Najlepsza odpowiedź
Często chce się „odpłacić” komuś, kogo Twoim zdaniem skrzywdził w jakiś sposób.
Szczególnie, jeśli możesz im wyrządzić wielką krzywdę, bez bezpośredniej konfrontacji. Może nawet bez ich wiedzy, że wyrządziłeś krzywdę, w odwecie, aby nie złościli się na ciebie i nie szukali zemsty na tobie.
Wielu ludzi wpadło na pomysł napisania „ mocno sformułowany list ”do pracodawcy, który spowoduje zwolnienie osoby. Przerwij ich karierę. Zmniejsz ich dochody. Upokorz ich. Prawdopodobnie zmusić ich do przeniesienia się gdzie indziej. Może sprawić, że odejdą bez pracy na długi czas.
Ach, jakie to byłoby słodkie. Na co zasługuje, z powodu zakłopotania, wstydu, strat lub czegokolwiek innego, co zostało ci zadane.
Jest z tym tylko jeden problem. Żaden menedżer nie zwolni pracownika, opierając się na objawieniach zawartych w jakimś liście, który otrzymuje. Chciałbyś myśleć, że uwierzyłby we wszystko, co twierdzisz, i że to, co chcesz zgłosić, byłoby tak potępiające, że przytłoczyłoby to wszystko, co menedżer myśli o tej osobie.
Wizualizujesz menedżera czytającego Twój list , coraz bardziej zszokowany i wściekły, a następnie wzywający tę osobę do swojego biura. Widzisz, jak menadżer w tłumionej wściekłości wysuwa wszystkie oskarżenia przedstawione w Twoim liście. Następnie lodowatym tonem, domagając się „Czy to prawda?”.
Wyobrażasz sobie wywołany dyskomfort, poczucie hańby, strach, zdławioną odpowiedź „Pozwól mi wyjaśnić…”. Cieszysz się, że menedżer włamie się ze słowami „Nie ma wytłumaczenia dla takich rzeczy. Jesteś zwolniony. Wyjść. Wyślemy Ci Twoje rzeczy osobiste i ostateczną kontrolę. Możesz się cieszyć, że nie przekazujemy Cię policji ”.
Przepraszamy, ale to tylko fantazja. Nie stanie się. Zwykle takie listy są wrzucane, a może nawet wkładane do jakiejś szuflady, jako skrzynka korbowa. Menedżer na pewno nikogo nie zwolni, opierając się wyłącznie na „rewelacjach” w liście. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby w ogóle rozpoczął dochodzenie, opierając się na tym, czego mógł się „dowiedzieć” z Twojego listu. Szanse są znikome, że wezwie osobę w celu wyjaśnienia lub weryfikacji „tajemnej wiedzy”, którą zamierzasz ujawnić.
Innymi słowy, żaden menedżer nie wykona brudnej roboty za ty, nawet z kimś, do kogo żywisz urazę. Nie zamierzasz „kosztować kogoś zatrudnienia” swoim „mocno sformułowanym listem”. Jednak kierownik może przekazać ten list danej osobie i wykorzysta go jako niezbity dowód w procesie przeciwko tobie o pomówienie. Co może przynieść Ci dużo pieniędzy i wiele osobistych zmartwień.
Przepraszamy, ale odpowiedź na pytanie „Kiedy należy pisać…” brzmi – jednym słowem – nigdy.
Odpowiedź
Piszesz mocno sformułowany list, kiedy jesteś tak zdenerwowany zaniedbaniem etycznym w Twojej firmie, że czujesz, że musisz zrezygnować, zamiast kontynuować pracę, nie przejmuj się, czy palisz swoje mosty i chcesz zostawić papierową dokumentację dotyczącą błędów.
Jeśli nie jesteś gotowy do natychmiastowej rezygnacji (lub wypuszczenia), najlepszym wyjściem jest przełknięcie gniewu i kontynuowanie Praca. Istnieje ryzyko, że możesz zostać publicznie powiązany ze swoim listem, zwłaszcza jeśli opublikujesz go publicznie, co może wpłynąć na Twoją zdolność do znalezienia nowej pracy.
Silnie sformułowane litery nie są zbyt skuteczne w zmianie firmy kultura lub zachowanie. Są czymś, co sprawia, że czujesz się dobrze przez minutę lub dwie, kiedy je piszesz, a potem ogranicza całą resztę twojej kariery.
Przez większość swojej kariery byłem osobą, która zdecydować się na napisanie listu mocno sformułowanego (tylko moi pracownicy nie podali mi powodu). Dzięki mądrości doświadczenia zdaję sobie sprawę, że w większości przypadków nie warto ryzykować.