Najlepsza odpowiedź
POLOWANIE
Polowanie mogło być konieczne do przetrwania ludzi w czasach prymitywnych, ale obecnie większość myśliwych kręci się wokół i zabija zwierzęta tylko dla przyjemności polowania, a nie z konieczności. Ta niepotrzebna i brutalna forma „rozrywki” oddziela rodziny zwierząt i listowie niezliczone osierocone lub poważnie zranione zwierzęta, gdy myśliwi nie osiągają celu.
pulsowanie i cierpienie
Gwałtowne zgony są rzadkie, a wiele zwierząt cierpi z powodu długotrwałych i bolesnych śmierci, gdy myśliwi poważnie je ranią, ale ich nie zabijają.
Członek Stowarzyszenia Łowców Łuków w stanie Maine szacuje, że 50 procent zwierząt, na które poluje się z kuszami są ranni, ale nie zabici. Badanie 80 jeleni bielików zidentyfikowanych za pomocą radiowej obroży wykazało, że spośród 22 jeleni, które zostały zastrzelone „tradycyjnym łukiem i strzałami”, 11 zostało rannych, ale myśliwi nie odzyskali ich.
POLOWANIE JAKO SPORTOWY I UCZCIWY POŚCIG LUB „UCZCIWY POŚCIG”
Łowiectwo jest często nazywane sportem jako sposobem na przekazanie okrutnego i niepotrzebnego zabijania jako zdrowej i społecznie akceptowanej czynności. Jednak sport wiąże się z rywalizacją między dwiema stronami, które wyrażą na to zgodę, oraz za pośrednictwem arbitra. Żaden sport nie kończy się celową śmiercią kogoś niechętnego do udziału.
NATURA DBA O JEGO LUDZIE
Myśliwi jednak usiłują zabić zwierzęta, które chcieliby zawiesić nad kominem – zwykle te większe i mocniejsze, które są niezbędne do utrzymania genu basen silny. To „trofeum myśliwskie” często osłabia resztę populacji tego gatunku: uważa się, że kłusownictwo słoni zwiększyło liczbę zwierząt bez kłów w Afryce; aw Kanadzie polowania spowodowały, że wielkość rogatej owcy bighorn spadła o 25 procent w ciągu ostatnich 40 lat. Czasopismo Nature donosi, że „wpływ na genetykę populacji jest prawdopodobnie głębszy”.
PRZYPADKOWY OFIARY
Docelowa zdobycz Łowców nie jest jedyną, która cierpi. Wypadki podczas polowania niszczą mienie, ranią i zabijają konie, krowy, psy, koty, wędrowców i innych myśliwych. Według Międzynarodowego Stowarzyszenia Edukacji Myśliwych w USA są dziesiątki zgonów i setki obrażeń przypisywanych polowaniom. co roku – a ta liczba obejmuje tylko incydenty z udziałem ludzi.
Krwiopijstwo i czerpanie z zysku
Chociaż mniej niż 5 procent populacji USA poluje, ci, którzy nie są myśliwymi, są zmuszeni do dzielenia wielu ostoi dzikich zwierząt, lasów narodowych, parków stanowych i innych terenów publicznych z uzbrojonymi osoby, które lubią zabijać zwierzęta. Prawie 40 procent amerykańskich myśliwych Co roku zabijają i okaleczają miliony zwierząt na terenach publicznych. Według niektórych szacunków kłusownicy nielegalnie zabijają inne zwierzęta. Większość agencji federalnych i stanowych odpowiedzialnych za zarządzanie ostojami dzikiej przyrody, lasami narodowymi, parkami stanowymi i innymi terenami publicznymi jest częściowo finansowana z polowań i rybołówstwa, więc pracownicy tych agencji często ciężko pracują, aby zachęcić do takich działań, zamiast je regulować lub nadzorować. je.
LUDZKA ALTERNATYWA DLA LUDNOŚCI ma władzę nad
Łowcy, którzy twierdzą, że zabijają jelenie, aby „kontrolować populację”, oszukują samych siebie. Fakt, że w Stanach Zjednoczonych żyje 30 milionów jeleni, pomimo lat polowań, pokazuje, że zabijanie zwierząt nie jest skutecznym sposobem kontrolowania populacji.
CO MOŻESZ ZROBIĆ
Zanim wesprzesz grupę „świata przyrody” lub „ochrony”, zapytaj o ich stanowisko w polowaniu. Niektóre grupy, takie jak National Wildlife Federation, National Audubon Society, Sierra Club, Isaac Walton League, the Desert Society i World Wildlife Fund, opowiadają się za polowaniem sportowym lub nie sprzeciwiają się pozywaniu.
