Najlepsza odpowiedź
Chociaż te dwa terminy mają różne definicje słownikowe, w prawdziwym świecie jest to różnica semantyczna i często polityczna.
Meksykanin, który przeprowadza się z Meksyku do Montany (słabo zaludnionego stanu) lub nawet do kraju trzeciego świata, takiego jak Haiti, w poszukiwaniu pracy, jest nazywany imigrantem w obu przypadkach, nawet jeśli z definicji technicznej byłby to osadnikiem.
Obywatel z Zachodu, który przeprowadza się ze swojego kraju do kraju trzeciego świata, takiego jak Haiti, lub do rozwiniętego kraju niezachodniego, takiego jak Singapur, w poszukiwaniu pracy, nazywany jest w obu przypadkach emigrantem. 100 lat temu nazwanoby ich osadnikami.
Dokładnie te same okoliczności, ale różne etykiety.
Ponadto słownikowa definicja terminu osadnik pozwala na rewizję historii (tj. Europejczycy zasiedlili pustynię kontynentu amerykańskiego w porównaniu z faktem, że wiele rdzennych narodów amerykańskich zostało aktywnie usuniętych ze swoich ziem, aby zrobić miejsce dla fal europejskich imigrantów), zmniejszając się ludzkość, a nawet istnienie wysiedlanych tubylców w celu zapewnienia zgodności z kulturowymi kodami etycznymi. Nikt nie chce przyznać się do ludobójstwa (patrz Turcja, Japonia itd.), Zwłaszcza gdy opiera się na nim fundament twojego narodu. Lepiej zmienić na słupek bramkowy na temat tego, co stanowi cywilizację lub ustaloną kulturę / osadnictwo ludzkie, tak że tubylcy nie spełniają standardów. W ten sposób nie czujesz się źle, gdy się wprowadzasz i przejmujesz „całą tę pustą przestrzeń”.
Istnieje również wiele semantycznych kłopotów związanych z faktem, że imigrant przenosi się z domu do „ kultura odbiorcy ”, podczas gdy osadnik zakłada nowe społeczeństwo na („ pustej ”) nowej ziemi. Jeśli tak jest, dlaczego Chińczycy w Kanadzie lub USA nie są uważani za osadników? Istnienie Chinatown i istniejąca wyłącznie chińska infrastruktura społeczna powielająca to, co już istnieje (bankowość, medycyna, edukacja itp.) Od ponad wieku wskazuje na grupę ludzi bardziej kulturowo zaangażowanych w swoją ojczyznę niż tubylców, do których dołączają . Co więcej, przyjrzyjmy się wpływowi wypierania chińskiego bogactwa przechowywanego w nieruchomościach na ceny domów i mieszkań na wynajem, wypierając miliony tubylców na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych i Kanady. Taka jest dynamika sentymentalnej definicji osadników. Jednak ludzie z Zachodu na zawsze będą nazywać to imigracją, ignorując to, jak bardzo odzwierciedla to ich własną okupację obu Ameryk.
Tl; dr semantyczna różnica między osadnikiem a imigrantem ma więcej wspólnego z kulturową wyjątkowością niż z rzeczywistymi, praktycznymi różnicami w zachowaniu. Osoby określone jako imigranci często zachowują się w sposób, w jaki słownik definiuje osadników i odwrotnie.
Odpowiedź
Przypuszczam, że niewiele.
Nadal jest dość przeważają te same zainteresowania, poszukiwanie pracy. W takim przypadku nadal istnieje grupa pracowników-gości, którzy opuszczają swoje rodziny w ojczyźnie, gdzie często mogą wracać na krótkie odległości, co tydzień, co miesiąc, a nawet przez kilka miesięcy, prawie jak sezonowa nieobecność na statkach, tylko odległość jest większa, więc częstsze wracanie do domu nie jest praktyczne. Zwykle jest uważany za stosunkowo bliskie kraje, takie jak Niemcy, Austria, całkiem przydatne dla innych mniej szczęśliwych krajów sąsiednich.
Drugi rodzaj zabiera ze sobą całe rodziny, dzieci, żony, które chcą zarobić wystarczająco dużo, aby wrócą za kilka lat, z oszczędnościami na tyle dobrymi, aby zapewnić sobie przyzwoite życie w ich pierwotnej ojczyźnie.
Ostatnie grupy są zmotywowane, aby naprawdę osiedlić się gdzie indziej i na zawsze opuścić ojczyznę urodzenia. To prawdziwi imigranci. Podobnie jak w Wielkiej Brytanii duże grupy Hindusów, Pakistańczyków, Hindusów z Zachodu, Arabów, Afrykanów, Rosjan itp. Powody są różne, mogą być motywowane względami politycznymi, rasowymi, związanymi z bezpieczeństwem i oczywiście ekonomicznymi.
W wszystkie przypadki, problemy i frustracja ziemi goszczącej ludzi tam mieszkających, są ponownie dobrze wymieszane z różnych motywów. Niektórzy miejscowi witają imigrantów, o ile akceptują zasadę „będąc w Rzymie, róbcie to, co robią Rzymianie”! Innymi słowy, żyj jak ludzie-gospodarze. Nie lepiej, nie gorzej i zarabiaj na własnej pracy na tyle, by zapewnić sobie życie w taki sam sposób, jak każdy miejscowy. Jeśli niektórzy przychodzą i pozostają w opiece społecznej na zawsze, powoduje to frustrację miejscowych, zazdrość, nietolerancję i ostatecznie nienawiść.
A wszystko to, co powyżej, wzbudza podejrzenia mieszkańców, że imigranci podejmują miejscową pracę, obniżają pensje, przynieść nowe nawyki, a właściwie zmienić narodowe przyzwyczajenia i całe życie.
Świat stał się znacznie mniejszy i to normalne, że ludzie migrują z różnych powodów. Jednak natura ludzka nie idzie w jej ślady, ludzie mają lęki, frustrację, oczekiwania, które różnią się i budzą niepokój.
Europa kontynentalna, poprzecinana od wieków wojnami, migracjami, osadnikami, mniejszościami narodowymi obecnymi na większości krajów, znacznie łatwiej sobie z nią radzi, a ogólnie nawet pielęgnuje to bogactwo mieszanych kultur.
Większe problemy i podejrzenia są widoczne w bliższych, jednolitych społeczeństwach, społecznościach i krajach, w których występują większe różnice społeczne między populacją.
Stawką są trudne wybory, ale niektóre kraje są świadome, że imigracja faktycznie pomóc społeczeństwu w prawidłowym funkcjonowaniu, aby frustracje były mniejsze.
We współczesnym świecie wielu ludzi żyje globalnie i jest przygotowanych do życia w dowolnym miejscu, a także jest gotowych mieć sąsiada z odległego kraju. Inni nie!
Kto wie, co przyniesie następny wiek? Powszechny świat bez granic, wielorasowa populacja, wszyscy mówią, poza językiem ojczystym, singiel, uniwersalny, obowiązkowy, wszystkie dzisiejsze animozje pogrzebane na zawsze?
W dzisiejszych czasach przyszłość przychodzi bardzo szybko, zwykli ludzie są wolniejsi i nie mogą zaakceptuj zmianę w tym samym paternie.