Najlepsza odpowiedź
To bardzo dobre pytanie.
Zwracanie się do wewnątrz oznacza dokładnie to; to nie jest metafora.
Utożsamiamy się z tym, że „widzimy” życie od wewnętrznego świadka lub obserwatora, siedząc nieruchomo, oddychając świadomie i zauważając, co się w nas pojawia, nawet gdy nasze oczy są zamknięte i nie „robimy” niczego w zwykłym sensie.
Kierujemy naszą uwagę na nasz wewnętrzny świat myśli, uczuć i wrażeń oraz jesteśmy ich świadkami. Kluczem jest tutaj „świadek”. Kim lub czym jest świadek? To jest pytanie, o którym mówił Ramana Maharshi, mówiąc, że kiedy odpowiadamy na pytanie „ Kim jestem? , Odpowiedzi na wszystkie inne pytania.
Na początku medytacji i praktyki duchowej pojawia się jaźń świadka. jako małe i zaćmione wieloma myślami, uczuciami, emocjami, ideami, przekonaniami, wrażeniami. Te przychodzą i odchodzą z różną intensywnością, w zależności od stanu danego dnia. Zwykle, jako istoty ludzkie, jesteśmy w pełni utożsamiani z nimi jako byciem tym, kim jesteśmy.
W praktyce duchowej rozpoznajemy i zagłębiamy się w jaźń świadka. Chociaż w tym czasie zachodzą mierzalne zmiany w falach mózgowych, prawda o tym, co napotykamy, wykracza daleko poza mózg i zjawiska neurologiczne, tak jak obrazy, które widzimy na telewizorze, nie pochodzą z samego telewizora.
Świadek jest czystą świadomością i powstaje z rozległej świadomości, jak kropla będąca częścią oceanu. W naszych ciałach początkowo zdajemy sobie sprawę z kropli, a gdy wchodzimy głębiej, doświadczamy oceanu.
To, co faktycznie robimy, to podążanie za obserwatorem z powrotem do coraz głębszych wymiarów w nas.
Najskuteczniejszym sposobem na to jest skupienie obserwatora w centrum serca, a następnie przejście od tego punktu do wewnątrz. Powodem tego jest to, że serce jest podstawowym ogniwem naszego pola umysł-ciało. Doświadczamy siebie w sposób zintegrowany jako wyraz miłości-inteligencji tutaj, a fale tego światła rozprzestrzeniają się po całym ciele, wprowadzając je w spójność z naszą najgłębszą naturą.
To jest urzeczywistnienie Prawdziwego Ja , czysta świadomość wyrażająca się poprzez świetliste pole miłości-inteligencji.
Proces przebiega etapami, a nie od razu, ponieważ ilość światła i świadomości, która przenika ciało, byłaby zbyt duża, aby można ją było zintegrować jako jedno wydarzenie. Oświecenie jest postępowe. To proces biofizyczny, energetyczny, percepcyjny i psychologiczny.
Tak, to prawdziwa wolność. Kiedy już to zrobisz, nie ma powrotu.
Odpowiedź
Zawsze myślałem, że instrukcje dotyczące zwrócenia się do wewnątrz są mylące. To naprawdę oznacza, że nie zgub się w zewnętrznych przejawach, w fenomenalnym świecie. Odwróć się od fenomenalnego świata pozorów. Ale powiedzenie, że zwrócenie się do wewnątrz jest mylące, ponieważ wewnętrzna sfera myśli, emocji, idei, psychiki, wszystkiego, co do wewnątrz, jest również złudzeniem. Zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne są dwoma skrzydłami złudzenia. Naprawdę, nigdzie się nie obracaj, po prostu bądź tutaj i bądź uważny. Nie wycofuj się do wewnątrz jak żółw w skorupie lub świstak w dziurze. Nie próbuj widzieć tyłu głowy. Nie pozwól swojemu umysłowi wylatywać i chwytać materialnych przedmiotów, ludzi i doświadczeń. Po prostu pozwól swojemu umysłowi usiąść na źrenicach oczu, aby świadomość nie wypływała na zewnątrz ani do wewnątrz, i spoczywaj w czujnym spokoju, uważnie.
