Jak duże jest Tokio w porównaniu do Chicago czy Nowego Jorku?


Najlepsza odpowiedź

S – P – R – A – W – L Tokio to nieskończone rozrastanie się. Nie ma prawdziwego centrum z masą drapaczy chmur, takich jak w wielu zachodnich miastach. Jego układ jest oparty na dzielnicach, które istniały tam od setek lat i dlatego nie były „planowane” w taki sam sposób, jak w nowoczesnych miastach . Tak więc z pozornie losowym asortymentem drapaczy chmur i jest on głównie nisko położony (zakładam, że z powodu częstych trzęsień ziemi) jest DUŻO trudniej Twoje położenie.

WIERSZ PO RZĘDZIE, ZAPISZ PO ZNAKU Podróż pociągiem do Tokio pomaga potęgować wrażenie, że jesteś w prawdziwym megalopolis , mijasz rząd za rzędem nisko położonych kamienic z kremowymi lub brązowymi kafelkami. Efekt ten potęguje dodatkowo fakt, że typowy turysta nie jest w stanie odczytać większości oznaczeń, które widzą, więc podczas podróży przez nie jest on trudny do uchwycenia nazwy miejsc – tak, wciąż jest dużo angielskiego, ale oznakowanie jest bardzo nasycone.

Ten film zrobiony z Tokyo Skytree mówi wszystko:

KOŃCÓWKA- MNIEJ Jeśli uda ci się zobaczyć Tokio z wysokiego budynku (Roppongi Hills jest świetne, Tokyo City Hall jest fajne, a Skytree jest najlepsze, jeśli możesz się martwić czekaniem), masz wrażenie, że to się nie kończy . W pogodny dzień można zobaczyć poza górzystymi przedmieściami na Mt. Fuji i dostaniesz wyraźne rozgraniczenie między miastem a „krajem”, ale przez większość czasu miejskie granice Tokio „równiny Kanto” po prostu znikają w ciężkiej atmosferze. W rzeczywistości region Kanto (w którym znajduje się Tokio) jest domem dla niesamowitych 35 milionów ludzi. Nie ma znaczenia, że ​​populacja właściwego Tokio to tylko jedna trzecia tej liczby. Liczy się to, że nie da się odróżnić, kiedy tam jesteś.

BRAK WYJŚCIA Tak jak kocham Tokio, nie chciałbym być tam w nagłych wypadkach. To byłoby klaustrofobiczne, a szanse na ucieczkę z miasta byłyby zerowe.

Odpowiedź

Nie znam dobrze Chicago, ale mieszkałem 5 lat w Nowym Jorku i 12 lat w Tokio.

Jak duże to „czuć”… „czuć” to naprawdę właściwe słowo na tego rodzaju pytania, ponieważ pod wieloma względami NYC i Tokio nie są porównywalne ze względu na różnice w rozplanowanie, infrastruktura i fakt, że granice miasta są bardzo sztucznie ustalane… więc wielkość tutaj tak naprawdę nie ma (e) t (t) ery.

Manhattan postrzegam jako centrum Nowego Jorku , ale Brooklyn i Queens to tylko ogromna część tożsamości miasta. Brooklyn jest prawie ważniejszy w moim sercu niż Manhattan. To także miejsce, z którego z daleka można zobaczyć Manhattan. NYC ma szczególną zaletę, którą można podziwiać zarówno z zewnątrz, jak i od wewnątrz. Dla mnie to ludzie w mieście tworzą miasto. Nie budynki ani „punkty orientacyjne”. Nowy Jork to tylko magnes przyciągający najciekawszych ludzi, jakich można kiedykolwiek spotkać. Więc jak duże to uczucie? Niewiele… Bo wszystko, czego potrzebujesz, co chcesz spotkać, co chcesz zobaczyć, jest raczej skoncentrowane. Jest ogromna w pionie i stanowi archetyp „dużego miasta”, ale tak naprawdę nigdy nie „czuje się” w ten sposób.

Tokio jest bardzo zagmatwanym miejscem, gdy pierwszy raz go doświadczysz, ponieważ jest zbudowane jak mandala z czarna dziura pośrodku… pałac cesarski, do którego można wejść tylko raz w roku. Pekin też jest zbudowany w ten sposób, ale przynajmniej masz dostęp do centrum. Następnie próbujesz rozszyfrować metro… które jest teraz w całości po angielsku… nie zawsze tak było… będziesz miał poczucie złożoności i ogromu… ale za kilka tygodni, dzięki linii Yamanote, która okrąża miasto, będziesz mieć poczucie, jak to działa. Ale to, co widzisz na mapie, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. To tylko sprytny projekt, który pomoże Ci zrozumieć sieć pociągów i metra w Tokio. Granice, linia Yamanote „krąży”, ma w rzeczywistości kształt ostrygi. Wiem to, ponieważ tak naprawdę spojrzałem na prawdziwą mapę, aby dowiedzieć się, jak przejść ścieżkę pociągu (która przy okazji ma ponad 70 km i bardzo ciekawe przedsięwzięcie zrobiłem 3 razy). Więc tak, Tokio wydaje się wielkie ze względu na swoją złożoność… znacznie większe i złożone niż Nowy Jork. ALE… kiedy dokładnie przyjrzysz się i odwiedzisz każdą stację wzdłuż linii Yamanote lub linii Chuo (te, na których zwykle nigdy się nie zatrzymasz), te miejsca wyglądają jak wioski osadzone w dużym mieście. Jeśli często wchodzisz w interakcje z lokalnymi sklepami i starszymi osobami, poznajesz wszystkich w konkretnym bloku, obserwujesz, kto wchodzi i wychodzi.

Jestem bardzo ambiwalentny, jeśli chodzi o to, jak duże jest Tokio… Kiedy myślę o To tylko idea miasta, tak, jest ogromne… ale skomplikowane ogromne z ogromnym zagęszczeniem ludzi… Pekin jest może mniej ogromny, ale wydaje się większy z niekończącymi się dużymi alejami w stylu sowieckim.Nowy Jork ma również długie aleje i wzory przypominające siatkę, co daje poczucie przebywania na masywnej szachownicy… ale to początkowe wrażenie jest zwykle zastępowane poczuciem szybkości, rywalizacji z wyjątkową gęstością „utalentowanych fajnych ludzi” w jednym miejscu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *