Który z nich jest poprawny i dlaczego: „To nie było„ ja ”. lub „To nie ja”

Najlepsza odpowiedź

O ile mi wiadomo, „to nie ja” nie jest poprawne – przynajmniej nie brzmi dla mnie poprawnie.

Nie jest nawet „oparty na gramatyce łacińskiej”, – jak tu udawano – ponieważ , jeśli spojrzymy na niektóre języki romańskie – które oczywiście pochodzą z łaciny – nigdy nie utworzyłyby zdań w ten sposób.

Włącz przeciwnie, używaliby „zaimka akcentowanego”, „c” était moi ”- , a nie„ c ”était je”. To byłyby poważne błędy.

To nie znaczy, że jest „akcent” – jak „é / è” w danym słowie – to oznacza po prostu izolowany zaimek bez czasownika lub „zaimek akcentowany”.

W gramatyce angielskiej , wygląda na to, że te słowa kwalifikowane są jako „ zaimki rozłączne lub akcentowane” – tj. zaimki występujące samodzielnie – bez czasownika

Zaimek rozłączny – Wikipedia

Tak więc, analogicznie, zaimek akcentowany w języku angielskim to „ja”, a nie „ja”.

Tylko jeśli wziąć pod uwagę aspekt „germański” – patrząc na przypadek zaimka lub jego pozycję w zdaniu – „ja” mogłoby być uważane za TEMAT zdania – być może. W takim przypadku może uzasadniać „ja”. Ale nawet patrząc na języki germańskie, takie jak niemiecki, tak nie jest… (patrz poniżej). Patrząc na aspekt dziedzictwa germańskiego lub romańskiego, nie mógł to być zwrot germański…

Ale… wciąż jest dziwny szczegół.

Próbując przetłumaczyć język angielski „To nie było„ t mnie ”- po niemiecku zwykle można było powiedzieć„ Ich war ”s nicht (dosł.„ Nie byłem ”,„ Nie byłem ”-„ apostrof ”, aby pokazać elizję „e” w „es”, jak to często robi się w języku niemieckim, w języku mówionym). Tylko w przypadku relokacji członków zdania, jeden powiedziałby

„Es war nicht ich , (sondern… / der, die ) ”

„ To nie było „t Ja (ale… / who ..)

, więc tylko wtedy, gdy po tym „I * następuje zdanie podrzędne” – gdzie „I” – w turn – przekształca się w rodzaj podmiotu następnego zdania, można to zrobić i może być poprawne. Przynajmniej w językach germańskich.

Jednak to przeniesienie zaimka osobowego w tym kontekście jest wysoce nietypowe dla języka niemieckiego, a nawet to – wyobrażalne – możliwość nie jest jedną z najbardziej typowych (zobacz poniżej zwykłe zakręty), ale wyjątkową konstrukcją, że tak powiem.

Po prostu ta odmiana nie brzmi po niemiecku po prostu niemożliwe, ale to nie jest zwykły obrót…

Można więc prawdopodobnie słusznie powiedzieć, że tego rodzaju zwrot nie jest typową konstrukcją germańską i ogólnie się go unika.

*

Bardziej powszechnym i preferowanym terminem byłoby, w takich przypadkach (przeszłość negacji),

„Nicht ich war es,… sondern… / der / die”

(„Nie byłem tym… ale / kto…)

*

Jednak gdyby spojrzeć na sprawę, biorąc pod uwagę„ ja ”lub„ ja ” – z gramatycznego punktu widzenia jako obiekt – wtedy nie byłoby to „I” – nigdy – ale „ ja ”.

*

W języku niemieckim – jako jednym z języków germańskich – taka struktura nie byłaby jednak możliwa.

Można by tylko powiedzieć „ ich war” s (= war es) ”- (dosł. „I was it”, „I was„ t ”, apostrof odnosi się do„ es ”=„ it ”) , ale nie tak jak w zaakcentowanej formie, jak w językach romańskich (wciskając zaimek w zaakcentowane miejsce w zdaniu / akcentując zaimek) – „Es war ich” – to byłoby rażąco błędne, tak samo jak „es war mich” – oba ostatnie wyrażenia są całkowicie błędne – i nie będą używane w ten sposób.