Oświecenie JEST jest tego warte i JEST prawdziwa wolność. To nie jest mit ani żart. To jest prawdziwe. Jednak nie tak to rozumiemy. Powinieneś do tego dążyć i samemu się o tym przekonać.
Oto wspaniały cytat z ust nieżyjącego już Oświeconego Mistrza, Dilgo Khyentse Rinpocze:
Codzienną praktyką dzogczen jest po prostu rozwinięcie pełnej beztroskiej akceptacji, otwartości na wszystkie sytuacje bez ograniczeń.
Powinniśmy zdać sobie sprawę otwartość jako plac zabaw dla naszych emocji i odnoszenie się do ludzi bez sztuczności, manipulacji i strategii.
Powinniśmy doświadczyć wszystkiego całkowicie, nigdy jak świstak chowa się w swojej norze. Ta praktyka wyzwala ogromną energię, która jest zwykle ograniczana przez proces utrzymywania stałych punktów odniesienia. Odniesienie to proces, w którym wycofujemy się z bezpośredniego doświadczenia codziennego życia.
Obecność w danej chwili może początkowo wywołać strach. Ale witając uczucie strachu z całkowitą otwartością, przebijamy bariery stworzone przez nawykowe wzorce emocjonalne.
Kiedy angażujemy się w praktykę odkrywania przestrzeni, powinniśmy rozwinąć poczucie całkowitego otwarcia się na cały wszechświat. Powinniśmy otworzyć się z absolutną prostotą i nagością umysłu. To potężna i zwyczajna praktyka zrzucania maski samoobrony.
Nie powinniśmy robić podziału w naszej medytacji percepcja i pole percepcji. Nie powinniśmy być jak kot obserwujący mysz. Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że celem medytacji nie jest „zagłębianie się w siebie” lub wycofywanie się ze świata. Praktyka powinna być swobodna i niekonceptualna, nieskrępowana introspekcją i koncentracją.
Rozległa, niezmordowana, świetlista przestrzeń mądrości jest podstawą istnienia – początek i koniec zamieszania. Obecność świadomości w stanie pierwotnym nie ma żadnego wpływu na oświecenie lub nie-oświecenie. Ta podstawa bytu, znana jako czysty lub oryginalny umysł, jest źródłem, z którego powstają wszystkie zjawiska. Jest znana jako wielka matka, jako łono potencjalności, w którym wszystkie rzeczy powstają i rozpuszczają się w naturalnej samodoskonaleniu i absolutnej spontaniczności.
Wszystkie aspekty zjawisk są całkowicie jasne i klarowne. Cały wszechświat jest otwarty i niezakłócony – wszystko wzajemnie się przenika.
Widząc wszystko jako nagie, jasne i wolne od zaciemnień, jest nic do osiągnięcia lub zrealizowania. Natura zjawisk pojawia się naturalnie i jest naturalnie obecna w świadomości przekraczającej czas. Wszystko jest naturalnie doskonałe, tak jak jest. Wszystkie zjawiska pojawiają się w swojej wyjątkowości jako część nieustannie zmieniającego się wzoru. Te wzory wibrują w każdym momencie; ale nie ma żadnego znaczenia, aby przywiązywać się do takich znaczeń poza momentem, w którym się prezentują.
To jest taniec pięciu elementów w którym materia jest symbolem energii, a energia symbolem pustki. Jesteśmy symbolem naszego własnego oświecenia. Bez żadnego wysiłku czy praktyki, wyzwolenie lub oświecenie już tu jest.
Codzienna praktyka dzogczen jest po prostu codziennością. Ponieważ stan nierozwinięty nie istnieje, nie ma potrzeby zachowywać się w żaden specjalny sposób ani próbować osiągnąć niczego ponad i poza tym, czym naprawdę jesteś. Nie powinno być uczucia dążenia do „niesamowitego celu” lub „zaawansowanego stanu”.
