Najlepsza odpowiedź
Wojna skupiła ogromną duchową i emocjonalną siłę Whitmana na kilku prostych i podstawowych pomysłach, a wiersze, które napisał – lub przepisał – w tym czasie należą do najlepszych, jakie kiedykolwiek napisał Amerykanin.
Napięta doskonałość jego stylu i tematyki w okresie od 1863 do około 1868 nie mogła, a przynajmniej nie przetrwał, a Whitman zaczął powracać w późniejszych wydaniach Leaves of Grass (dziewiąte, czyli „wydanie na łożu śmierci”), na krótko przed śmiercią w 1892 r.) na rozproszony, nerwowy, a nawet szalony ton, który naznaczał jego najwcześniejsze wiersze. Ale Whitman dużo napisał i nie musimy tego wszystkiego czytać. To, co pozostaje, po usunięciu wszystkich złych wierszy, to nadal cudowny zbiór poezji.
Wreszcie, większość „Song of Myself” jest w porządku, chociaż ten najdłuższy z wierszy Whitmana – więcej niż jeden sto stron – zawiera również męczącą, powtarzalną treść. „Kiedy kwitną bzy na podwórku” jest cudowne, ale „Z kołyski niekończące się kołysanie”, które porusza temat śmierci i potrzebę zmierzenia się z nią, jest jeszcze lepsze. Jej miękki, powtarzalny (nie powtarzający się), przechylający się refren jest hipnotyczny; przypomina, jak przypuszczano, hipnotyczny efekt morza wieczorem, z falami nieustannie uderzającymi o brzeg; i ponownie przywodzi na myśl temat długich i głębokich myśli o śmierci i życiu. Wiele wierszy z Drum Taps i The Sequel to Drum Taps ( zawarte w Liście trawy), , które zostały napisane podczas wojny secesyjnej lub bezpośrednio po niej, mają kwintesencję jakości Whitmana. Jest jeszcze kilka innych wspaniałych wierszy, które sam znajdziesz, Steven Mermini, czytając wybiórczo Whitmana.
Bibliografia. Liście trawy
Odpowiedź
KOBIETA czeka na mnie – zawiera wszystko, nic Brakuje, Jednak wszystkich brakowało, jeśli brakowało seksu lub jeśli brakowało wilgoci odpowiedniego mężczyzny. Seks zawiera wszystko, Ciała, Dusze, znaczenia, dowody, czystość, przysmaki, rezultaty, ogłoszenia, pieśni, nakazy, zdrowie, dumę, tajemnicę macierzyńską, mleko nasienne; Wszystkie nadzieje, dobrodziejstwa, obdarzenia, Wszystkie namiętności, miłości, piękności, rozkosze ziemi, Wszystkie rządy, sędziowie, bogowie idą za „osobami ziemi”, Zawierają one „seks, jako część samego siebie, i uzasadnienia siebie. Bez wstydu mężczyzna, którego lubię, wie i przyznaje się do rozkoszy swojej płci. 10 Bez wstydu kobieta, którą lubię, zna ją i wyznaje jej. Teraz oddalę się od niewzruszonych kobiet, zostanę z tą, która na mnie czeka, iz tymi ciepłokrwistymi i wystarczającymi mi; Widzę, że mnie rozumieją i nie zapierają się mnie; Widzę, że są mnie warci – będę krzepkim mężem tych kobiet. Oni nie są ani o jotę mniej niż ja, Są opaleni w twarz przez świecące słońca i wiejące wiatry, Ich ciało ma starą boską giętkość i siłę, Umieją pływać, wiosłować, jeździć, walczyć, strzelać, biegać , uderzają, wycofują się, posuwają naprzód, stawiają opór, bronią się. Są ostateczni na swoich własnych prawach – są spokojni, przejrzyści, dobrze opanowani. 20 Przyciągam was do siebie, kobiety! Nie mogę pozwolić ci odejść, zrobiłbym ci dobrze, jestem dla ciebie, a ty jesteś dla mnie, nie tylko ze względu na nas, ale ze względu na innych; Otulić się w tobie większymi bohaterami i bardami, Odmawiają obudzić się na dotyk każdego mężczyzny oprócz mnie. To ja, kobiety – idę swoją drogą, jestem surowy, cierpki, duży, nienadający się – ale kocham cię, nie krzywdzę cię bardziej niż jest to konieczne, nalewam to, by zacząć synów i córki nadające się do tych stanów – naciskam z powolnym, niegrzecznym mięśniem, skutecznie się zbieram – nie słucham próśb, 30 Nie śmiem się wycofać, dopóki nie zdeponuję tego, co tak długo we mnie zgromadziło. Przez ciebie osuszam stłumione rzeki siebie, w tobie zawijam tysiąc kolejnych lat, na tobie szczepię szczepy najbardziej ukochanego mnie i Ameryki, krople, które wylewam na tobie, wyrosną zaciekłe i wysportowane dziewczyny, nowi artyści, muzycy i śpiewacy, Niemowlęta, które zrodziłem na was, mają z kolei spłodzić niemowlęta, będę żądał doskonałych mężczyzn i kobiet z moich wydatków miłosnych, oczekuję, że przenikną się z innymi, gdy ja i ty przenikamy teraz będę liczyć na owoce ich tryskających deszczy, tak jak liczę na owoce tryskających ulewów, które teraz daję, będę szukał kochających plonów od narodzin, życia, śmierci, nieśmiertelności, sadzę tak czule teraz . 40
– autor: Walt Whitman