Najlepsza odpowiedź
Płaca minimalna w USA to OD 7,25 USD za godzinę. Płaca minimalna w Meksyku przed Andrésem Manuelem Lópezem Obradorem, czyli do 2018 r. wynosiła 88,33 peso meksykańskich *. Odpowiednik to około 18 lub 19 peso za każdego dolara.
Innymi słowy, osoba zarabia w USA około 130,5 na godzinę, czyli więcej niż cały dzień pracy w Meksyku. To prawda, wiele rzeczy w USA jest znacznie droższych, na przykład zdrowie i edukacja, ale to już inna sprawa.
Najtańsza kawa Starbucks USA kosztuje 1,85 USD, a najdroższa to White Chocolate Mocha, 4,75. Za pensję w wysokości 7,25 powiedzmy, że jest zrównoważona.
W Starbucks w Meksyku najtańsza kawa kosztuje 45 lub 50 pesos. Ale żeby to podkreślić, w Meksyku kilogram jajka kosztuje 25 peso (w zależności od regionu), pół kilograma mięsa, 50 peso, kilogram tortilli, 14 peso. Czy Meksykanie mogą kupić Starbucks? Odpowiedź brzmi: tak.
Kupowanie kawy za 50 lub 55 peso to luksus, na który niewiele Cię stać (niewiele w porównaniu z całą populacją Meksyku, nie licząc osób, których praca jest niezgodna z prawem, czyli , nieformalne), facet, który zarabia, pięć minimalnych pensji lub więcej.
* Przez wiele lat PRI utrzymywało nieprzyzwoicie niskie zarobki.
Zmiana wynagrodzenia zaproponowana przez AMLO wejdzie w życie 1. Styczeń 2019
Odpowiedź
Liczby zostały już opublikowane. Otóż, „dlaczego” nie ma jednego prostego wytłumaczenia … duże korporacje, takie jak Starbucks, dążą przede wszystkim do wyeliminowania konkurencji. W tym celu mogą subsydiować swoją działalność poza krajem pochodzenia: w końcu, chociaż saldo całkowite jest dodatnie, niektóre z ich zagranicznych oddziałów mogą przez pewien czas absorbować straty. Z drugiej strony, chociaż część działalności ma stałe koszty w dowolnej lokalizacji (maszyny, estetyka lokalu, merchandising itp.), Inne są zmienne: jeśli meksykański barista pobiera jedną czwartą (i myślę, że jestem hojny) jej amerykański odpowiednik, koszt operacyjny Starbucks Mexico jest niższy. To samo z samą kawą.
Pochodzę z wakacji w Meksyku i penetracji Starbucksa poza dużymi miastami (z których widziałem, Monterrey i Guadalajara) oraz miejscami turystycznymi dla gringos (Ixtapa / Zihuatanejo ) jest minimalna, więc uzasadniałoby to, że nadal mają ceny subsydiowane. Jeśli w pewnym momencie zostaną nałożone w całym Meksyku, mogą nie mieć już takiej potrzeby.
Z drugiej strony w niestabilnych krajach, takich jak nasz, subsydia mogą pojawiać się i znikać. Widziałem to w Argentynie z McDonalds: kiedy lokalne dochody gwałtownie spadły, nie mieli problemu z obniżeniem cen do śmiesznie niskich poziomów według międzynarodowych standardów … potem rekompensują, gdy sytuacja się poprawi. W latach 80. i 90. inne sieci, takie jak Pizza Hut, Dominos i KFC, próbowały wylądować przy minimalnych inwestycjach i zerowej tolerancji na straty: oczywiście przetrwały do następnej hiperinflacji … wróciły znacznie później, a teraz sytuacja jest całkiem stabilny, z którym nie sądzę już, że odejdą.