Jakie są szanse na śmierć w samolocie?

Najlepsza odpowiedź

Dla jasności założę, że mówiąc „katastrofa lotnicza”, pytanie oznacza planowy lot lotniczy, w którym doszło do śmiertelnego wypadku.

Jeśli porównamy szanse na śmiertelny wypadek lotniczy z szansami na śmiertelny wypadek samochodowy, nie jest to porównanie liniowe. Krótka odpowiedź brzmi: podróżując samochodem, jest o wiele bardziej narażona na śmierć niż samolotem.

Oto dlaczego nie jest to całkiem liniowe. W samochodzie wypadki zdarzają się wszędzie i mogą się zdarzyć w dowolnym momencie podróży, na Twojej lokalnej ulicy, a także na głównej autostradzie. Zatem im dłużej jeździsz, tym większe jest prawdopodobieństwo, że wpadniesz w śmiertelną katastrofę.

W komercyjnych, regularnych podróżach lotniczych zdecydowana większość wypadków ma miejsce bezpośrednio po starcie lub podczas ostatniego podejścia i lądowanie. Podczas rejsu prawie nic się nie zdarzyło. Tak więc, niezależnie od tego, czy lot trwa zaledwie 40 minut (z Nowego Jorku do Bostonu), czy 14 godzin (z Nowego Jorku do Tokio), szanse na wypadek śmiertelny są takie same. W ciągu ostatnich dziesięcioleci wypadki lotnicze były coraz rzadsze. Łączna liczba ofiar śmiertelnych na całym świecie spada szybciej niż łączna liczba ofiar śmiertelnych w wypadkach samochodowych.

Tak więc, patrząc na całkowitą liczbę ofiar śmiertelnych w wypadkach samochodowych i lotniczych w przeszłości dziesięciolecia i podzielmy to przez całkowitą liczbę przejechanych mil i porównując liczbę przebytych podróży, dochodzimy do wniosku, że Twoje szanse na śmierć w wypadku samochodowym są mniejsze tylko wtedy, gdy Twoja podróż jest krótsza niż 7 mil (czyli przy założeniu, że istniałby lot o długości 7 mil, z którym można by porównać). Każda podróż dłuższa niż 7 mil i jest coraz bardziej prawdopodobne, że umrzesz, jeśli zamiast latać prowadzisz samochód. Tak więc najkrótsza użyteczna podróż samolotem trwałaby prawdopodobnie około 150 mil, co spowodowałoby 20 razy większe prawdopodobieństwo śmierci, gdybyś przejechał te 150 mil zamiast latać. Nowy Jork do Bostonu? Około 250 mil, około 35 razy większe prawdopodobieństwo śmierci w wypadku samochodowym niż podczas lotu. Z Nowego Jorku do Orlando (1000 mil)? 140 razy bardziej narażone na śmierć. Lecisz z Nowego Jorku do Los Angeles? 400 razy bezpieczniejsze niż prowadzenie. Innymi słowy, gdy dojeżdżasz do pracy 20 mil każdego ranka, byłbyś 3 razy bezpieczniejszy, gdyby dojeżdżał do pracy regularnym lotem lotniczym…

Z biegiem czasu awarie linii lotniczych są coraz rzadziej, Twoje szanse są coraz większe.

Odpowiedź

Najpierw kilka ogólnych komentarzy :

Niekontrolowany kontakt z czymkolwiek przy dużej prędkości jest rzadko możliwy do przeżycia. Każdy w USA lub UE jest o wiele bardziej narażony na tak śmiertelne zderzenie w transporcie naziemnym – w pobliżu miejsca zamieszkania – niż w jakiejkolwiek katastrofie lotniczej.

Istnieją statystyki dotyczące ofiar śmiertelnych samolotów, ale konkretne, liczbowe oszacowanie prawdopodobieństwa jest mało prawdopodobne, aby miało znaczenie. Opublikowane statystyki dotyczą takich rzeczy, jak „ofiary śmiertelne na przelot” lub „ofiary śmiertelne na przelocie” lub…

Żadne z nich nie dotyczy pytania „Jak prawdopodobne jest, że zginę w wypadku, jeśli wejdę do samolotu i odlecieć?” co, jak sądzę, jest pytaniem, które zadałeś. Problem statystyczny polega na tym, że zdarzenie „śmierć pasażera” znajduje się tak daleko na ogonie rozkładu prawdopodobieństwa „zdarzeń, które mają miejsce, gdy osoba jest pasażerem samolotu”, że wiarygodność każdego takiego oszacowania byłaby dość niska.

Teraz , aby odpowiedzieć na Twoje pytanie: To zależy od samolotu i Ciebie.

Najpierw część „Ty” :

Jeśli nie jesteś w samolocie, gdy się rozbije, prawdopodobieństwo, że zginiesz w katastrofie jest dość niskie. Jeśli jesteś poza obszarem, na którym ziemia została uderzona lub w inny sposób uczestniczyłeś w katastrofie, prawie zero.

Jeśli jesteś pasażerem w samolocie, a zderzenie samolotu z ziemią jest kontrolowane (tj. Piloci próbują kontrolować, gdzie i jak dojdzie do katastrofy). Prawdopodobieństwo, że przeżyjesz katastrofę, jest dość duże – jeśli zastosujesz się do instrukcji załogi samolotu niezwłocznie i bez kłótni.

A część dotycząca samolotu:

Istnieje wiele różnych typów statków powietrznych, które mogą uczestniczyć w wypadku, a prawdopodobieństwo Twojej śmierci w wypadku jednego z tych różnych typów zależy od konkretnego typu, w którym jeździsz. To powiedziawszy, prawie żaden wypadek wymagający kontrolowanego kontaktu z ziemią nie skutkuje żadnymi ofiarami śmiertelnymi.

Samoloty wolno i wolno (tj. Wszystkie „lekkie sporty” i większość „prywatnych” z jednym silnikiem) prawie nigdy nie miał żadnych śmiertelnych awarii. Również większe samoloty z silnikami wielosilnikowymi i turbinowymi (odrzutowymi) nie mają wielu śmiertelnych wypadków.

Również flota samolotów komercyjnych ma dość dobry rekord „niskiego prawdopodobieństwa wypadku skutkującego śmiercią”. Ponownie, kluczem jest kontrolowanie lądowania samolotu na ziemi.Problem z (dość rzadką) katastrofą komercyjnego samolotu polega na tym, że jeśli jeden powoduje ofiar śmiertelnych, liczba takich ofiar śmiertelnych może być niepokojąco wysoka.

Możliwe błędy: Jestem certyfikowanym pilotem prywatnym od 1970 r., chociaż nie posiadam już ważnego zaświadczenia lekarskiego. (Hej, mam 78 lat i jestem trochę zgrzybiały.)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *