Najlepsza odpowiedź
Uważam, że każdy jest samolubny, chociaż na swój sposób rozpoznaję tradycyjne znaczenie tego terminu.
Każdy zachowuje się w sposób, który zapewnia jakąś formę korzyści emocjonalnych.
Kiedy myślimy o altruizmie, zwykle myślimy o pracy nieodpłatnej, jak o jadłodajni. Myślimy również o ludziach, którzy pomagają tym, którzy mają mniej szczęścia niż oni, jak duchowni kościelni lub programy pomagające ludziom w bardzo zubożałych krajach.
Nie są to naprawdę bezinteresowne działania. Ludzie robią tego typu rzeczy (filantropia), ponieważ chcą. Jedną z sił motywujących jest poczucie winy, więc dla niektórych pomoc potrzebującym jest sposobem na złagodzenie tego poczucia winy. Inną emocjonalną korzyścią napędzającą altruistyczne działania jest satysfakcja z pomocy komuś w potrzebie.
Gdyby filantrop nie był motywowany poczuciem winy ani perspektywą dobrego samopoczucia wynikającego z pomocy komuś w potrzebie, to nigdy nie pomogli komuś w potrzebie za darmo. W końcu nie miałoby to sensu, ponieważ emocje są tym, co nadaje nam sens.
Ale pomijając mój pogląd na egoizm, co definiuje twoją typową samolubną osobę? Ktoś, kto krzywdzi innych bez poczucia winy lub pomimo poczucia winy i któremu nie zależy na uszczęśliwianiu innych.
Na przykład szef, który płaci swoim pracownikom 1 centa za godzinę, a zarabia miliardy dolarów być postrzegany jako osoba samolubna. Nie interesuje go uszczęśliwianie Cię i wydaje się, że nie obchodzi go, czy możesz przeżyć i żyć zdrowo za 1 centa.
Innym przykładem może być chłopak lub dziewczyna, którzy rozmawiają z tobą bez – przestań mówić o ich problemach, ale nie jest zainteresowany słuchaniem twoich. Nie próbują ci pomóc, ale biorą od ciebie wszelką pomoc, jaką mogą otrzymać. Może to dotyczyć naprawdę każdej krzywej relacji. Osoba ci odbiera, nie daje nic w zamian i nie odczuwa wyrzutów sumienia lub mimo to wykorzystuje cię. Taka osoba byłaby według większości standardów uważana za osobę samolubną.
Wielu z nas ceni sobie uczciwą wymianę usług w związku. Dotyczy to również emocji. Zwykle kiepsko patrzymy na dynamikę, w której podawana jest energia emocjonalna, ale niewiele lub żadna nie jest w zamian.
Dlaczego więc ludzie pozostają w krzywych związkach, które wydają się nie dawać żadnych korzyści emocjonalnych? Ponieważ emocjonalną korzyścią, jaką uzyskują, jest wiara, że pewnego dnia dostaną to, czego chcą od drugiej osoby. Oczekiwany rezultat może rzadko, jeśli w ogóle nadejść, ale nie zawsze powstrzymuje to kogoś przed pielęgnowaniem przekonania, że tak się stanie.
Odpowiedź
Osoba zmotywowana do tego jest dążenie do osobistych korzyści kosztem innych. To jest fatalna wada systemu kapitalistycznego. Ta pogoń za osobistym zyskiem wyzyskuje innych w zapomnienie. Nie widzieliśmy jeszcze najgorszego w przedsięwzięciach kapitalistycznych na świecie. Pozostało jeszcze kilka rund kości, zanim ludzkość będzie musiała rozważyć lepszy sposób uporządkowania i zarządzania systemem społeczno-ekonomicznym i politycznym. Sposób, który nie jest samolubny, ale raczej system, który promuje i nagradza hojność oraz ciężką pracę. System, który nie został zaprojektowany wokół wielkich korporacji, zwłaszcza banków, które żerują na ludziach i zniewalają ich do spłaty długów przez całe życie oraz odsetek wielokrotnie przekraczających te, które zostały pożyczone. W Australii istnieje brzydki, zły duopol rządu i banków, w którym kiedy para kupuje prawie połowę nowego domu, to prawda, prawie 50\% ceny domu i ziemi przypada na lokalny stan, a rząd federalny pobiera opłaty i koszty. Przynosi to dość ponurą minę każdemu sprawiedliwemu miłośnikowi demokracji, którego zawsze uczono, że rząd w demokracji jest stworzony dla i przez ludzi. Nie powiedziałbyś, że ten paskudny duopol banków rządowych jest dość samolubny.
Karol Marks Być może nie miał racji, jeśli chodzi o jego polityczno-ekonomiczny i społeczny system, który nie zdołał prawidłowo insentivizować jednostek, ale z pewnością trafił w sedno na głowę, kiedy powiedział, że system kapitalistyczny jest skazany na porażkę. W całym zachodnim świecie bogaci bogacą się kosztem i zniewoleniem ludu, a jako społeczeństwo nastąpi ostatecznie zmiana podobna do rewolucji francuskiej 1789 r. Czy rewolucji rosyjskiej z 1917 r. To tylko kwestia czasu.