Jakie są wady i zalety studiowania w Niemczech jako Amerykanin?

Najlepsza odpowiedź

Moja początkowa odpowiedź na to bardzo dobre pytanie była jedną z wad studiowania w Niemczech jako Amerykański. Kilka godzin później, będąc pod prysznicem, pomyślałem o kilku istotnych plusach, by wzmocnić kolumnę pro na rzecz studiowania w Niemczech jako Amerykanin.

Zawodowiec

  1. Nie ma drużyn sportowych, które pochłaniałyby ogromne ilości gotówki i środków na niemieckich uniwersytetach.
  2. Nie ma znaczenia, kim był twój tatuś lub dziadek i ile pieniędzy dał uniwersytetowi, aby utorować drogę junior wyciąć do przodu linii immatrykulacyjnej. Na niemieckich uniwersytetach nie ma studentów „spuścizny”. Brak.
  3. Uczniowie, którzy tam dotarli, osiągnęli to wyłącznie dzięki zasługom. To oni przeżyli brutalną śmierć dzięki tysiącom cięć skrupulatnego procesu eliminacji szkół średnich, gimnazjów w Niemczech.
  4. Nie ma żadnych uprzywilejowanych zielonych kampusów uniwersyteckich pośród ich po piętach wyblakły przemysłowe, dynamicznie rozwijające się miasta minionej epoki, podobnie jak wiele prywatnych uniwersytetów sztuk wyzwolonych na wschodnim wybrzeżu i na całym środkowym zachodzie. Oznacza to, że nie ma tej wrzącej animozji między miastami i gownami, która nieustannie bulgocze tuż pod powierzchnią, tak jak w wielu amerykańskich miastach uniwersyteckich.
  5. Niemieckie uniwersytety znajdują się w obszarach miejskich, które mają doskonały transport publiczny. systemy, w przeciwieństwie do wielu amerykańskich uczelni, w których utkniesz w beznadziejnym mieście, jeśli nie masz współlokatora lub kolegi z collegeu z samochodem. Nawet miejsca takie jak Middletown w Connecticut nie mają żadnych połączeń kolejowych z Hartford, New Haven, Bostonem czy Nowym Jorkiem. Żaden. W przeciwieństwie do tego, w niemieckich miasteczkach uniwersyteckich nigdy nie będziesz potrzebować samochodu.
  6. Nie spotkasz studentów Ivy League College, którzy czują głupi przymus przypominania Ci co kilka zdań, że byli na Yale lub Harvard lub do której Ivy poszli. Żaden!
  7. Coeds opalają się topless. Spróbuj to zrobić na amerykańskim kampusie.
  8. Warzenie własnego piwa na niemieckich uniwersytetach jest właściwie dozwolone. I możesz wtedy swobodnie pić to świeżo warzone piwo, gdziekolwiek dyktuje ci to pragnienie.
  9. Na niemieckich uniwersytetach nigdy nie zostaniesz brutalnie uderzony przez głupiego sportowca na jakiejś wielkiej imprezie w kampusie. . poczekaj chwilę, faktycznie zapłacili temu facetowi, żeby tu przyjechał?
  10. W Niemczech nie ma absolutnie żadnych uczelni nazwanych imieniem TV Evangelist Freaks ani należących do nich, takich jak Pat Robertson.
  11. Istnieją nie ma niemieckich uniwersytetów w uroczych miasteczkach, które wychodzą z chodnika o 18:00 Rozmawiam z tobą, Colby, Bowdoin i wieloma innymi.
  12. Cała kultura, jakiej możesz potrzebować, znajduje się zwykle tuż za blokiem lub w odległości krótkiej przejażdżki pociągiem.
  13. Ty możesz iść do ołtarza po ukończeniu studiów bez mętnego uczucia w żołądku, że masz tylko sześciomiesięczny okres karencji, zanim spłata pierwszej dużej spłaty pożyczki na studia z dodatkowymi odsetkami będzie należna, a zegar już tyka.

A oto cztery wady studiowania w Niemczech jako Amerykanin.

