Najlepsza odpowiedź
Jak odpowiedziało wiele innych osób, nie możemy przyjmować prezenty materialne od naszych pacjentów. W rzeczywistości możemy stracić licencje pielęgniarskie za przyjęcie czegokolwiek innego niż wspólny prezent, taki jak słodycze lub kwiaty (przez „udostępniony”, mam na myśli, że musimy podzielić się z innymi członkami personelu).
Kiedy pracowałem w opiece domowej jako terapeuta zajęciowy nie pozwalano nam nawet przyjmować czegoś do picia od naszych pacjentów. Powodem było to, że nie była to wizyta towarzyska i nie chcieliśmy, aby pacjenci i rodziny czuli się obciążeni oczekiwaniami społecznymi, tak jakby byli w jakiś sposób zobowiązani do okazania nam gościnności, karmiąc nas.
najlepsze prezenty, jakie kiedykolwiek otrzymałem, to szczere podziękowania. Większość swojej kariery spędziłam w pediatrii i po spotkaniu ze mną w szpitalu wiele matek wysłało mi listy i zdjęcia swoich dzieci. „Dziękuję”, które najbardziej mnie kojarzyło, było wtedy, gdy po raz pierwszy spotkałem nastolatkę, którą leczyliśmy chemioterapią z powodu raka wieku dziecięcego.
Kiedy po raz pierwszy wszedłem do pokoju, rodzina poprosiła mnie, abym przynieś pacjentowi sok pomarańczowy. Powiedziałem im, że robię obchód, i wyjaśniłem, że to oznacza, że wchodzę do każdego z moich pokoi i sprawdzam, czy każdy pacjent jest w porządku, oddycha, nie wypadł z łóżka, nie miał powietrza w kroplówce itd. „Ale wrócę za około 15 minut z sokiem pomarańczowym”.
Wróciłem do pokoju z sokiem pomarańczowym i tato powiedział: „Osiemnaście minut! Jesteśmy pod wrażeniem! Zbyt wiele osób powiedziało nam, że zaraz wrócą i nie zobaczymy ich ponownie przez wiele godzin! ” Odpowiedziałem: „Osiemnaście minut? WOW, ja też jestem pod wrażeniem! ” i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Następnie wyjaśniłem im, jak to się dzieje, że pracownicy służby zdrowia zapominają o powrocie i powiedziałem im, że jeśli kiedykolwiek o coś poprosili i nie widzieli, żebym to zapisywał moje „mózgi” (to, co pielęgniarki nazywają małą ściągawką, na której piszą i trzymają w kieszeniach), nie powinni pozwolić mi wyjść przez drzwi bez zapisania jej. Za każdym razem, gdy wracałem tego wieczoru, wyjaśniałem wszystko, co robię i odpowiadałem na ich pytania (dlaczego chemia zawsze trwała dłużej, niż powiedział ich lekarz, dlaczego nikt nie pozwolił im odłączyć kroplówki na prysznic itp.).
Pod koniec zmiany tata i macocha podziękowali mi i powiedzieli mi, jak bardzo byli zadowoleni z mojej opieki tego wieczoru, podziękowali mi za bycie tak „żywiołowym” (nikt, kto mnie zna przez resztę życie kiedykolwiek nazwałoby mnie żywiołowym, ale ta strona mnie ujawnia się wraz z moimi pacjentami :-)) i ponownie przypomniała mi, jak bardzo byliśmy pod wrażeniem mojego 18-minutowego powrotu i wszyscy śmialiśmy się z tego, jak jesteśmy pod wrażeniem ponownie: -). Taka drobiazg, ale krótkie relacje, które budujemy jako pracownicy służby zdrowia (nigdy więcej nie widziałem tej rodziny), powracają jako kaskada szczęśliwych wspomnień i uznania.
Edytowano, aby dodać: Od 05.06.18 Quora zablokowała moje posty w większości kanałów z powodu kontrowersyjnego posta, który napisałem tego dnia, który zaczął się rozprzestrzeniać (1300 wyświetleń w ciągu około godziny, a następnie wyświetlenia WSZYSTKICH moich posty nagle zwolniły do strużki). Przejdź do mojego profilu i przewiń w dół, aby przeczytać moje posty. Kliknij „Włącz powiadomienia” u dołu każdej strony, na której pojawiają się moje posty, aby śledzić moje posty. Dzięki!
Odpowiedź
Kiedy pracowałem jako RN w hospicjum domowym, miałem pacjentkę, która miała około trzydziestki. To była smutna sytuacja, potrzebowała dużo komfortu i leków przeciwbólowych.
Moja pacjentka miała dużą rodzinę i byliśmy razem przez kilka dni. Piękna rodzina. Moja pacjentka była mamą. Jej 11-letnia córka i matka pacjentki (babcia młodej dziewczyny) byli tam przez cały czas.
Nie mogłem zrobić wystarczająco dużo dla mojego pacjenta i dla wszystkich w rodzinie – moje serce wyszło na wszystko z nich tak mocno, że nie chciałem, aby martwili się o nic innego, jak tylko o siebie nawzajem.
Kiedy mój pacjent zmarł, to było bolesne. Szczególnie, widząc, jak dziecko straciło rodzica, a rodzic stracił dziecko.
Kiedy rodzina zbierała się do wyjazdu, młoda dziewczyna podeszła do mnie i objęła mnie ramionami, a ja odwzajemniłem jej uścisk . Mówiła mi prosto do ucha –
„Dziękuję bardzo za tak dobrą opiekę nad moją mamą…”
Ta dziewczyna dała mi dar bezinteresowności i szczerej wdzięczności w warunkach, w których wyobrażam sobie, że zapadłbym się we własny smutek. To, że ta dziewczyna potrzebowała tej chwili, by mi podziękować – tak jak przechodziła przez to – było darem łaski przekraczającym moje zrozumienie.
Lśniąca, szczera, szczera, niewinna, niesamolubna i spontaniczna łaska.
Nigdy nie zapomnę tego prezentu.
Jej matka musi być taka dumna.