Dążenie do takiego stanu jest nerwica, która tylko nas warunkuje i utrudnia swobodny przepływ Umysłu. Powinniśmy również unikać myślenia o sobie jako o osobach bezwartościowych – jesteśmy z natury wolni i bezwarunkowi. Jesteśmy wewnętrznie oświeceni i niczego nam nie brakuje.
Kiedy angażujemy się w praktykę medytacji, powinniśmy czuć, że jest to tak naturalne, jak jedzenie, oddychanie i wypróżnianie. Nie powinno stać się wydarzeniem specjalistycznym ani formalnym, przepełnionym powagą i powagą. Powinniśmy zdać sobie sprawę, że medytacja wykracza poza wysiłek, praktykę, cele, cele i dwoistość wyzwolenia i nie-wyzwolenia. Medytacja jest zawsze idealna; nie ma potrzeby niczego poprawiać. Ponieważ wszystko, co się pojawia, jest po prostu grą umysłu, nie ma niezadowalającej medytacji i nie ma potrzeby oceniania myśli jako dobrych lub złych.
Dlatego po prostu powinniśmy siedzieć. Po prostu pozostań na swoim miejscu, we własnym stanie takim, jakim jest. Zapominając o samoświadomości, nie musimy myśleć „medytuję”. Nasza praktyka powinna odbywać się bez wysiłku, bez wysiłku, bez prób kontrolowania lub wymuszania i bez prób zachowania „spokoju”.
Jeśli będziemy stwierdzimy, że przeszkadzamy sobie w jakikolwiek z tych sposobów, przestajemy medytować i po prostu odpoczywamy lub relaksujemy się przez chwilę. Następnie wznawiamy naszą medytację. Jeśli mamy „ciekawe doświadczenia” podczas lub po medytacji, powinniśmy unikać robienia z nich czegokolwiek specjalnego. Spędzanie czasu na myśleniu o doświadczeniach jest po prostu rozpraszaniem i próbą stania się nienaturalnym. Te doświadczenia są po prostu oznakami praktyki i należy je traktować jako zdarzenia przejściowe. Nie powinniśmy próbować ich ponownie doświadczać, ponieważ służy to jedynie do zniekształcenia naturalnej spontaniczności umysłu.
Wszystkie zjawiska są całkowicie nowy i świeży, absolutnie wyjątkowy i całkowicie wolny od wszelkich koncepcji przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Są doświadczeni w ponadczasowości.
Ciągły strumień nowych odkryć, objawień i inspiracji, który pojawia się w każdym momencie, jest przejawem naszej jasności .Powinniśmy nauczyć się widzieć codzienność jako mandalę – świetliste obrzeża doświadczenia, które spontanicznie promieniują z pustej natury naszego bytu. Aspekty naszej mandali to przedmioty codziennego życia, które poruszają się w tańcu lub zabawie wszechświata. Poprzez tę symbolikę wewnętrzny nauczyciel ujawnia głębokie i ostateczne znaczenie bytu. Dlatego powinniśmy być naturalni i spontaniczni, akceptować i uczyć się od wszystkiego. To pozwala nam zobaczyć ironiczną i zabawną stronę wydarzeń, które zwykle nas irytują.
Podczas medytacji możemy przejrzeć iluzję przeszłości , teraźniejszość i przyszłość – nasze doświadczenie staje się ciągłością teraźniejszości. Przeszłość jest tylko niewiarygodną pamięcią przechowywaną w teraźniejszości. Przyszłość jest tylko projekcją naszych obecnych koncepcji. Sam teraźniejszość znika, gdy tylko spróbujemy go uchwycić. Po co więc zawracać sobie głowę próbą stworzenia iluzji solidnego podłoża?
Powinniśmy uwolnić się od naszych przeszłych wspomnień i uprzedzeń dotyczących medytacji. Każda chwila medytacji jest zupełnie wyjątkowa i pełna potencjału. W takich chwilach nie będziemy w stanie ocenić naszej medytacji na podstawie doświadczeń z przeszłości, suchej teorii lub pustej retoryki.
Po prostu zanurz się bezpośrednio w medytację w tej chwili teraz, całą naszą istotą, wolną od wahania, nudy czy podniecenia, jest oświecenie.