Najlepsza odpowiedź
a2a
To zjawisko w większości współczesnych języków. Istnieje standardowy sposób powiedzenia „nie ma za co” na swój własny sposób, ale są też inne wyrażenia, których ludzie mogą używać, aby nie brzmieć jak roboty.
Niemiecki jest pod tym względem szczególnie interesujący, ponieważ zawiera to samo słowo „ bitte” dla „proszę” i „nie ma za co”. Dlatego wiele osób mówi (w tłumaczeniu): „nie ma za co dziękować”.
W każdym razie, więc wymyślamy małe zwroty, aby usunąć monotonię z naszych interakcji.
„ Nie wspominaj o tym. ”
„ Jasne. ”
„ Nie ma problemu ”.
„ Cieszę się, że mogłem pomóc ”.
„Zawsze”. W „kiedykolwiek” fascynuje mnie to, że jego podstawowe znaczenie jest nieco niejednoznaczne. Czy to pierwotnie oznaczało „Zrobię to dla Ciebie w dowolnym momencie ?” A może pierwotnie „ Kiedykolwiek potrzebujesz pomocy i tak dalej…”? Tylko mały fragment teoretycznego myślenia, który zużywa tlen, który mój mózg prawdopodobnie mógłby lepiej wykorzystać do innych celów.
Odpowiedź
To pytanie naprawdę mnie zaintrygowało. Jako abonent ABC (urodzony w Ameryce w Chinach) dorastałem, odpowiadając na „Dziękuję” słowami „Nie ma za co”, ponieważ tego mnie uczono. Kiedy stałem się bardziej wygodny i wszechstronny w angielskim i oczywiście społeczeństwo się rozwijało, zauważyłem, że wiele osób mówi „nie ma problemu”, a moje powiedzenie „Nie ma za co” stało się bardziej niezręczne.
Tak naprawdę nigdy zrozumiał, co oznacza „nie ma za co”, dopóki nie przeczytałem niektórych odpowiedzi stwierdzających, że oznacza to „ponownie witam cię z pomocą”. Jednak moją interpretacją było przyjęcie podziękowań i szczerości, które doceniam i podziwiam. Ale z tego, w czym dorastałem i z chińskiej kultury, której nauczyli mnie moi rodzice, niektóre działania, za które otrzymujemy podziękowania, są bardziej odpowiedzialne i wymagane niż coś, za co należy podziękować. Moim obowiązkiem jest zapewnić najlepszą obsługę jako kelnerka. Mam zaszczyt pomagać starszym osobom w noszeniu zakupów. To dla mnie naturalne, że ponownie napełniam filiżanki moich gości pełnymi, kiedy są puste.
Oczywiście strona przyjmująca nadal mówi „dziękuję”, ale chińskie tłumaczenie „Nie ma za co” jest dosłownie „Nie musisz mi dziękować.” Więc kiedy mówię „nie ma za co”, czuję, że mówię, że robię coś, co zasługuje na tę szczerość i wdzięczność, o której nie mówię, ale mam nadzieję, że kiedy ludzie proszą mnie o pomoc, nie czują, żebym robił coś wielkiego.
Kolejną interesującą rzeczą dotyczącą chińskiego jest to, że do przypadkowych nieznajomych dzwonimy po nazwach rodzin. Mężczyzna w wieku mniej więcej moich rodziców byłby „wujem”. Nieznajomy w podeszłym wieku to „babcia” lub „dziadek”. Osoba w moim wieku to „brat” lub „siostra”. Chodzi o to, że wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną. POWINNIŚMY sobie pomagać. POWINNIŚMY o siebie dbać. POWINNIŚMY robić różne rzeczy dla siebie.
Nie zrozum mnie źle. Nie mówię, że nie powinniśmy mówić „dziękuję”. Uwielbiam to słyszeć, zwłaszcza od małych dzieci, które wpatrują się we mnie swoimi wielkimi, niewinnymi oczami, gdy ich rodzice pytają: „Co teraz powiesz?” Po prostu dziękczynienie było lekcją uznania i bycia uprzejmym, podczas gdy otrzymywanie podziękowań było lekcją celu dla siebie, służby poza sobą i pokory. To pytanie skupia się na drugiej części.
Naprawdę chciałbym jednak podziękować temu pytaniu, ponieważ uczyniło mnie bardziej świadomym moich słów. Ilekroć będę kelnerką, prawdopodobnie użyję „nie ma za co” w przypadku osób w średnim i starszym wieku, podczas gdy nadal będę używać słowa „nie ma problemu” z moim pokoleniem i młodszymi. Rzadko kiedy słyszałem, jak ludzie mówią „moja przyjemność” w moim małym mieście, ale bardzo mi się to podoba. Prawdopodobnie spróbuję to przyjąć i uczynić z tego nawyk, ponieważ robienie rzeczy, za które są wdzięczni, to naprawdę przyjemność. Więc dziękuję!