Najlepsza odpowiedź
Chicago to wyjątkowo niedrogie miasto – musi to być najtańsza metropolia w Stanach Zjednoczonych. Myślę, że życie w samym Denver kosztuje więcej niż życie w Chicago. Twoje wydatki na życie tutaj z łatwością wyniosą 1/3 lub mniej tego, co kosztowałoby życie na Manhattanie, San Francisco lub Los Angeles.
Jeśli wynajmujesz mieszkanie z jedną sypialnią, wyobrażam sobie, że minimum, które wydasz, to 1200 USD miesięcznie na przyzwoite miejsce w danej okolicy. 1500 USD to minimum w przypadku ładniejszej dzielnicy, takiej jak River North w Gold Coast lub modne dzielnice, takie jak Wicker Park i Bucktown. Tak, MOŻESZ kupić jedną sypialnię za 800 USD w parku Lincolna, ale nie będzie ona mieć centralnego ogrzewania ani powietrza i jest bardzo prawdopodobne, będzie nierówny lub niefunkcjonalny. Będziesz otoczony studentami z De Paul, więc nie radzę tego.
Życie towarzyskie jest ogólnie niedrogie, w zależności od tłumu, z którym biegasz. Ale jesteśmy miastem piwoszy. Jest po prostu znacznie mniejsza presja społeczna, aby wyjść i wydać ponad 100 $ na koktajle w piątkowy wieczór. Powiedziałbym, że wyjątkiem są ludzie, którzy pracują tutaj w finansach. Jeśli nie pracujesz w finansach, twoje życie towarzyskie będzie znacznie tańsze niż gdziekolwiek indziej.
Posiadanie samochodu to stosunkowo duży wydatek, jak w każdym mieście, ale znowu nigdzie w pobliżu koszt gdzie indziej. W zależności od okolicy, parking będzie wynosił od co najmniej 150 USD miesięcznie do 250 USD + miesięcznie. Jednak naprawdę nie potrzebujesz samochodu, jeśli mieszkasz blisko transportu publicznego … i prawdopodobnie Będziesz.
Z pensją 100 000 $ naprawdę będziesz w stanie odłożyć dużo pieniędzy.
Odpowiedź
Mieszkałem w Chicago przez kilka lat i właśnie przeniósł się do Nowego Jorku. Powiem to w ten sposób: aby wieść dokładnie takie samo życie na Manhattanie, jakie miałem w Chicago (mieszkanie o tej samej powierzchni w tej samej okolicy, posiadanie samochodu, wszystkie czynności związane z psami, kosztują jedzenia i spotkań towarzyskich, stopy oszczędzania itp.), musiałbym zarabiać blisko 500 000 dolarów rocznie, jeśli nie więcej.
Przede wszystkim uważam – życie w Chicago jest tanie. W porównaniu nawet z bardzo przeciętnymi przedmieściami Kalifornii, miasto Chicago jest tak niedrogie, że aż trudno uwierzyć. Chicago to najmniej kosztowne duże miasto w Stanach Zjednoczonych i prawdopodobnie w całym rozwiniętym świecie. To jak najpilniej strzeżony sekret.
Jakość życia jest niezwykle wysoka dla każdego, kto ma stabilną pracę na pełny etat. 30 000 dolarów przyniesie ci znaczną kwotę, jeśli jesteś singlem i bez osoby pozostające na utrzymaniu.
To, czego brakuje w Chicago, a przeważa w Nowym Jorku, San Francisco i Los Angeles, to poczucie walki. Nikt nie walczy. Ponieważ nie musisz. Latynosi i inni imigranci dużo się krzątają, ale sami mieszkańcy Chicago nie. Godne życie w Chicago jest tak łatwe, że jego mieszkańcy są wolni od lęków w sposób, w jaki ich miejscy odpowiednicy na obu wybrzeżach nie. Ta cecha wolna od lęku jest czymś, co kochałem i nienawidziłem w Chicago.
p> Jeśli „jesteś w takim momencie swojego życia”, w którym bardziej koncentrujesz się na stabilności niż na karkołomnym rozwoju osobistym i zawodowym, Chicago jest dobrym rozwiązaniem.
Ale jeśli chcesz poczuć się jak Ty uczestnicząc w międzynarodowej kulturze, jeśli chcesz poczuć, że „robisz coś ważnego na większą skalę niż tylko ty, twoja rodzina czy region”, to lepiej ci będzie w SF, LA lub NY. W Chicago istnieje intensywna zaściankowość, którą można po części winić zarówno kulturą, jak i geografią. Chicago jest bardzo zainteresowane samym sobą, co jest dobre, ponieważ prawie wszyscy uważają to za przelot nad lądem.
Przez cały czas, gdy mieszkałem w Chicago, spotkałem dokładnie dwie inne osoby, które były z Kalifornii. Wszyscy inni pochodzili ze stanu dotykającego Illinois. Ludzie naprawdę, naprawdę bezwstydnie kochają swoje rodziny na środkowym zachodzie i traktują priorytetowo pozostanie blisko. Mieszkańcy Środkowego Zachodu, którzy pozostają na Środkowym Zachodzie, postrzegają mamę i tatę jako ludzi, do których należy aspirować, a nie ludzi do ucieczki.
Każdy nowojorczyk, z którym pracowałem, który przeprowadził się do Chicago, uważał to za nudne, a gdy nie mieli żadnego zawodowego powodu, by zostać, wyprowadzili się. Chicago to miasto, w którym każdy ma korzenie. Uważam, że ten aspekt jest niewygodny i odegrał dużą rolę w moim pragnieniu odejścia. To tylko moja osobista nerwica, ale z lekkim przerażeniem patrzę na każdego, kto zbyt czule spogląda na swoją przeszłość, bez względu na to, jak uprzywilejowana lub przyjemna jest ta przeszłość. I prawie każdy, kogo znałem w Chicago, miał naprawdę doskonałą rodzinę w Michigan.
Ta homogeneza się starzeje. Chcę poznać ludzi, którzy są trochę popieprzeni, trochę zbyt intensywni i trochę zbyt lekkomyślni dla ich własnego dobra. Nowy Jork jest bardzo zaludniony takimi postaciami. Chicago nie jest. W Chicago chodzi o #normcore pod każdym względem.
Chicago to także rodzina. Gdybym został tam minutę dłużej, prawdopodobnie miałbym dziecko, bo tak właśnie powinno tam iść. Trudno sobie wyobrazić, jak miałbym rodzinę w Nowym Jorku lub dlaczego „Chciałbym tu nawet mieć rodzinę – jest tak wiele rozrywek, że teraz rozumiem zwrot tak wielu kobiet:„ Zapomniałem mieć dzieci ”. Mam 30 lat i wszyscy moi 30-letni przyjaciele w Chicago mieli co najmniej jedno dziecko. To są wykształcone, zawodowe kobiety, o których mówię. Ich koledzy z wybrzeża znacznie rzadziej będą mieli dzieci w wieku powyżej 20 lat.
Ta odpowiedź brzmi tak, jakby była skierowana w stronę negatywu, którego nie mam na myśli. Tęsknię za Chicago jak szalony, właściwie. Jestem z Kalifornii, ale w Chicago „dorastałem”. Przeprowadziłem się tam po ukończeniu studiów i tam ukształtowałem swoją tożsamość zawodową i osobistą jako dorosłego. Łatwiej mi sobie wyobrazić, że mieszkam wiecznie w Chicago niż w Nowym Jorku, gdzie teraz jestem. Nowy Jork bardzo przypomina pole Wycieczka do Never Neverland – nic tutaj nie wydaje się trwałe. Jak naśladuje Joan Didion, to miasto wydaje się w jakiś sposób wolne od konsekwencji. Oczywiście tak nie jest.
Chicago jest w rzeczywistości miastem, którego za darmo, jeśli zdecydujesz się tam zostać. Możesz zrobić jeden zły ruch w karierze za drugim i nadal mieć wymiernie wysoką jakość życia. Zdobywanie rzeczy w Chicago – to łatwe.
Chicago ma inne zalety, których nie mają inne duże miasta. Chicago jest niewiarygodnie czyste – w rzeczywistości nieskazitelne – w porównaniu z nim większość Manhattanu wygląda jak trzeci świat.
To tak niesamowicie piękne miasto, że czasami spoglądam na panoramę, jadąc w górę Lake Shore Drive i czuję prawdziwy podziw – podziw to nadużywane słowo, ale to jedyne, którego mogę tutaj użyć . Pisarze często opisywali, że uderzyło mnie piękno Manhattanu. Manhattan nigdy nie wydał mi się piękny, żadna jego część. Wydał mi się wielki, imponujący i onieśmielający. Ale nigdy nie skręciłem za rogiem ani nie spojrzałem w dół ulicy i uderzyło mnie piękno. W Chicago wszystko jest piękne. Podczas gdy świat patrzył na to w Nowym Jorku i Los Angeles, urbaniści i architekci z Chicago po cichu i pilnie pracowali, aby ich miasto było piękniejsze niż jakiekolwiek inne w Stanach Zjednoczonych.
Chicago miało było dla mnie bardzo, bardzo, bardzo dobre – wynagrodziło mnie to osobiście i zawodowo. Zrobiło to dla wielu ludzi i mam nadzieję, że zrobi to samo dla Ciebie. Łatwo jest znaleźć swoje miejsce w mieście, ponieważ ostatecznie jest to bardzo otwarta, przyjazna i niekonkurencyjna atmosfera. Gdybym musiał jutro wyjechać z Nowego Jorku, wróciłbym na środkowy zachód. Ponieważ w ogóle mam dom, to jest to Chicago. To dobre miejsce na odstawienie walizek, jeśli „na to” jesteś gotowy.