących pociągiem (ludzie mówią do siebie i mówią, jak chcą, aby ta lub inna osoba umarła, krzyczą na innych bez powodu itp.). To jest straszne. Mój kolega miał w pociągu sporo spotkań z takimi ludźmi, bo trochę się wyróżnia (jest wysoki i raczej przystojny).
- Moje najbardziej pamiętne spotkanie z takimi ludźmi miało miejsce, kiedy jechałem sam i było kilku innych obcokrajowców, a potem do pociągu wsiadła Japonka wyglądająca jak gospodyni domowa , usiadł między tymi obcokrajowcami i krzyknął po japońsku „Dlaczego w Japonii jest tak wielu Australijczyków? Jeśli Japończycy zobaczą tu tylu Australijczyków, pomyślą, że Australijczycy mają dużo pieniędzy !! ” Krzyknęła i wysiadła dwie stacje później, jakby nic się nie stało. Wyglądała zupełnie normalnie. Cudzoziemiec siedzący obok mnie powiedział, że tak naprawdę pochodzi z Hiszpanii, lol.
- Jedną rzeczą, która mnie naprawdę niepokoi, a która naprawdę przeszkadza mi w pracy, jest to, że chociaż Japończycy zawsze ci pomogą Twoją pracą nigdy nie będą naginać swojego harmonogramu, nawet jeśli Twoja praca zależy od wyników ich pracy. Abstrakcyjny przykład: mój współpracownik musi napisać artykuł. Będę musiał stworzyć szatę graficzną artykułu, wyedytować go, odpowiednio umieścić tak, aby dobrze wyglądał na stronie, a następnie kolejna osoba sprawdzi całe czasopismo. Osoba odpowiedzialna za artykuł nigdy nie będzie się przejmować, nawet jeśli poprosisz go o przesłanie artykułu 1–2 dni przed upływem terminu, abyś mógł dokładnie sprawdzić. W pracy nic nie zrobi, weźmie dzień wolny, po czym wyśle artykuł, gdy nadejdzie termin i dwa dni później powie coś w stylu „O przepraszam, nie wysłałem go wcześniej, byłem taki zajęty”. I dzieje się to dosłownie przez cały czas. Bez względu na to, jak proste lub małe jest zadanie, nigdy nie zawracają sobie głowy ukończeniem go przed upływem terminu.