  1. Na żadnym niemieckim uniwersytecie nie ma programu College Outdoor. Żaden. Jedną z rzeczy, które kochałem w Lewis and Clark College w Portland w stanie Oregon. Czujesz potrzebę przybicia piątki płetwą orki? Żaden problem, stary! Po prostu zapisz się na ten spływ kajakowy Puget Sound, stary.
  2. Nigdy nie słyszałem o stacji radiowej z niemieckiego collegeu, w której można by porządnie się naćpać lub upuścić kwas i grać cokolwiek, kurwa, kręci się na gramofonie późno w nocy. Jedna z innych rzeczy, które kochałem w Lewis i Clark College. KLC 104. 1 FM rządzi!
  3. Niemiecka pizza nie jest nawet bliska pizzy w stylu New Haven. W promieniu wielu kilometrów nie ma Sallys, Pepe ani Modern.
  4. Żadnych ostrych fal na żadnym niemieckim uniwersytecie Bra…

Odpowiedź

Zalety

  • Darmowe czesne (z wyjątkiem Badenii-Wirtembergii, gdzie właśnie je zmieniono)
  • Dostęp do oryginalnych źródeł podstawowych w archiwach uniwersyteckich i państwowych, jeśli studiujesz historię / archeologię / antropologię itp.…
  • Większa swoboda akademicka. Dla danej specjalności wymaganych jest tylko kilka podstawowych zajęć. Nie zapisujesz się nawet na zajęcia z wykładów, raczej uczęszczasz na wszystko, co Cię interesuje, a następnie testujesz na tych zajęciach, w których czujesz się najlepiej, aby zdobyć punkty. Kończysz audytem wszystkich zajęć, które Cię interesują, jeśli chcesz to zrobić. Nie płacisz dodatkowo, aby otrzymać więcej instrukcji na podstawie punktów, jak na amerykańskich uniwersytetach.
  • Wiele relacji między uniwersytetami technicznymi a światem biznesu. Masz możliwości, na przykład twoja praca magisterska i doktorska może być rzeczywistym projektem pracy dla Porsche lub czymś w tym rodzaju, co bezpośrednio zmieni świat i prawdopodobnie zapewni ci dobrą pracę na całe życie.
  • Studiując w jakimkolwiek znacznie obcym kraju, dowiesz się, że różnice między kulturami są DUŻO głębsze niż myślisz. Kultura nie jest innym sposobem wyrażania tej samej podstawowej rzeczy. Ludzie mają zasadniczo różne wartości, różne poglądy na to, co jest dobre, a co złe, co powoduje konflikt. To nie jest coś, co można rozwiązać, mając lepsze umiejętności słuchania.

Wady

  • Brak struktury / uchwytów. Każdy dział ma swój własny sposób działania. Profesorowie postrzegają siebie jako badaczy, którzy są dla ciebie źródłem informacji, a nie nauczycieli. Jeśli nie będziesz aktywnie szukać pomocy, nie będą nawet znać Twojego imienia. Wszystko dzieje się z własnej inicjatywy, a jeśli nie masz siły, poniesiesz porażkę.
  • Mniejsze finansowanie badań. Jeśli prowadzisz badania doktoranckie w Niemczech, zwłaszcza w naukach ścisłych, masz znacznie mniejsze możliwości uzyskania niezależnego finansowania badań.
  • Zdecentralizowany kampus. To ma dobre i złe strony. Wiele niemieckich uniwersytetów to szkoły średniowieczne, co oznacza, że ​​nie mają kampusu. SĄ to miasto, a budynki wykładowe i domy bractwa są rozrzucone po całym mieście, między piekarniami, bankami i tak dalej. Ludzie zazwyczaj nie mieszkają w akademikach, co utrudnia kontakt z innymi studentami. Z drugiej strony, utrzymuje to uczniów w kontakcie ze społeczeństwem, a nie w segregacji idealistycznej postmodernistycznej bańki, która również utrzymuje te puszyste idealistyczne idee wśród normalnie zmęczonych zwykłych ludzi, którzy mają uczniów rozproszonych między sobą.

Prawie zapomniałem wspomnieć… Kiedy studiowałem na Uniwersytecie Eberharda Karla w Tybindze, wydział archeologii znajdował się (i prawdopodobnie nadal jest) w zamku miejskim.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *