Najlepsza odpowiedź
Istnieją trzy rodzaje energii elektrycznej. Najbardziej znanym jest moc czynna (P), mierzona w watach. To jest to, co płacisz za rachunek za prąd.
Biorąc pod uwagę system zasilania prądu przemiennego (AC), który jest używany na całym świecie, pojawia się koncepcja złożonej mocy (S), która ma jednostkę VA (Wolt razy Amper).
Moc zespoloną (S) można zapisać w P + jQ, gdzie P jest składową rzeczywistą mocy zespolonej, która jest mocą czynną, jak wspomniano powyżej.
Q w równaniu to moc bierna z jednostką VAR. Moc bierna jest często uważana za nieefektywność w przenoszeniu mocy, więc inżynierowie elektrycy będą próbować zminimalizować moc bierną.
Odpowiedź
Najpierw musimy zapytać: co oznacza słowo „elektryczność” ? Jaka jest definicja naukowa?
Nie ma takiej.
Cóż, tak, kiedyś była dobra, solidna definicja. Dla Faradaya, Maxwella i Einsteina słowo „elektryczność” miało jedno wąskie znaczenie: były to Coulomby, elektrony. Dla nich „przepływ energii elektrycznej” nazywano prądem elektrycznym.
Ale potem podręczniki dla szkół podstawowych pojawiły się w latach pięćdziesiątych XX wieku, w „erze Sputnika”, kiedy w Stanach Zjednoczonych istniała swego rodzaju nauka. -panika. Nasze małe dzieci MUSIAŁY się nauczyć więcej niż wszystkie rosyjskie małe dzieci! Rezultatem była duża liczba zwariowanych, błędnych, pośpiesznych podręczników napisanych dla uczniów klas maturalnych. „Nowa matematyka”… i zła fizyka.
Oprócz innych szalonych błędów, wszystkie te podręczniki zmieniły naukową definicję słowa „elektryczność”. Powiedzieli, że to forma energii. CO?!! Więc teraz, jakikolwiek przepływ energii elektrycznej powinien być mierzony w dżulach na sekundę, w watach? Tak, dokładnie. Zdecydowali, oczywiście bez konsultacji z żadnymi naukowcami, że prąd elektryczny jest przepływem energii, a nie amperami przepływu ładunku. Zdecydowałem, że prąd nie płynie w kółko, ale zamiast tego został stworzony przez firmy elektryczne, przesłany liniami energetycznymi i zużyty przez Twoje światła i lodówki. Przepływ w jedną stronę.
Nauka nigdy nie otrząsnęła się z tego błędu.
Wszystkich współczesnych fizyków uczono z tych szalonych książek. Naukowcy, którzy wciąż mieli poglądy Maxwella / Faradaya / Einsteina na elektryczność… są na emeryturze, jeśli nie przeszli.
Myślę, że ostatnie tchnienie nastąpiło, gdy słynny Podręcznik fizyki i chemii CRC usunął z nich całą energię elektryczną definicje z ich słownika, około 1983 roku. Zgodnie z prawem Faradaya nie przepuszczamy już pewnej „ilości energii elektrycznej” przez nasze ogniwo elektrochemiczne. W przypadku kondensatorów nie umieszczamy już pewnej ilości „elektryczności” na równoległych płytach. Podręcznik CRC ugiął się pod popularną opinią, że elektryczność nie jest już terminem fizyki, nie jest ilością ładunku. (Jednak według standardów organizacji SI, jednostek MKS (i NIST w USA) nadal mówią, że Coulomb to „ilość elektryczności”. Są ostatnim samotnym głosem, daleko w dziczy.)
Jeśli chcesz zadawać pytania dotyczące „elektryczności”, najpierw musisz powiedzieć, o której elektryczności masz na myśli. Czy masz na myśli, że elektryczność jest formą energii, jak nalegają wszystkie podręczniki do podstawówki? A może mówisz o The Old Ones, jeszcze przed 1940 rokiem, kiedy elektryczność była jeszcze słowem w fizyce, kiedy prądy elektryczne były przepływami „elektryczności”, a każdy elektron był „cząstką elektryczności”, kwantem ładunku.
Odpowiadając na Twoje pytanie: nasze urządzenia zużywają energię elektromagnetyczną (ilość mierzoną w kilowatogodzinach lub dżulach itp.) Ponadto nasze urządzenia przepuszczają przez siebie ładunki elektryczne i nie zużywają żadnych tego. Za każdy kawałek ładunku, który trafia do Twojego żarnika wolframowego, na drugim końcu wychodzi dokładnie równa kwota.
tldr; energia elektryczna to fale, podczas gdy elektrony wewnątrz przewodów są„ ośrodkiem falowym ”. Ale słowo „energia elektryczna” to nazwa obu. „Elektryczność” uległa zepsuciu, ponieważ kiedyś odnosiła się do elektronów, ale teraz odnosi się do formy energii. Dwie całkowicie oddzielne rzeczy płyną w przewodach i obie nazywają się „elektrycznością”. Źle, bardzo źle, jak myślenie, że cząsteczki powietrza są rodzajem fali dźwiękowej lub że „wiatr” jest rodzajem tlenu. W rzeczywistości podczas prądu przemiennego „elektryczność” porusza się w przód iw tył (co oznacza, że elektrony się poruszają), podczas gdy „elektryczność” porusza się po przewodach z prędkością światła (co oznacza, że energia EM zbliża się). Dwie rzeczy się poruszają, obie nazwane „Elektryczność”.
Przewody zawierają długie kolumny elektronów i podczas pracy obwodu elektrony te działają jak „ośrodek” przewodzenia energii falowej. Elektrony nie są tworzone ani niszczone, po prostu poruszają się tam iz powrotem (dla prądu przemiennego) lub przepływają w sposób ciągły (dla prądu stałego). Przechodzą przez włókno wolframowe bez zmiany.Przechodzą przez pralkę i zasilacz laptopa, nie zużywając się. To tylko energia elektryczna wytwarzana przez dynama, przepływa z prędkością światła i jest pochłaniana przez żarówki. Innymi słowy, gdyby elektrony były jak powietrze, wówczas energia elektryczna byłaby jak fale dźwiękowe. Fale kontra „medium”… ale zarówno elektrony, jak i energia nazywane są „elektrycznością”.
(Hmm, niektóre współczesne podręczniki do podstawówki próbowały to naprawić, ale tylko pogorszyły sytuację, próbują ukryć swój błąd. Dzisiaj mówią, że płynny ruch elektronów to elektryczność, więc „ilość elektryczności” nie jest już kulombami ładunków, jak nauczyła nas stara fizyka, ale również elektryczność nie jest dżulami energii. Ale zamiast tego „elektryczność” jest teraz amperami? „Elektryczność” jest teraz szybkością; szybkością przepływu ładunku? (Książki są mówiąc, że elektryczność nie jest już jak coś, co może przemieszczać się z miejsca na miejsce!), ale książki nadal twierdzą, że elektryczność jest formą energii, oczywiście dżulami (tego bagna nie da się uporządkować. że przepływ ładunku ma być teraz mierzony w dżulach? Hm, zamiast szczerze przyznać się do błędu, odwrócili naszą uwagę, stworzyli rządowe zatuszowanie i dodawali więcej bzdur do ich pierwotnych bzdur. Widzisz, wszystko pogorszyli!)
Żeby było jasne, energia w obwodach elektrycznych to kWh energii fali elektromagnetycznej; to coś, co płynie z prędkością światła. (Prędkość światła, ponieważ energia elektryczna składa się wyłącznie z pól elektromagnetycznych, a pola EM zawsze poruszają się z prędkością światła. Proste, co? Cóż, nie proste, jeśli uważasz, że elektryczność jest formą energii, ponieważ w takim przypadku elektryczność musi składać się z pól elektrostatycznych i pól magnetycznych.)