„ich” w języku niemieckim nie może zostać umieszczone w innym miejscu zdania.

W dalszej konsekwencji ta konstrukcja wprowadzona przez „to jest…” – i zakończona zaimkiem akcentowanym (fraza zaimkowa lub jakkolwiek by to nazwać, patrz poniżej) – nie można zrobić w języku niemieckim w tym kontekście – lub tylko w bardzo wyjątkowych i ograniczonych przypadkach (jak w przypadku zaprzeczenia przeszłości).

Ogólnie można powiedzieć, że tego rodzaju wprowadzenie („to jest” + zaimek) do akcentowania rzeczy nie jest możliwe w języku niemieckim . W kilku przypadkach możliwe jest przeniesienie słów – ale nie zawsze.

Na przykład w języku niemieckim można by powiedzieć, że „to ja” = „ich bin „s” (dosł. „Jestem tym”) – i nie ma możliwości relokacji członków wyroku… (patrz poniżej, aby uzyskać szerszy pogląd na ten punkt).

*

Tak więc rzeczywiście może to być „zaakcentowana forma” odziedziczona przez języki romańskie – zwłaszcza francuski – ale w takim przypadku byłaby to tylko me” – i nigdy „ I ”.

*

Te akcentowane formy są bardzo dobrze znane w języku francuskim – i zwykle występują, gdy zaimek występuje samodzielnie:

It” s ja ”-„ c ”est moi ” –

Zwykle służą do podkreślenia określonej części lub słowa w zdaniu , umieszczając je pomiędzy „jest… (które / tamto…)”

„Cest… (qui / que…)”

W takim przypadku zaimek osobowy zyskuje funkcję atrybutu lub opis , – czasami nazywany akcentowaną formą w języku francuskim ( tylko po„ to jest… ” – podobnie jak opis, czasami nazywa się to atrybutem zaimkowym).

*

Wręcz przeciwnie, cząstka odpowiadająca „I” w języku angielskim znajduje się na pierwszym miejscu zdania, na pozycji podmiotu – i nie w pozycji obiektu – , na przykład:

Jestem jestem (… nauczycielem / uczniem)

Je suis (… un instituteur / un élève)

Więc tutaj „ja” jest na pozycji tematu.

*

Ale w zaakcentowanej formie bez czasownika wyglądałoby to następująco:

To „s me – C” est moi (a nie „je „).

Tutaj zaimek znajduje się na pozycji obiektu lub w formie zaakcentowanej.

Analogicznie nie byłoby to „it” s I ”w języku angielskim, ale„ it ”s ja”.

„Bez czasownika”, o ile wszystkie te zdania są poprzedzone słowami „to jest” lub „było” – ie tylko z czasownikiem być” – i bez żadnego innego czasownika. Jest to zdanie zaimkowe.

Tak więc „ja” – lub „ja” – nie ma odpowiadającego mu czasownika odmienionego lub odmienionego. O ile „bez czasownika”…

*

Nawet patrząc na łacińskie tłumaczenia francuskiego,

C” était moi „ (ce fut moi) -„ fuit mecum

(it.„ era / fue me ”, , ale po włosku można by prawdopodobnie powiedzieć z preferencją„ sono io ”„ ero io ”- ponieważ jest to po prostu odwrócenie formy sprzężonej z czasownikiem, tak jakby ktoś miał powiedzieć po angielsku „to mnie” – dosłownie „Jestem (to) / Byłem (to))

(= „To byłem ja”)

i w przeciwieństwie do tego

Je suis” – „Ego sum ” –

(it. ( io ) Sono)

(= „ Jestem ”)

Nawet to pokazuje, że również po łacinie tego rodzaju zaimek akcentowany jest używany -„ mecum ”zamiast„ ego ”.

Zgodnie z tym, co tu zaproponowano, powinno być po łacinie„ fuit ego ”… bardzo nieprawdopodobne – z dużym prawdopodobieństwem, rażąco źle.