Odpowiedź
Mój wujek Wilford i jego rodzina w Vernal w stanie Utah udomowili w latach sześćdziesiątych małego jelenia muła. Pewnej zimnej nocy wczesnej wiosny ich pies zawlókł jelonka do domu. Mały jeleń był za słaby, żeby stać. Odbyła się poważna dyskusja rodzinna. Wujek chciał umieścić go w otwartym pudełku wypełnionym pustymi workami, aby było trochę cieplej i pozwolić naturze iść swoim biegiem. Łania powąchałaby jej jelonek i przyszłaby go szukać, albo jelonek zamarzłby i wyszedł z nędzy.
Ciotka Vera i dzieci były innego zdania.Jedynym powodem, dla którego pies przyprowadził jelenia do domu, było uratowanie mu życia. Jedynym dobrym wyborem było podgrzanie butelki świeżego mleka – mieszkali na farmie i mieli krowę mleczną. Umieść mleko w butelce po napojach gazowanych z gumowym smoczkiem – mieli owce i często musieli karmić porzuconą owieczkę.
Wniosek ciotki Vera był głosem 4 do 1. Jelonek przeżył, usiadł na kolanach członka rodziny, który miał być poklepany, lubił oglądać czarno-białe programy w telewizji i upuszczać jagody jelenia na podłogę, by ciocia Vera je zamiatała. Nadszedł czerwiec, kwiaty kwitły; na krzakach były świeże liście, a jelonek został teraz umieszczony na zewnątrz, aby bez słowa wyrzutu zniszczyć ogrody kwiatowe ciotki Very.
Jednak gdy zapadła ciemność, młody jeleń drapał i podskakiwał na drzwi, chcąc usiąść komuś na kolanach i nadążyć za ulubionymi programami telewizyjnymi, do których przywykł. Tak, jelonek był złotem, co nie było zaskoczeniem dla rodziny Olsenów. Fizyczne dowody dostrzegli już dawno temu.
W miarę upływu miesięcy, pomimo ciągłych wizyt ludzi w Vernal, zatrzymujących się bez uprzedzenia, aby ich dzieci mogły cieszyć się głaskaniem słodkiego, małego jelenia, jelonek podrzutek stawał się coraz bardziej imponujący. Nie tylko zjadał każdy nowy liść z cennych krzaków cioci, ale także zaczął twierdzić, że fotel wujka jest najlepszą pozycją do oglądania telewizji. Hojny jeleń chętnie usiadłby na kolanach wuja Wilforda, ale przybrał na wadze i urósł tak wysoko, że wujek nie mógł ani spojrzeć przez głowę, ani utrzymać swojego ciężaru.
Wreszcie, aby ocalić rośliny i jej małżeństwo, ciocia Vera wezwała miejscowego Strażnika Łowów, Freda Reynoldsa, aby przyszedł, podniósł jelenia i przeniósł go w lepsze miejsce. Były jednak inne motywy usunięcia. Teraz na tyle dorosły, że mógł spacerować z parą męskich rogów jelenia, które dość wyraźnie sterczały z jego czaszki, słodki jeleń wewnątrz domu zaczął zauważać swój własny wizerunek pojawiający się w lustrach sypialni. A będąc drogim, kochanym, zakładał, że jakiś inny brutalny konkurent wkracza na jego teren.
Po raz kolejny Olsenowie, z ich niekończącymi się historiami życia w pokoju wśród Norwegów i Duńczyków, szukali pokoju w domu, zamykając drzwi do sypialni i łazienki. Wszystko szło dobrze, aż do pewnej pamiętnej październikowej nocy, kiedy młody kozioł powinien był zaginąć w programie telewizyjnym. Niestety odwrócił głowę od ekranu, aby spojrzeć na duże przednie okno. Widział tam nie wysychające krzaki, martwe łodygi zamarzniętych kwiatów czy przejeżdżające samochody na jezdni, ale obraz aroganckiego młodego byka z kolczastymi rogami i nieruchomymi oczami wpatrującymi się w siebie, grożącymi przejęciem młodych sióstr Olsen. i wypędzić jelenia chłopca cioci Very na pustynię Vernal. Młode koziołki, aby nie być przestraszonym i zastraszanym, nie zwracając na siebie uwagi przez parskanie, drapanie lub podnoszenie tylnych kopyt, naładował odbicie w oknie i wykrwawił się na śmierć wśród suszących się roślin w kwiecie. -łóżko pod oknem w salonie.