Najlepsza odpowiedź
Nie do końca fabrykacja, ale też niedokładna.
Jak wskazują inne odpowiedzi, on „mówi„ Daniel-san ”. „-San” to sufiks honorowy, z grubsza odpowiadający temu, w jaki sposób „używalibyśmy słowa„ pan ”w amerykańskim angielskim.
Jest to jednak trochę dziwne z kilku powodów. Po pierwsze, podobnie jak w przypadku „pan”, termin ten jest prawie zawsze używany z nazwiskiem. Dlatego bardziej odpowiednim terminem będzie „Larusso-san”.
Bardziej pomniejsza uwaga jest taka, że „- san ”jest względnie formalnym uhonorowaniem, takim, jakiego używałbyś wobec względnie obcych osób lub starszych. Biorąc pod uwagę jego bliskość z Danielem i fakt, że Daniel był znacznie młodszy od niego, można by oczekiwać, że użyje bardziej nieformalnego „-kun” lub „-chan” (chociaż Daniel był na tyle dorosły, że „-san” jest nadal rozsądne, na znak szacunku.)
Ciekawostką jest to, że w tradycyjnym języku japońskim nazwisko rodowe było używane przed imieniem, więc można powiedzieć, że pan Miyagi myślał, że „Daniel” to jego rodzina imię i trzymał się tego nawet po tym, jak lepiej go poznał. Problem polega na tym, że mieszkał w USA na tyle długo, że popełnienie tego rodzaju błędu byłoby obraźliwie nieprawdopodobne.
I to „to większy problem dotyczący postaci Miyagi. Chociaż „ogólnie traktuje się go z szacunkiem,” jest też przesadnie stereotypowy co do tego, jak myślą są Amerykanie. A najbardziej godnym uwagi przykładem jest jego przemówienie. Ustalono, że pan Miyagi mieszka w Stanach Zjednoczonych od ponad czterdziestu lat, a jego angielskie słownictwo jest doskonałe, a mimo to jego gramatyka celowo jest niestabilna i sztywna. Można się spodziewać, że nadal będzie miał akcent z Okinawy (chociaż nawet to prawdopodobnie zniknie w ciągu czterech dekad), ale myśl, że jego angielski nadal byłby tak zepsuty po spędzeniu większości swojego życia w Kalifornii, jest dość obraźliwa.
Chodzi o to, że wszystkie te japońskie rozkwity w jego przemówieniu są wrzucane, aby nadać postaci obcy i egzotyczny charakter, a nie z powodu starannej dokładności. Chcieli, żeby wydawał się bardziej Japończykiem ludziom, którzy mieli tylko ogólne pojęcie o tym, jacy naprawdę są Japończycy.
Odpowiedź
Tak naprawdę mówi Daniel-San, zaszczycony Danielem. W Next Karate Kid nazywa Hillary Swank Julie-San. Inna odpowiedź argumentowała, że nie nazwałby go tak, ponieważ mieli nieformalny związek. Nie uważam tego argumentu za przekonujący, ponieważ 1) Daniel dzwoni tylko do pana Miyagi, pana Miyagi i 2) kiedy pan Miyagi zaczyna dzwonić do Daniela, Daniel-San ledwie się znają, a jedynym związkiem pana Miyagi z Danielem jest pracować jako konserwator jego i jego matki. Pod koniec filmu i jego sequeli prawdopodobnie przyzwyczaili się do tego nazywać siebie do tego stopnia, że nie chcieli tego zmienić. Jak rozumiem i chciałbym wyjaśnić, że nie jestem Japończykiem, San jest prawdziwym japońskim zaszczytem, chociaż nie wiem, jakie są jego cechy wspólne.