*

Jeśli chodzi o termin techniczny, to według mojej wiedzy „ nomen praedicativum ”lub„ Prädikatsnomen ”- co oznacza opis , który pojawia się po odmiennej lub sprzężonej formie„ być ”. Na przykład w opisach takich jak „on jest” (+ przymiotnik lub rzeczownik), „to jest” (+ przymiotnik lub zaimek).

Prädikativum – Wikipedia

Prädikatsnomen – Wikisłownik

To znaczy (w widoku m) „Predicare” – „przewidywać, podglądać” „co będzie dalej” – po czasowniku…

W każdym razie , nie ma to nic wspólnego z „ mianownik ” (tjsprawa) – jak tu udawano – a więc jego „techniczny” termin to nie „t„ praedicativum nominativum ”- ale tylko„ noun ”lub„ name ”-„ jak nazywane są rzeczy ” – (nomen) – do opisu opisu w formie rzeczownika lub przymiotnika – lub zaimka – występującego po odmienionej formie „Być” .

*

Więc mogę się założyć, że to wyrażenie jest po prostu rozwinięciem języka w USA – w jakiś sposób w poszukiwaniu ułatwień . Na przykład myślę, że pamiętam wyrażenie „ty i ja” w niektórych piosenkach, chociaż byłoby to „ty i ja”. Prawdopodobnie wynika to z problemu, który ma kilka przypadków, w których prosty i akcentowany zaimek w języku angielskim jest taki sam, podczas gdy w w niektórych przypadkach jest inaczej (ty-ty jest to to samo, oni-oni też, ale widzisz: ona-ona, on-on, ja-ja … więc to tutaj może wystąpić to nieporozumienie i prawdopodobnie dlatego rozumienie tych akcentowanych zaimków nie jest zbyt duże silna – i nie jest to typowa cecha języka angielskiego – i nie jest postrzegana w ten sposób, na przykład, nie tak, jak jest postrzegana we francuskim, gdzie istnieją wyraźne różnice między zaimkami prostymi i akcentowanymi, w każdej formie – z nielicznymi wyjątkami – (je- moi, tu-toi, il-lui, elle-elle, nous-nous, vous-vous, ils-eux, elles-elles).

Tak więc, w niektórych przypadkach, wymowy są to samo – czy to w formie prostej, czy akcentowanej – ale uczucie do nich jest silniejsze… być może z powodu ogólnego zaakcentowania języka… oraz wyraźnej identyfikacji i rozpoznania jako „zaimka izolowanego”… lub może dlatego, że istnieją bardzo sztywne zasady których po angielsku zdaje się nie obserwować…

Takie rzeczy istnieją – nawiasem mówiąc, także w Niemczech. Na przykład nastąpiły – nie dokładnie zmiany, ale zniekształcenia języka i niepoprawne zmiany w nim – czy to w jego pisaniu, czy w wyrażeniach, czy nawet cechach gramatycznych, prawdopodobnie nawet u Niemców (nie tylko przez cudzoziemców). Ale takie rzeczy istnieją, a nawet się rozprzestrzeniają…

Na przykład w języku niemieckim istniała tendencja do pisania dla tak zwanego łącznika II „dawać” (geben) – co zwykle następuje po zdania, w których coś jest niepewne, niepotwierdzone, tylko udawane, na przykład „er sagte, es gäbe ” („Powiedział, że może być”…) – które bardzo często zmieniało się w potocznym piśmie w łączące ja („życzenia i nadziei”) ”, takie jak„ er sagte, es gebe ”(zwykle używane tylko w przepisach -„ man gebe ”).

Albo inny przykład: wyczucie niektórych żeńskich słów lub rdzenia niektórych słów stało się bardzo słabe, tak że w niektórych przypadkach pojawiają się żeńskie słowa zostały uformowane w niewłaściwy sposób, jak w…

*

Ale wydaje się, że między gramatykami angielskimi doszło do sporu w tej kwestii – jak się wydaje, w XIX wiek:

Uzupełnienie tematu – Wikipedia

… i zgodnie z nakazując jakąś interpretację, atrybut nazwano „mianownikiem predykatu”.

To niekoniecznie musi być tak… , zwłaszcza nie w przypadku zaimków osobowych… gdzie pojawia się prawdziwy problem.

Zatem , moim zdaniem określenie „predykat mianownik” nie jest dokładnie precyzyjne lub satysfakcjonujący – ponieważ w przypadku zaimków jest to niekoniecznie „nieinatywny” – ale zarysowana, akcentująca lub izolowana forma rozłączna – z zaimkiem w pozycja izolowana (nie w połączeniu z własnym czasownikiem sprzężonym, jak w „Jestem”).

Wygląda więc na to, że zwrot „To nie ja” został w jakiś sposób skopiowany z języków romańskich – z drugiej strony nie mógł zostać wzięty z języków germańskich (jak opisano powyżej).

Jedyny wyjątek od tej reguły – jak pokazano powyżej – nie można było nawet uogólniać – nawet po niemiecku – ponieważ, wh ile można by rzec, choć brzmi to trochę sztucznie:

Es war nicht ich (sondern .. der / die)

To nie był ja (ale… kto…)

… tego przykładu nie można nawet rozszerzyć na czas teraźniejszy w języku niemieckim:

Więc nikt nie mógł powiedzieć:

„Es ist nicht ich” (= „To nie jest„ t ja ”)

(utworzone w chwili obecnej napięty, – po tym wzorcu)

… nawet w żadnej kombinacji – brzmi okropnie źle i jest wyraźnym błędem.

Więc tego rodzaju orzeczenie predykatywne nie może być używane w takich przypadkach,

– tylko w wyjątkowych przypadkach – jak opisano powyżej .

Więc tego rodzaju zwrot nie byłby wprowadzany przez „to jest”, ale używa się zwykłych czasowników w połączeniu z „ich”, – po prostu aby podać przykład języka germańskiego –

Nicht ich war es ” (lit.„Not I was it” – więc czasownik jest zgodny z pierwszą osobą liczby pojedynczej, jest to czasownik regularnie odmieniany – nie jest to zdanie predykatywne)

Ich war es nicht” (dosł. „I wasn” t it ”- również tutaj czasownik jest zgodny z pierwszym osoba liczba pojedyncza – również tutaj, to nie jest zdanie predykatu).

Te dwa przykłady – chociaż brzmią dziwnie po angielsku jako tłumaczenie – byłyby poprawne zwroty w języku niemieckim.

Tak więc język niemiecki – jako tylko jeden z przykładów rozwoju germańskiego – nie ma w takich przypadkach tendencji do używania predykatu – lecz tylko czasowniki sprzężone.

*

  • Prawdopodobnie może to być z tego wynika, że ​​zdania predykatywne w tym sensie, tj. utworzone za pomocą zaimków osobowych, nie są dziedzictwem rozwoju germańskiego, ale rozwoju romańskiego, i w związku z tym prawdopodobnie pierwotnie podążał za rozwojem tak zwanych „zaimków izolowanych lub akcentowanych lub akcentowanych” – jak w języku francuskim.

*

Z pewnością , aby odpowiedzieć na to pytanie w naprawdę wszechstronny sposób, prawdopodobnie wymagałoby to badań w niewiarygodnej mierze.

Nie wystarczyłoby nawet wskazanie starszych gramatyków (XIX wieku) lub przyjrzenie się dzisiejszemu „podobieństwa lub różnice między językami europejskimi i północnoamerykańskimi – tj. dziedzictwo języków romańskich i germańskich – co jednak jest pierwszą oznaką tego odmiennego rozwoju w tej kwestii językowej –

… ale prawdopodobnie trzeba uważnie przyjrzeć się dużej ilości starej literatury, poczynając od Szekspira… dalej w przeszłość. W ten sposób być może – przy odrobinie szczęścia – można by znaleźć te lub podobne terminy w starej literaturze i wywnioskować z tego do rozwoju języka. Jednak tego rodzaju badania byłyby raczej nieprzewidywalne i zanim to zrobiono, wymagałyby ogromnej ilości literatury – z możliwie bardzo małym wynikiem.

O ile nie jestem nawet pewien, czy ktoś zrobiłem to do tej pory. Problem: wymagałoby to czegoś w rodzaju pracy doktorskiej – ale jedno takie pytanie nie byłoby postawione w kontekście pracy doktorskiej…

Więc to może być raczej wynik „efekt uboczny” każdego, kto ma do czynienia ze starymi językami germańskimi – zwłaszcza angielskim – kto pewnego dnia może natknąć się na takie wyrażenia… aby zobaczyć, kiedy być może nadal był to germański zwrot tego wyrażenia w języku angielskim, a kiedy został przekształcony w konstrukcję romańską… pod warunkiem, że w starej literaturze znajdują się jakiekolwiek pozostałości językowe.

*

Jednak nadal chciałbym wstawić to, co mówi o tym Merriam-Webster pytanie:

  • i to rzeczywiście wskazuje na fakt, że wszystko to było kwestią kolejności słów…

Merriam-Webster:

me

zaimek

\ ˈmē \

Definicja kolegialna

obiektywny przypadek Ja

ja czy ja?

Ja jest używany w wielu konstrukcje, w przypadku których rygorystyczni gramatycy zalecają I. To użycie jest nie tyle niegramatyczne, co wskazujące na kurczący się zakres forma mianownika: ja zaczął zastępować I około XVI wieku, głównie z powodu presji porządku słów . I jest teraz używany głównie jako podmiot następującego bezpośrednio po nim czasownika. Ja występuje na każdej innej pozycji : absolutnie kto, ja ?, dobitnie ja także, a po przyimkach, spójnikach i czasownikach, w tym be .chodź z ja jesteś „tak duży jak ja to jest ja Prawie wszystkie książki użytkowania uznają zasadność mnie na tych pozycjach, zwłaszcza w mowie; niektórzy polecają I w kontekstach formalnych i szczególnie pisanych po be i po jako i niż , gdy pierwszy wyraz w porównaniu jest przedmiotem czasownika.

Historia i etymologia

Średnio angielski, od staroangielskiego ; podobny do staro-wysoko-niemieckiego mīh me, łacina m e , grecki me , sanskryt

Odpowiedź

Wiele osób używa obecnie wasn” t we wszystkich klauzulach z pojedynczymi podmiotami w hipotetycznych kontekstach. Tradycjonaliści (z którymi jestem w tej kwestii sprzymierzony) rozróżniają między wasn „t i weren” t i między było a były .

Kluczowe rozróżnienie sprowadza się do różnicy między trybami czasowników w zdaniach złożonych, to znaczy zdaniach, które mają zdanie główne i przynajmniej jedną klauzulę podrzędną. Użycie były i nie były „t w klauzulach podrzędnych zależy od rzeczywistości lub prawdziwości klauzuli podrzędnej. Jeśli to prawda, to orientacyjne formy to i wasn „t są w porządku. Jeśli nie jest prawdą, tj. Przeciwstawne, to przeszłe formy łączące były i były „t .

Spójrzmy na kilka przykładów. Jednym z najłatwiejszych do zrobienia są zdania podrzędne, w których czasownik w zdaniu głównym ma postać życzenie . Semantyka tych zdań sugeruje, że zdania podrzędne nie są prawdziwe, więc wymagane są przeszłe formy łączące:

Żałuję, że nie mogę podjąć tej pracy. (Ale nie mogę podjąć tej pracy.) Czy życzysz sobie, żeby nie była dziś wieczorem na telefon? (Ale ona jest dziś na dyżurze.)

Innym częstym wzorcem są zdania jeśli-to . (Uwaga: to może być domniemane, jeśli nie zawsze jest zwerbalizowane, a klauzula then może poprzedzać klauzulę if w tym przypadku). Jeśli zarówno zdanie główne, jak i podrzędne są prawdziwe lub nie wiadomo, czy są prawdziwe lub fałszywe, wówczas formy czasownika wskazującego są używany:

Jeśli nie poproszono mnie o pomoc, przynajmniej byłem chętny do pomocy. (I nie zostałem poproszony o help.) Jeśli są przygotowani, wyjdą na wierzch. (I mogą być przygotowani lub nie – zobaczymy).

