Najlepsza odpowiedź
Czyjeś serce.
Serce złamało mi się tak wiele razy, że jestem zdumiony, że nadal bije .
Niestety tak łatwo jest przypadkowo złamać komuś serce. Czy to dlatego, że nie wiesz, że są w tobie zakochani, a Ty nie czujesz tego samego. A może powiedziałeś swojemu partnerowi coś, o czym nie zdawałeś sobie sprawy, że może go skrzywdzić itp.
Ale najgorszym typem złamanego serca jest to, że osoba, którą kochasz, oszukuje Cię, wierząc, że też Cię kocha, wszystko po to, by wyssać Cię z wszystkich emocji, osobowości, finansów, a czasem dosłownie z życia.
Celowo złamane serce to serce, które już nigdy nie będzie takie samo.
Odpowiedź
Hongkong był tętniącym życiem centrum finansowym, pod wieloma względami jedną z finansowych stolic świat i część tego była spowodowana niezależnymi sądami i względną wolnością polityczną, którą Chiny zapewniły im do 2047 r. Nie był „zepsuty”, ale był miejsce, które oficjalnie było pół-częścią Chin, ale podlegało innej jurysdykcji. W związku z tym co roku budził się, aby uczcić i upamiętniać śmierć podczas masakry na placu Tiananmen. Coraz bardziej stawał się solą w oku partii rządzącej Chinami. Postanowili więc to złamać. Zmusili wyznaczoną przez Pekin marionetkę Carrie Lam do przyjęcia niepopularnego stanowiska mającego na celu przekazanie Chinom kontynentalnym coraz większej autonomii… aż w końcu ludzie zaczęli protestować. https://en.wikipedia.org/wiki/2019\%E2\%80\%9320\_Hong\_Kong\_protests
Wielu mogło przewidzieć, co stało się później, chociaż skala protestów musiała zaskoczyć władze…
Gospodarka Hongkongu całkowicie zatankowana.
Turystyka, zwłaszcza z Chin kontynentalnych, załamała się. Zagraniczni studenci uciekli z oblężonych kampusów. Sklepy zamknięte, firmy zbankrutowały. Przez wiele miesięcy było coraz gorzej. Następnie w grudniu w Wuhan wybuchł wirus koronowy. Urzędnicy z Hongkongu, bojąc się obrazić Chiny, odmówili zamknięcia granic z kontynentem. Oczywiście wirus szybko rozprzestrzenił się na Hongkong. Gospodarka pogorszyła się jeszcze bardziej i wygląda na to, że już prawie nie da się ożywić. https://www.scmp.com/news/hong-kong/hong-kong-economy/article/3082769/coronavirus-hong-kongs-economy-slumps-89-cent
Chiny miały wielką broń gospodarczą w postaci Hongkongu. To była ich część, ale nie do końca. Dla bogatych Chińczyków był to idealny sposób na gromadzenie bogactwa – wśród nich brat samego Xi Jinpinga https://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/asia/china/9365099/Chinas-incoming-president-Xi- Jinpings-family-has-bogactwo-setek-milionów.html – i doskonały sposób na obejście embarga i sankcji, które nie miałyby zastosowania do HK, o ile byłby traktowany jako odrębny podmiot z własnym autonomia zgodnie z prawem.
Ale mieli też wolność słowa, wolność zgromadzeń oraz kilku odważnych i rozsądnych ludzi, którzy nawołują do ekscesów Chin… Chiny nie mogły nie poradzić sobie z tym, kruche ego Xi nie mogło sobie z tym poradzić, więc „naprawili” to, co nie zostało zepsute.