Najlepsza odpowiedź
Jeśli gotujesz i robisz niedrogie zakupy, 10 £ dziennie dla 1-2 osób na jedzenie.
Rachunki około 250 GBP miesięcznie, w tym telefon komórkowy, ogrzewanie, prąd, podatek lokalny, wodę itp.
140 GBP miesięcznie na podróż, chyba że jeździsz rowerem.
Wynajmij wszystko, od 400 funtów (minimum) do tego, co możesz zapłacić.
Nie:
- trzymaj samochód (parking, ubezpieczenie itp. Jest wymuszone, a jest ich mnóstwo niedrogich usług wynajmu samochodów), chyba że faktycznie musisz jechać do pracy.
- licz na to, że będziesz mógł tanio zjeść lub wypić. Piwo kosztuje 4,80 kufla, a kieliszek wina tyle samo. po prostu można dostać danie główne + napój + napiwek za 10 funtów, ale realistycznie za posiłek poza domem zapłacicie 25 funtów za osobę.
- niepotrzebnie korzystajcie z taksówek, są drogie.
- zapomnij, że wyjazd z Londynu pociągami jest bardzo drogi. Samo podróż pociągiem do Brighton lub Oksfordu kosztuje ponad 30 funtów. Autokary są tańsze.
- zapomnij, że długa podróż z pracy może być fałszywą ekonomią – lub taka odległość nie zawsze jest dobra wskazanie czasu podróży. Chociaż jest to szalenie drogie, to 50 minut pociągiem z Brighton do Londynu. Dojazd ze wschodniego Londynu do London Victoria zajmuje prawie tyle samo. Dlatego uważnie przyjrzyj się najlepszym sposobom dojazdu do pracy.
Dla pary mieszkającej w mieszkaniu z jedną sypialnią przeznaczam 1000 GBP miesięcznie na koszty utrzymania (bez luksusowych zakupów, wakacji itp.) Oraz 700 funtów za mój kredyt hipoteczny. Zatem absolutne minimalne zarobki wynoszą 24 000 GBP brutto (przed opodatkowaniem).
Odpowiedź
Przeprowadziłem się do Londynu z innego kraju i znacznie mniejszego miasta, więc prawie wszystko było nowe i zaskakujące , czasami zagadkowe, czasami ekscytujące. Ale odłożyłem to na całą kulturę brytyjską i żyjąc w mieście 30 razy większym niż to, które właśnie zostawiłem.
Potem 2,5 roku później zdecydowałem się przenieść do Manchesteru na kaprys i mieszkając tu od ponad roku, jestem w stanie lepiej zrozumieć, co sprawia, że Londyn jest tak inny. Ale to nie jest coś, co odkryłbym od razu; zajęło mi trochę czasu, zanim coś wymyśliłem i wyciągnąłem własne wnioski.
- Wszyscy są zawsze zajęci . Dojeżdżanie do pracy, nadgodziny, obowiązki domowe, stres… mnóstwo czasu i energii spędzonej na uporządkowaniu „życia administracyjnego”, na przykład przemieszczaniu się z punktu A do punktu B, zarabianiu pieniędzy, wydawaniu pieniędzy, gotowaniu, utrzymywaniu kondycji itp. Są też rzeczy, które sprawiają, że warto żyć – rezerwacja restauracji, film, weekendowy wypad. Nie możesz po prostu zadzwonić do przyjaciela i powiedzieć – hej, spotkajmy się jutro na kawę; prawdopodobnie zapoznają się ze swoim programem i zarezerwują dla Ciebie termin na niedzielę o 12:45, za trzy tygodnie. Do tego czasu albo są przepełnieni, albo próbują złapać oddech po wszystkich rzeczach, które włożyli w ten plan.
- Trudno jest utrzymać przyjaźnie . Nie tylko ze względu na punkt, o którym wspomniałem, ale także ze względu na odległości (miałem starego przyjaciela mieszkającego na drugim końcu środkowej linii; spotykałyśmy się około 3x w roku, to była po prostu taka długa droga), mniejsza dostępność emocjonalna (ludzie są uprzejmi, ale rzadko osobiście), mniej okazji do poznania nowych ludzi (co zamierzasz zrobić, porozmawiać z ludźmi w autobusie? zostaniesz uznany za szalonego). A nawet jeśli spotkasz kogoś i bardzo dobrze się dogadujesz, może po prostu zdecydować się na przeprowadzkę do domu, innego kraju lub innego miasta. Spójrzmy prawdzie w oczy, bez względu na to, jak bardzo poświęcasz się odwiedzaniu i utrzymywaniu kontaktu, kiedy wyjdą z Londynu, równie dobrze mogą być na innej planecie; nie będziecie się często widywać, jeśli nigdy więcej.
- Jest mało prawdopodobne, że kiedykolwiek rozmawiasz z nieznajomym . Nikt nie rozpoczyna z Tobą rozmowy w metrze lub czekając na autobus – chyba że jest psychicznie obłąkany. Każdy stara się skupić na reklamach, papierze, telefonie lub butach. Nie pozwól, byś nawet nawiązywał kontakt wzrokowy, a co dopiero mówić. I tak przyzwyczajasz się do tego, że kiedy przeprowadzasz się do przyjaznego miejsca, takiego jak Manchester (gdzie ludzie uśmiechają się do ciebie na ulicy lub rozmawiają z tobą), nie jesteś pewien, czy masz biegać, czy po prostu ponownie -Ucz się, jak być człowiekiem, i przywitaj się.
- Gdzieś w pobliżu zawsze jest park. Niestety nie dotyczy to Manchesteru, gdzie w całym centrum miasta jest około 3 małych skrawków trawy, które również próbują przekształcić w beton. Ale ja pokochałem Londyn za to i wspaniale jest mieć gdzie uciec i po prostu siedzieć na trawie, kiedy dopada cię stres.
- Nikogo to nie obchodzi skąd jesteś. Mów z dowolnym akcentem, nikt nie mrugnie powieką. Nawet nie zaczynaj mówić o swoim kraju – najprawdopodobniej spotkali już kilku twoich rodaków i dobrze lub źle, słyszeli wszystko.I po pierwsze, nie obchodziło ich to zbytnio, co w ogóle zrobiliby z tymi wszystkimi przypadkowymi informacjami o czyimś kraju? Każdy, kogo znają, pochodzi z innego miejsca! (Z drugiej strony, nawet jeśli Manchester sam w sobie jest dość wielokulturowy, nadal często pytają mnie, skąd pochodzi mój akcent. Na początku czułem się trochę nieswojo – na przykład, ok, najwyraźniej nie mówię wystarczająco z brytyjskim akcentem dla ciebie – ale potem zdaj sobie sprawę, że to po prostu łatwy sposób na rozpoczęcie rozmowy. Ludziom tutaj nie przeszkadza bardziej osobiste podejście lub okazanie zainteresowania Twoją osobą).
- Prawdopodobnie nie dostaniesz żadnych biletów na wszystkie te koncerty, które Cię tak ekscytują. Bilety na każdą średnią i dużą markę sprzedają się w ciągu kilku minut, więc jeśli nie masz szczęścia (lub nie jesteś gotowy zapłacić dużo, aby kupić te bilety od sprzedawców), możesz nie zobaczyć tylu koncertów, na jakie liczyłeś, marzyłem o tym, żeby tam mieszkać.
Czy zrobiłbym to wszystko jeszcze raz, wiedząc o tym wszystkim, czy też skoczyłbym prosto do Manchesteru? Myślę, że tak. Jest wiele rzeczy do zrobienia i możliwości rozwoju i nigdy nie wiadomo, dokąd zaprowadzi Cię każda z nich. Mieszkanie w Londynie pomogło mi dowiedzieć się kilku rzeczy o tym, czego naprawdę chcę w życiu, oraz mojej własnej definicji sukcesu. To szalone, piękne miasto, które zawsze będzie miało moje serce, ale nigdy tak naprawdę nie uszczęśliwi mnie tak, jak chciałbym być… więc teraz podziwiam je z daleka, trzymając przyjaciół blisko siebie, spacerując wszędzie i rozglądając się dla obszarów, w których chciałbym kupić dom. Ponieważ tak, to jest właściwie opcja poza stolicą!
LE .: Przeformułowano: „Nigdy nie będziesz gawędził przez nieznajomego” na „Jest mało prawdopodobne, że kiedykolwiek zdarzy Ci się rozmawiać z nieznajomym ”, Aby lepiej przekazać oryginalne znaczenie.