Najczęstszy wzorzec, na który ludzie się potykają, to jeśli-to , w których klauzula if ma charakter przeciwny. W takich przypadkach if klauzule używają przeszłych form łączących były i weren „t , nawet jeśli podmiot jest w liczbie pojedynczej lub czasownik jest w czasie teraźniejszym. Klauzula then – i jest to zwykle gratisowa wiadomość – przybierze formę warunkową. Zwykle wskazuje na to słowo będzie lub jeden z innych czasowników modalnych w przeszłości ( może, może ):

Gdybym był bogatym człowiekiem, nie musiałbym ciężko pracować. (Ale nie jestem bogaty.) Mógłby odnieść dużo większe sukcesy, gdyby nie był tak negatywny. (Ale on jest taki negatywny.)

W Wikipedii jest dobra dyskusja na temat alternatywnych warunków warunkowych:

http://en.wikipedia.org/wiki/Counterfactual\_conditional

Obróćmy się, na koniec do zdania oznaczonego przez moduł sprawdzania pisowni:

List został zgłoszony dokładnie tak samo, jak pierwszy, a mianowicie, jeśli jego list nie był „t został opublikowany, złość się.

Zgodnie z regułami, które przedstawiłem, można by się spodziewać, że nie było „t „, orientacyjna forma , byłoby właściwe, ponieważ nie wiedzieliśmy, czy jego list został opublikowany. Właściwie to nie to, co wiemy ma znaczenie, ale co autor drugiej litery wiedział, ale prowadzi do tego samego problemu gramatycznego. Gdyby był to warunek alternatywny, tj. Wiadomo, że list nie został opublikowany, wówczas weren „t , dawna forma łącząca, byłaby poprawna. Ale to nie jest scenariusz alternatywny, więc nie było „t jest tutaj w porządku.

Dlaczego więc twój moduł sprawdzania pisowni miałby to źle? Ponieważ wygląda to tak bardzo jak warunek alternatywny. Zapamiętaj moją wskazówkę, że obecność oznaczałoby w głównej klauzuli jest wskazówka, że ​​masz warunek alternatywny. Cóż, z wyjątkiem sytuacji, gdy tak nie jest, i jest to jeden z tych stosunkowo rzadkich przypadków, w których tak nie jest.

W grę wchodzi inny wzorzec gramatyczny – cytaty pośrednie. Przypuśćmy, że wczoraj Bob powiedział, a ja cytuję: „Spóźnię się na zajęcia”. Ja dzisiaj, cytując Boba pośrednio, powiedziałbym: „Bob powiedział, że spóźnił się na zajęcia”. Zwróć uwagę na dwie zmiany z wypowiedzi Boba na moje. Po pierwsze, zaimek Boba w pierwszej osobie I staje się moim zaimkiem trzeciej osoby on . Po drugie, formy czasownika czasu teraźniejszego w wypowiedzi Boba stają się formami czasownika czasu przeszłego w moim stwierdzeniu, a osoba zmienia się z pierwszej na trzecią, tj. am staje się było . Zauważ, że wszystkie klauzule w oświadczeniu Boba i moim używają trybu oznajmującego, czasu teraźniejszego lub przeszłego – bez klauzul trybu łączącego lub warunkowego.

Zróbmy teraz to samo, ale zmieńmy to, co powiedział Bob. Przypuśćmy, że wczoraj Bob powiedział: „Jeśli mój list nie zostanie opublikowany, będę zły”. A teraz, cytując Boba pośrednio, powiedziałbym: „Bob powiedział, że gdyby jego list nie został opublikowany, byłby zły”. Wszystko ma tu charakter orientacyjny. W szczególności byłoby jest formą wskazującą na czas przeszły, a nie formą warunkową, więc w powiązanej klauzuli if , czas przeszły wskazujący na trzecią osobę liczby pojedynczej wasn „t jest używany, a nie forma łącząca czasu przeszłego weren” t . W tym przypadku, masz rację, a moduł sprawdzania pisowni jest nieprawidłowy. Teraz, miejmy nadzieję, wiesz dlaczego.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *