Najlepsza odpowiedź
Rodzaj pytania otwartego, które lubię, nazywa się pytaniem skalującym. Zwykle zadaję coś takiego (chociaż używałbym szczegółów od osoby, aby uformować pytanie): „W skali od 1 do 10, gdzie 1 oznacza najgorsze, jakie możesz sobie wyobrazić, jak miejsce, w którym byłeś, kiedy dzwoniłeś, na tym spotkaniu, a 10 jest najlepszym, jesteś dokładnie tam, gdzie chcesz i nie musisz już mnie widzieć, gdzie byś się postawił? ”
Osoba wybierze numer subiektywnie. Powiedz, że powiedzieć, że są na 3. To pozwól, abyś najpierw nieco przeformułował z nimi ich historię. „Hej, przynajmniej to nie jest 1!” Prawdopodobnie będą oczekiwać, że przedyskutujesz, jak dojść do 10, ale zamiast tego zapytasz: „Jak wygląda 4 (a nawet 3,5)?” To otwarte pytanie, które zachęca osobę do natychmiastowego wyobrażenia sobie małej różnicy. „Czego wymagałoby przejście z 3 na 4?” To otwarte pytanie zachęca osobę do wyartykułowania kroków lub zmian, które należy podjąć, ostatecznie mając na uwadze to, co wyobraża sobie jako 10 lub inny idealny cel lub zmianę. Innym sposobem podejścia do ich odpowiedzi może być: „Gdybyś miał 4, jak poznałbyś różnicę?” Te pytania sprawiają, że biegi się obracają i mogą wydobyć kilka interesujących rzeczy do wspólnego zbadania.
Skalowanie pytań jest przyjemne, ponieważ promuje refleksyjne myślenie, małe zmiany do zrealizowania oraz ideał lub cel, do którego należy dążyć. Można o nie pytać na początku sesji i ponownie na jej końcu, co może być pomocne w identyfikacji natychmiastowej zmiany po rozmowie. Ponadto skalę można ponownie przeanalizować w przyszłych sesjach, co pozwala mu subiektywnie śledzić poprawę i odstępstwa, jednocześnie zwracając uwagę na to, co jest inne lub takie samo od ostatniego spotkania.
skalujące pytanie od Stevea de Shazera i Insoo Kim Berg „Skoncentrowana na rozwiązaniu terapia krótka”. Jest to postmodernistyczne podejście do poradnictwa. Możesz również przyjrzeć się temu, co de Shazer nazwał „Pytanie o cud”. Odkrywanie tego z ludźmi to również świetna zabawa.
Odpowiedź
Cóż, dobre pytanie… złotą zasadą jest zadawanie pytań, które nie mają odpowiedzi „tak ”Lub„ nie ”, a także dać klientowi okazję do refleksji i po prostu udzielić informacji bez natychmiastowej interpretacji informacji. Ponadto, chcesz zadawać pytania otwarte, zastanowić się z powrotem do klienta, co usłyszałeś (nie spekulować, jak się czuje, ale po prostu parafrazować), a następnie zaoferować walidację, która usuwa stygmatyzację tego, jak się czuje (aby mógł czuć się bezpiecznie Często dochodzimy do wniosków i zastanawiamy się nad naszymi odpowiedziami, zanim ktoś skończy mówić, i dlatego proponujemy natychmiastowe „rozwiązania” bez odpowiedniego dialogu. To może unieważnić klienta, a tym samym zepsuć komunikację między Tobą dwa.
Przykład z pytaniami otwartymi:
Pracownik socjalny – Więc co cię dziś sprowadza do mnie?
Klient – cóż, naprawdę walczyłem ostatnio
SW – powiedz mi trochę więcej o tym, jak wygląda dla ciebie walka
C – wszystko, dzieci, moje małżeństwo, stres w pracy … to wszystko jest przytłaczające
Sw – opowiedz mi, jak wygląda dla Ciebie typowy dzień
C – cóż… Budzę się po tym, jak przez całą noc rzucam się i obracam, kiedy moje dzieci walczą, a moja żona się nagg a potem idę do pracy i mój szef mówi mi, że nie radzę sobie wystarczająco dobrze… a potem wracam do domu, żeby walczyć z dzieciakami… wszystko, co robię, nigdy nie jest wystarczająco dobre
Sw – brzmi jak pracujesz naprawdę ciężko, ale czujesz, że przechodzi to niezauważenie
C – tak…
Sw – w idealnym świecie, jak wyglądałby dobry dzień?
…
To dopiero początek, ale ten rodzaj dialogu daje klientowi otwartą przestrzeń na wyrażenie siebie bez konieczności natychmiastowego sugerowania przez świadka rozwiązania lub wyciągania wniosków na jego temat.