Najlepsza odpowiedź
Gramy to miara wagi (30 g to około uncja), a kubki to miara objętości. Nie są one porównywalne z wielu powodów (kształt przedmiotu może mieć wpływ na liczbę elementów mieszczących się w pojemniku, gęstość elementów może się znacznie różnić, a elementy mogą być pakowane ciasno lub luźno. Jeśli próbujesz mierzyć i wymagana jest określona waga, musisz mierzyć wagą, aby uzyskać dokładność i spójne wyniki.
To powiedziawszy, płatki zbożowe są całkiem wyrozumiałe. Jeśli zawsze jesz te same płatki, możesz odważyć 30 g, a następnie przenieść je do miarki, aby zobaczyć jaki rozmiar miarki jest najbliższy. Następnie możesz użyć tego rozmiaru do nabierania płatków i wiedzieć, że za każdym razem otrzymujesz około 30 g.
Odpowiedź
OK, mam na to pytanie czekałem całe życie… Mam specyficzny sposób zjadania płatków Weetabix. Według moich rodziców zaczęli to, gdy byłem dzieckiem i od tamtej pory jest moim podstawowym składnikiem śniadaniowym (szacuję, że około 3 / 4 wszystkich śniadań w moim życiu).
Weetabix to brytyjskie „płatki śniadaniowe”. Większość życia spędziłam w Kanadzie i jest tam również produkowany i sprzedawany, ale nie jest tak rozpowszechniony jak w Wielkiej Brytanii. Nie jestem nawet pewien, czy w ogóle mają go w USA, więc podam krótki opis i zdjęcie:
Widzisz? To trochę jak „Shredded Wheat”, ale zamiast długich, chudych „strzępów” przypomina sprasowane płatki pełnoziarnistej pszenicy.
O ile wiem, większość ludzi je częściowo zanurzone w mleku i pokrojone jedząc małe kawałki łyżką. Pozwoli to zachować pewien poziom chrupkości podczas przechodzenia przez „biszkopt”. Pudełka Weetabix zawsze zawierają sugestie, jak udekorować je owocami, orzechami, jogurtem itp.
Oto, co robię: całkowicie zanurzam herbatniki (zawsze dwa) w mleku i czekam minutę lub dwie. Następnie zaatakuję przemoczone biszkopty łyżką, aż uzyskam jednorodną papkę. Tę papkę polewam dobrą dawką brązowego cukru (jasnobrązowego) lub polewam płynnym miodem. Zasadniczo jem Weetabix tak, jakby to była zimna owsianka. W rzeczywistości, w zimne dni, czasami najpierw podgrzewam mleko i jem na ciepło.
Przypuszczam, że moi rodzice zaczęli karmić mnie w ten sposób Weetabix jako substytut Pablum, kiedy przechodziłem na pokarmy stałe. Nigdy nie słyszałem o nikim, kto je w ten sposób, ale przekazałem tę technikę moim dwóm najstarszym synom, a teraz dziecko przygotowuje się do przekazania mu latarki!
Oto kilka innych dziwactw związanych z moim jedzeniem Weetabix:
- Mam bardzo specyficzną miskę, której używam, dzięki czemu mogę sprawdzić stosunek mleka do ciastek, aby uzyskać dokładnie taką papkę.
- Przestałem jeść Weetabix dopiero na okres około roku po tym, jak próbowałem trochę zjeść będąc na haju LSD i miałem pseudo-freudowskiego dziwactwa, że w zasadzie jadłem własne gówno na śniadanie każdego ranka! W końcu zapragnąłem tego bardziej, niż zamierzałem zwrócić uwagę na moją głupią wycieczkę.
- Jem Weetabix tylko w porze śniadania. Jedynymi wyjątkami były rzadkie sytuacje, w których dochodziłem do siebie po pełnym znieczuleniu – w jakiś sposób jest to dla mnie po prostu idealne jedzenie pooperacyjne. Może coś o infantylnej naturze bycia pod wpływem?