Jak różni się doświadczenie na studiach magisterskich od studiów licencjackich?


Najlepsza odpowiedź

Moje doświadczenie na studiach magisterskich różniło się bardzo, bardzo od czasów studiów licencjackich na kilka ważnych sposobów, które będę omawiać. Zanim to zrobię, chciałbym jednak zauważyć, że doświadczenia były podobne, ponieważ za każdym razem udało mi się ukończyć szkołę, nie mając pojęcia, co tak naprawdę chcę zrobić ze swoim życiem.

Jest szansa, że ​​mogę być niezobowiązującym milenialsem uprawiającym ogródki.

Zanim podjąłem decyzję o uzyskaniu tytułu magistra, przynajmniej byłem próba podjęcia dojrzałej decyzji z myślą o możliwej ścieżce kariery, czyli więcej niż mogę powiedzieć o mojej edukacji licencjackiej. Dla porównania, mam tytuł licencjata z języka angielskiego na Uniwersytecie Pensylwanii i tytuł magistra muzykoterapii na Uniwersytecie Drexel. Dwie zupełnie niepowiązane dziedziny, jednakowe tylko w tym, że nikt nigdy nie stał się milionerem goniącym za jedną z nich.

Oto, co moim zdaniem odróżnia szkołę średnią od studiów licencjackich bez względu na to, w jakiej dziedzinie jesteś:

  • Nie możesz się ukryć w szkole średniej. Dawno minęły czasy wykładów dla 400 studentów, w których można pominąć zajęcia i pojawić się na semestrze i na finale. Oczekuje się, że będziesz aktywnie uczestniczyć w oryginalnych przemyśleniach i analizach wysokiego poziomu niezależnie od materiału, którego się uczysz. Zazwyczaj jest jasne, kto osiąga słabe wyniki w danej klasie.
  • I tak prawdopodobnie nie będziesz chciał się ukrywać w szkole średniej. Jeśli wszystkie gwiazdy są wyrównane, zdecydowałeś się specjalizować w dziedzinie, którą interesujesz się ponadprzeciętnie, a zatem będziesz miał wystarczająco dużo do myślenia, mówienia i pisania abyś był zaangażowany i wracał po więcej.
  • To dużo więcej pracy. Praca na poziomie licencjackim odpada na powierzchni pola. Praca na poziomie absolwenta ulega pogorszeniu i brudzi się dzięki koparce. Więcej będziesz czytać, więcej pisać i więcej pracować. Wiele więcej. Większość dziedzin oczekuje, że przygotujesz długą tezę lub rozprawę, co może być bardzo zniechęcającym projektem. To nie jest dla osób o słabym sercu.
  • Poczujesz się bardziej szalony. Wszystko jest wzmacniane w szkole średniej, w tym uczucie wyczerpania, wypalenia, zgorzknienia i innych różnorodnych skutków emocjonalnych. Dużo się szalałem w szkole średniej. To trochę tak, jak w okresie dojrzewania, z tym wyjątkiem, że zamiast szaleć w ciele, to twój mózg.
  • Pod koniec czujesz się bardziej spełniony. Będziesz mógł dodać do swojego nazwiska kilka bardziej wyszukanych liter i to jest całkiem fajne. Czasami publikujesz swoją pracę, co również jest satysfakcjonujące. Dobrze jest wiedzieć, że gdzieś tam studenci mogą cytować twoją pracę w swoich pracach semestralnych.

W moim przypadku szkoła magisterska okazała się nie być końcem drogi. Zaszłam w ciążę na ostatnim semestrze i zdecydowałam zostać w domu z synem przez kilka lat, ograniczając swoją pracę jako terapeuta do jednego dnia w tygodniu. Zanim byłem gotowy do powrotu do pracy w pełnym wymiarze godzin, moje zainteresowanie tą dziedziną osłabło. Interesowałem się psychologią na poziomie intelektualnym i muzyką na poziomie emocjonalnym – ale nie tak bardzo interesowało mnie bycie terapeutą na co dzień. Jak dotąd moje motto brzmi: „Żyj i ucz się tak drogo, jak to tylko możliwe”. Ale wcale nie żałuję tego doświadczenia w szkole średniej.

Odpowiedź

Dla mnie największą różnicą między byciem w szkole średniej a byciem studentem jest to, że w szkole zazwyczaj będzie działać w Twoim dziale. O ile nie podejmiesz większego wysiłku, nie zobaczysz ani nie spotkasz ludzi z innych działów, ponieważ generalnie będziesz skupiony na jednym temacie.

Z drugiej strony jest znacznie bardziej prawdopodobne, że będziesz mieć regularne 1 -1 kontakt z profesorami w swojej dziedzinie, szczególnie jeśli nie studiujesz „handlu” (np. Medycyny, prawa, biznesu).

Na studiach magisterskich prawdopodobnie będziesz miał ilość wolnego czasu, zwłaszcza jeśli byłeś na tyle sprytny, aby wybrać program magisterski bez wymogu pracy magisterskiej. Na przykład, kiedy byłem studentem magistra, oprócz bycia asystentem, znalazłem czas na cotygodniową grę w pokera (która z początku była droga) i inne zajęcia rekreacyjne.

W programie doktoranckim , kiedy zaczniesz zbierać informacje na temat swojej rozprawy doktorskiej, będziesz stracony dla świata, dopóki jej nie skończysz. Więc wcześniej odsuń się od kontaktów towarzyskich!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *